Krzysztof Rutkowski zrobił zamieszanie w kościele. Poszło o samochody
Krzysztof Rutkowski postanowił uczcić dzień patrona kierowców i udał się do kościoła, by poświęcić swoją flotę aut. Detektyw może pochwalić się sporą kolekcją. Jaka jest jej wartość?
Krzysztof Rutkowski, deklarujący się jako osoba wierząca, chciał uczcić dzień świętego Krzysztofa - w Kościele Katolickim jest to patron kierowców. W wielu parafiach tego dnia organizowane jest święcenie samochodów.
Detektyw zjawił się w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie Łódzkim. Towarzyszył mu kordon ochroniarzy w kaskach i z założonymi kamizelkami kuloodpornymi. Po mszy uroczystość przeniosła się przed kościół. Tam już czekała flota aut detektywa. Święcenie pojazdów przyciągnęło wielu gapiów.
Krzysztof Rutkowski nie ukrywa, że jest osobą, która chętnie wydaje pieniądze na różnego rodzaju dobra luksusowe, w tym samochody. W jednym z wywiadów detektyw zdradził, ile łącznie kosztują jego auta.
Jak się okazuje, również syn detektywa, Krzysztof Junior Rutkowski, najprawdopodobniej odziedziczył zamiłowanie do samochodów właśnie po swoim ojcu. Od dłuższego czasu marzył on o samochodzie do driftowania. W związku z tym z okazji Pierwszej Komunii Świętej Rutkowski senior sprezentował synowi stuningowane BMW E36 z silnikiem z modelu młodszej generacji – E46. Auto generuje 400 KM i kosztowało 200 tys. złotych.