Kontrola stanu zdrowia kierowców-seniorów. Lekarze: to powinien być obowiązek
Choć wiele osób uważa, że pomysł szczegółowych badań stanu zdrowia starszych kierowców to przejaw dyskryminacji, analizy ekspertów potwierdzają, że należy je wprowadzić ze względu na bezpieczeństwo na drogach.
To kwestia, nad którą pracowała Komisja Europejska w ramach programu zwanego Wizją Zero, czyli dążeniem do wyeliminowania wypadków śmiertelnych z europejskich dróg do 2050 r. Projekt jest bardzo złożony, ale jednym z pomysłów było wprowadzenie obowiązkowych badań dla kierowców po 70 roku życia. Miałyby one pozwolić na ocenę, czy kierowca wciąż jest w stanie bezpiecznie prowadzić samochód.
Kierowcy-seniorzy potrzebują kontroli stanu zdrowia
O tym, że to kwestia warta dogłębnej analizy, przypomina artykuł opublikowany na łamach JAMA Neurology, czasopisma medycznego wydawanego przez American Medical Association. Kirk R. Daffner i Margaret O’Connor z Brigham and Women's Hospital w Bostonie zwrócili w nim uwagę na zagrożenia wynikające z nasilających się z wiekiem zaburzeń poznawczych.
Autorzy zwracają uwagę na fakt, że lekarze potrzebują sprawdzonych rozwiązań, które pozwolą na prawidłową diagnozę stanu zdrowia seniorów. Według badań cytowanych na łamach JAMA Neurology, 17 proc. osób powyżej 65 roku życia cierpi na łagodne zaburzenia poznawcze, które mogą wpływać negatywnie na ich umiejętność prowadzenia samochodów. 15 proc. osób z tej grupy nie jest w stanie przejść badań dla kierowców. Należy wiec zadbać o rozwiązania, które pozwolą na zdiagnozowanie tego odsetka i uchronienie takich kierowców przed sytuacją, w której mogą zrobić krzywdę sobie lub innym.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w samych Stanach Zjednoczonych w 2020 r. było około 48 milionów kierowców powyżej 65 roku życia, mowa o przeszło 1,2 mln osób, które ze względu na konsekwencje podeszłego wieku, nie powinny prowadzić samochodów. Kierowcy-seniorzy brali udział w wypadkach, w których zginęło 7 480 osób i 149 881 odniosło obrażenia.
Nie chodzi o odbieranie praw jazdy seniorom
Warto podkreślić jeden ważny szczegół: w cytowanym artykule nikt nie sugeruje, że należy zabierać kierowcom prawo jazdy po osiągnięciu przez nich określonego wieku. Chodzi o wprowadzenie sprawnego systemu regularnych kontroli, który pozwoli starszym kierowcom na upewnienie się, że nie stwarzają większego zagrożenia na drodze niż inni i mogą z powodzeniem uczestniczyć w ruchu drogowym.
Jak zaznacza Kirk Daffner, jeden z autorów:
Jazda samochodem to wieloaspektowa aktywność, która wymaga nabytych umiejętności i koordynacji złożonych funkcji poznawczych i fizycznych. Wraz z wiekiem jesteśmy podatni na pogorszenie naszych umiejętności poznawczych, wzrokowych i motorycznych, co może mieć wpływ na naszą zdolność do bezpiecznego prowadzenia pojazdu.
Unia Europejska nie chce badać starszych kierowców
Komisja Europejska w grudniu ubiegłego roku zrezygnowała z pomysłu wprowadzenia cyklicznych badań lekarskich dla wszystkich kierowców, którzy ukończyli 70 rok życia. Ostatecznie uznano, że proponowany zapis może prowadzić do dyskryminacji i wykluczenia komunikacyjnego seniorów, co wobec starzejącej się populacji UE stanowić może poważny problem. W toku dyskusji zwracano uwagę, że dzisiejsi 70-latkowie często są w stanie prowadzić bardzo aktywny tryb życia, więc obarczanie ich dodatkowymi obowiązkami nosi znamiona dyskryminacji.
Czy kierowcy powinni przechodzić okresowe badania?
Jednak amerykańska analiza podpowiada, że temat należałoby zgłębić z innym podejściem. Nie chodzi o dyskryminację, ale potwierdzenie sprawności kierowców, co pozwoli seniorom na prowadzenie pojazdów z przekonaniem, że ich stan zdrowia nie stanowi zagrożenia dla innych uczestników ruchu i wytrąci oręż z ręki tym, którzy uważają, że osoby starsze nie powinny prowadzić samochodów. Z drugiej strony, taka uczciwa analiza uświadomi części z nich, że dla własnego bezpieczeństwa nie powinni już siadać za kierownicę.