Koniec spalinówek w UE szybciej? Nowy podatek i pokochasz elektryki
Dziś o północy kończą się konsultacje, w ramach których przedstawiciele szeroko pojętej branży motoryzacyjnej, mogą wyrazić swoje stanowisko dotyczące proponowanej przez Komisję Europejską "dekarbonizacji flot korporacyjnych". Wstępne założenia projektu w tej sprawie dostępne są już również w języku polskim i nie pozostawiają złudzeń co do obranego przez Brukselę kierunku przechodzenia na elektromobilność. KE nie kryje, że ma zamiar "zachęcić" przedsiębiorców do przesiadki na samochody elektryczne, m.in. za sprawą zmian systemach podatkowych. W Polsce nowe przepisy objęłyby nawet 7 na 10 klientów kupujących nowe auta.

W skrócie
- Komisja Europejska kończy konsultacje dotyczące dekarbonizacji flot korporacyjnych, co może wywołać rewolucję na rynku samochodów firmowych.
- Nowe regulacje mają zachęcać do korzystania z pojazdów elektrycznych poprzez zmiany podatkowe i ograniczenie korzyści dla aut spalinowych.
- W Polsce aż 70 proc. nowych aut trafia do firm, więc skutki zmian odczują zarówno przedsiębiorcy, jak i konsumenci na rynku wtórnym.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Dobiegają końca konsultacje publiczne dotyczące projektu "Clean corporate vehicles". Chodzi o zapowiedziany w marcu tego roku plan "dekarbonizacji flot korporacyjnych". Jeśli wierzyć wstępnemu harmonogramowi prac - stosowne rozporządzenia w tej sprawie miałoby pojawić się jeszcze w czwartym kwartale bieżącego roku.
Transport drogowy musi szybko obniżyć emisyjność, a zwiększenie sprzedaży pojazdów bezemisyjnych pozwoli producentom zachować konkurencyjność
UE podkręca tempo elektryfikacji. Weźmie się za samochody firmowe
Autorzy planu podkreślają, że "floty" odpowiadają w UE za około 60 proc. rejestracji nowych samochodów osobowych i prawie wszystkich nowych samochodów dostawczych, ciężarowych i autobusów. Paradoksalnie sprawa nie dotyczy jedynie przedsiębiorców, bo jak czytamy w treści zaproszenia do konsultacji:
"Pojazdy korporacyjne są zazwyczaj intensywniej eksploatowane i wymieniane częściej niż pojazdy prywatne. Odgrywają one kluczową rolę w kształtowaniu rynków pojazdów używanych w UE, na których wielu Europejczyków kupuje swoje pojazdy. Wykorzystanie pojazdów bezemisyjnych we flotach korporacyjnych pozostaje jednak poniżej swojego potencjału, w szczególności w odniesieniu do segmentów pojazdów użytkowych i pojazdów wykonujących duże przebiegi".
Przedsiębiorcy przesiądą się na auta elektryczne. W Polsce to 7 na 10 klientów
Zgodnie z założeniami dyskutowanych propozycji - polityka UE w zakresie "dekarbonizacji flot transportowych" skupiać się ma na trzech głównych filarach.
Pierwszym jest "pobudzenie popytu" na pojazdy bezemisyjne w segmencie przedsiębiorstw, z wykorzystaniem takich instrumentów jak normy emisji CO₂ dla pojazdów oraz rozwój infrastruktury (zgodnie z rozporządzeniem w sprawie infrastruktury paliw alternatywnych). Kolejny to zmniejszenie wydatków na paliwa kopalne i ich importu. Trzeci - ważny z punktu widzenia wszystkich kierowców - to "szybki wzrost dostępności pojazdów bezemisyjnych na rynku wtórnym, co przyczyni się do zwiększenia ich przystępności cenowej dla ogółu społeczeństwa i małych i średnich przedsiębiorców".
Warto podkreślić, że zarówno w opublikowanym w marcu Planie działania dla przemysłu motoryzacyjnego, jak i komunikacie Komisji w sprawie dekarbonizacji flot transportowych nie ma ani słowa o ewentualnym przesunięciu zakazu rejestracji samochodów spalinowych w UE.
Począwszy od 2035 r. nowe samochody osobowe i dostawcze będzie można rejestrować w UE tylko wtedy, gdy będą pojazdami bezemisyjnymi; w przypadku pojazdów ciężkich coraz bardziej rygorystyczne cele będą skutkować redukcją emisji CO2 o 90 proc. od 2040 roku
Na firmę tylko elektryk? Przedsiębiorcy mogą nie mieć wyboru
Zarówno marcowy komunikat, jak i opublikowany wówczas plan działania przemysłu motoryzacyjnego, nie pozostawiają złudzeń, że zakres unijnej ofensywy w promowaniu samochodów elektrycznych przybierze wkrótce gigantyczne rozmiary.
Do celów niniejszego komunikatu za pojazdy korporacyjne uznaje się wszystkie pojazdy zarejestrowane przez podmiot prawny
Autorzy dokumentu precyzują, że floty korporacyjne można podzielić na pięć szerokich kategorii, obejmujących samochody osobowe, dostawcze i pojazdy ciężkie (samochody ciężarowe, autobusy i autokary). Zgodnie z komunikatem są to:
• samochody firmowe - pojazdy, które pracodawca zapewnia pracownikowi jako świadczenie rzeczowe;
• leasing - przedsiębiorstwa oddające w leasing samochody innym przedsiębiorstwom (dużym i MŚP) oraz osobom prywatnym, a także oddające w leasing samochody dostawcze innym przedsiębiorstwom.
• wynajem - przedsiębiorstwa wynajmujące samochody innym przedsiębiorstwom lub osobom prywatnym.
• floty sensu stricto - pojazdy zarejestrowane przez przedsiębiorstwa i wykorzystywane do ich własnej działalności zarobkowej obejmują różne rodzaje pojazdów
• pojazdy zarejestrowane przez samych producentów - np. pojazdy na wyposażeniu salonów i pojazdy poddawane badaniu.
Oznacza to, że w przypadku Polski, gdzie zaledwie za około 30 proc. rejestracji odpowiadają klienci indywidualni, a tylko znikoma część z nich kupuje samochody za gotówkę (formalnie właścicielem pojazdu często jest instytucja finansowa), planowane zmiany w rzeczywistości objęłyby nawet 70-80 proc. rynku.
Firmy rzucą się na samochody elektryczne. Nowe podatki przekonają sceptyków
Pewnym pocieszeniem dla zwolenników spalinowej motoryzacji może być fakt, że w żadnym ze wspomnianych dokumentów nie pada żadna konkretna data wprowadzenia rozwiązań z zakresu "dekarbonizacji transportu". Z drugiej strony, jeszcze w marcu, ze strony osób związanych z Komisją Europejską pojawiały się sugestie, że nowe przepisy dotyczące flot korporacyjnych w praktyce mogłyby zobowiązywać firmy do kupowania wyłącznie aut elektrycznych już od 2030 roku.
Do momentu opublikowania projektu unijnego rozporządzenia pozostajemy jedynie w sferze domysłów, ale już dokumenty publikowane w marcu wyznaczają kierunek, w którym podążać będzie unijne ustawodawstwo.
Przykładowo, w komunikacie dotyczącym dekarbonizacji flot czytamy że:
"Należy podjąć działania w celu uczynienia systemów korzystniejszymi dla rozwiązań bezemisyjnych poprzez zmniejszenie porównywalnych korzyści dla pojazdów konwencjonalnych lub poprawę sposobu opodatkowania pojazdów bezemisyjnych. Można to również osiągnąć w dziedzinie podatku VAT poprzez zmianę dyrektywy VAT w celu ograniczenia prawa do odliczenia podatku VAT naliczonego w odniesieniu do pojazdów konwencjonalnych".
W dokumencie można też przeczytać, że przy wprowadzaniu takich środków należy uwzględniać kryteria ochrony odporności i zrównoważoności łańcucha dostaw, takich jak np. "reguły pochodzenia, obieg zamknięty i kryteria zrównoważonego rozwoju".
Fragment mówiący o "regułach pochodzenia" sugeruje, że nowe rozwiązania podatkowe będą również stanowić barierę wobec samochodów elektrycznych spoza UE, czyli np. z Chin.
Nowe podatki od samochodów spalinowych? Przepisy poznamy jeszcze w tym roku
Efektem unijnej inicjatywy o nazwie "Ekologicznie czyste pojazdy korporacyjne" ma być planowane "Rozporządzenie w sprawie ekologicznie czystych pojazdów korporacyjnych". Zgodnie z harmonogramem prac Komisji Europejskiej dokument, który w istocie może zmuszać klientów biznesowych do szybszego tempa przesiadania się na samochody elektryczne, powinniśmy poznać w IV kwartale bieżącego roku.