Kradzieże samochodów w Polsce w roku 2020

W ubiegłym roku z polskich ulic kradziono średnio 25 pojazdów dziennie. Najwięcej powodów do obaw mają właściciele Toyoty, Audi i BMW. Najczęściej kradzionym modelem było Audi A4.

Jak informowała Interię Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, w ubiegłym roku z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców - z powodu kradzieży - wyrejestrowano dokładnie 8093 pojazdów. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że dane niekoniecznie są zbieżne z tymi, które płyną z policyjnych raportów. Między ostatecznym wyrejestrowaniem pojazdu, a zgłoszeniem kradzieży minąć może przecież wiele miesięcy.

Głębokiej analizy zjawiska kradzieży aut osobowych podjął się Instytut Samar. Wynika z niej, że w ubiegłym roku wyrejestrowano z tego powodu 6 910 pojazdów czyli o 1 proc. mniej niż w roku 2019. Wynik 19 kradzieży samochodów dziennie może budzić niepokój, ale ze punktu widzenia statystyki zjawisko dotyka zaledwie 0,03 proc. zarejestrowanych w naszym kraju aut! Dla porównania, jeszcze w 1999 roku odnotowano w naszym kraju 71 543 kradzieże pojazdów!

Reklama

W statystyce najczęściej kradzionych pojazdów przodują: Toyoty (787 kradzieży), Audi (778 kradzieży) i BMW (628 kradzieży). Na baczności muszą się też mieć właściciele: Volkswagenów (511 kradzieży) i Renault (462 kradzieże). Ranking modeli otwiera Audi A4 (214 sztuk) przed BMW serii 5 (175 sztuk) i Audi A6 (159 sztuk). W pierwszej piątce znajdziemy jeszcze kolejno: Toyotę Auris (148 sztuk) i Toyotę Yaris (142 sztuki).

Popularność tych właśnie modeli w dużej mierze wynika z tzw. efektu skali. Przypominamy, że Audi A4 było w ubiegłym roku najchętniej sprowadzanym do kraju autem używanym. Minionych dwanaście miesięcy przyniosło wynik ponad 28 tys. rejestracji. Wato też wiedzieć, że łupem złodziei często padają samochody użytkowe. W pierwszej dziesiątce najczęściej "znikających" pojazdów znajdziemy Fiata Ducato (137 sztuk) oraz Renault Mastera (128 sztuk).

Ponad 1/4 wszystkich kradzieży (26,1 proc.) miała miejsce na terenie Warszawy! Samo województwo mazowieckie odpowiada za blisko 40 proc. ogółu takich przestępstw odnotowanych w naszym kraju! Podobnie jak w ubiegłym roku z warszawskich ulic najczęściej ginęły Toyoty. Aż 8 na 10 wyrejestrowanych w wyniku kradzieży aut tej marki "wyparowało" z terenu województwa mazowieckiego! Ze stosunkowo wysokim ryzykiem kradzieży liczyć się też muszą kierowcy z: dolnośląskiego, łódzkiego, pomorskiego i wielkopolskiego. Za najbezpieczniejsze rejony uchodzą: opolskie, świętokrzyskie i podlaskie.

Co ciekawe zainteresowanie złodziei budzą coraz nowsze pojazdy. Ze statystyk wynika, że największe ryzyko kradzieży dotyczy aut w wieku do 10 lat. Najpopularniejszym wśród amatorów cudzej własności rocznikiem był w ostatnich dwunastu miesiącach 2017 (1042 kradzieże). 
Paweł Rygas

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy