Kraków. Wyrok w sprawie zbiórki na Seicento

Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, kara grzywny i przepadek korzyści wynikających z przestępstwa. Taki wyrok usłyszał właśnie Rafał B. organizator słynnej zbiórki na Fiata Seicento dla Rafała Kościelnika, który w 2017 roku zderzył się z kolumną samochodów SOP wiozących ówczesną premier Beatę Szydło. Sąd przychylił się do wniosku organizatora zbiórki o dobrowolne poddanie się karze. Na wyrok wciąż czeka jeszcze żona organizatora zbiórki - Izabela B.

Zbiórka po wypadku Seicento z rządową kolumną. Organizator usłyszał wyrok
Zbiórka po wypadku Seicento z rządową kolumną. Organizator usłyszał wyrokŁukasz KalinowskiEast News

Wyrok dotyczący zbiórki na zakup nowego samochodu dla kierowcy, którego Seicento zderzyło się w lutym 2017 roku z Audi A8 wiozącym ówczesną premier Beatę Szydło, zapadł we wtorek - 9 kwietnia - w Sądzie Rejonowym dla Krakowa - Podgórza. Ostatecznie sąd przychylił się do wniosku organizatora zbiórki Rafała B. o dobrowolne poddanie się karze. Mężczyzna usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, przepadku korzyści majątkowej pochodzącej z przestępstwa (ponad 61 tys. zł) i kary grzywny w wysokości 1 tys. zł. Skazany musi też zapłacić kwotę 7,9 tys. zł na rzecz wskazanych przez Sąd pokrzywdzonych.

Zbierał pieniądze na Seicento. Zamiast tego spłacił długi

Stosunkowo łagodny wyrok to efekt postępowania oskarżonego Rafała B., który przyznał się do zarzucanych mu czynów i konsekwentnie dążył do ugody. Jak wyjaśniał, pokusa przeznaczenia uzbieranej kwoty na prywatne cele pojawiła się dopiero po zakończeniu zbiórki i była decyzją samego Rafała B. oraz jego żony. Prokuratura ustaliła, że po zakończeniu zbiórki, większość z uzbieranej kwoty 142 tys. zł trafiła właśnie na konto żony oskarżonego.

Pochodzące ze zbiórki pieniądze nigdy nie trafiły do Sebastiana Kościelnika, a zostały w całości przeznaczone na osiągnięcie celów i zaspokojenie potrzeb Rafała B. i jego żony Izabeli B., m.in. na zakup sprzętu dla założonej przez Rafała B. w tym czasie firmy, zakup produktów codziennego użytku, remont pokoju córki czy spłatę długów podatkowych oraz wobec ZUS-u itd.
tłumaczyła sędzia Magdalena Wąsikiewicz

Zbiórka na Seicento dla Rafała Kościelnika. Mąż skazany, żona ciągle z zarzutami

Stosunkowo niski wyrok to również zasługa faktu, że przeciwko żonie skazanego Rafała B. - Izabeli B. - toczy się analogiczne postępowanie sądowe. Kobieta nie została jeszcze skazana, ale prokuratura podkreśla, że przestępstwo przywłaszczenia kwoty 142 tys. zł miało de facto dwoje sprawców, więc orzeczone kwoty powinny być podzielone na dwie osoby. Rafał B. podejrzany był o to, że 14 czerwca 2017 roku, działając wspólnie i żoną, przywłaszczył powierzone mu pieniądze w kwocie ponad 139 tys. złotych, pochodzące ze zbiórki internetowej. Jej celem było zebranie pieniędzy na zakup Fiata Seicento dla Sebastiana Kościelnika - kierowcy, którego auto zderzyło się w lutym 2017 roku w Oświęcimiu z "rządowym" Audi przewożącym ówczesną premier Beatę Szydło.

Celem tej akcji jest uzbieranie kwoty potrzebnej na zakup nowego auta marki Fiat Seicento. Auto, które zostało uszkodzone, to rocznik 98-2000 według ustaleń Klubu Miłośników Fiata Seicento. Ceny takiego auta wahają się od 3,5 tys. zł do 5 tys. zł, w zależności od przebiegu i jego stanu. Zależy mi, aby młody chłopak mógł kupić auto w pełni sprawne, bez podejrzanej historii, ukrytych wad itp.
pisał wówczas organizator zbiórki.

Na jego apel odpowiedziały tysiące osób. W sumie organizatorowi udało się zebrać kwotę ponad 139 tys. zł

Najsłynniejszy wypadek Seicento w historii

Przypomnijmy, w lutym 2017 roku w Oświęcimiu doszło do kolizji Fiata Seicento prowadzonego przez 21-letniego wówczas Sebastiana Kościelnika z Audi A8 z rządowej kolumny, którą podróżowała ówczesna premier, Beata Szydło. Wkrótce po całym zdarzeniu w internecie założona została zbiórka na zakup nowego samochodu dla właściciela zniszczonego Fiata Seicento.

Początkowo celem było uzbieranie kwoty 5 tys. złotych. Zbiórka cieszyła się jednak tak dużym powodzeniem, że zebrana kwota była wielokrotnie wyższa.

Kobieta za kierownicą ciężarówki. Brigitte jeździ od 30 lat Deutsche Welle
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas