Komórki i laptopy naprawdę zabijają. Wstrząsające dane Komisji Europejskiej

Zaledwie przez 48 proc. czasu podróży uwaga europejskich kierowców skupiona jest na prowadzeniu samochodu. Pozostałe 52 proc. upływa nam na rozmowach z pasażerami, podziwianiu widoków czy np. korzystaniu z telefonów komórkowych. W niektórych sytuacjach ryzyko wypadku drogowego wzrasta nawet 12-krotnie.

Takie dane płyną z najnowszego raportu Europejskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego - instytucji działającej przy Komisji Europejskiej, której zadaniem jest monitorowanie stanu bezpieczeństwa na drogach UE. 

Wstrząsające dane z europejskich dróg. 1/4 wypadków śmiertelnych przez nieuwagę?

Obszerne opracowanie bazuje na kilkunastu badaniach przeprowadzanych nie tylko na ternie UE, ale też np. w USA. Autorzy powołują się chociażby na najnowsze dane amerykańskiej NHTSA (z 2023 roku). Przeprowadzona przez amerykańską agencję analiza wypadków z 2021 roku wskazała, że "rozproszenie uwagi" odegrało istotną rolę w:

Reklama
  • 8 proc. wypadków śmiertelnych,
  • 14 proc. wypadków z obrażeniami ciała,
  • 13 proc.  ogółu zgłoszonych przez policję wypadków drogowych.

Do podobnych wniosków prowadzi też analiza dotycząca wypadków drogowych, do jakich doszło w 2022 roku na austriackich drogach. Lokalni eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego doszli do wniosku (raport z 2023 roku), że "rozproszenie uwagi" i "brak koncentracji" były prawdopodobną przyczyną 29 proc. wypadków z obrażeniami ciała i aż 25 proc. wypadków śmiertelnych. 

Co rozprasza europejskich kierowców? Makijaż groźniejszy niż komórka

Autorzy raportu zauważają, że samo zdefiniowanie rozproszenia nie jest łatwe, bo zagadnienie dotyka bardzo szerokiego problemu i może mieć najróżniejsze źródła. Samo rozproszenie może mieć charakter wizualny (np. patrzenie na obiekt na zewnątrz samochodu), słuchowy (np. słuchanie głośnej muzyki), fizyczny (np. wybieranie numeru) czy poznawczy (np. rozmowa z pasażerami). Wśród źródeł wymienia się chociażby "manipulowanie" urządzeniami w pojeździe, wysyłanie SMS-ów, rozmowę z pasażerem, patrzenie na billboard/reklamy lub jedzenie.

Z badań wynika, że w większości przypadków mamy do czynienia z "więcej niż jednym źródłem rozproszenia" - jak chociażby wysyłanie SMS-ów w czasie słuchania głośnej muzyki. Prowadzi to do klasycznego "przebodźcowania" kierowców, którzy nie są już w stanie śledzić sytuacji na drodze. W jaki sposób poszczególne czynności wykonywane w czasie jazdy przekładają się ryzyko spowodowania wypadku? 

Grzechy śmiertelne europejskich kierowców. Komórki naprawdę zabijają

Najbardziej interesującą częścią raportu Europejskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego jest tabela dotycząca wzrostu ryzyka uczestnictwa w wypadku drogowym związanego z wykonywaniem za kierownicą konkretnych czynności. Z zestawienia wynika, że najniebezpieczniejszym zachowaniem związanym z telefonem komórkowym są próby ręcznego wybrania numeru, w czasie których ryzyko spowodowania wypadku wzrasta - uwaga - ponad 12-krotnie! O śmiertelnym zagrożeniu mówić też można w czasie czytania smsów (ryzyko wypadku wyższe 6,1-krotnie) czy przeglądania maili/internetu (ryzyko wypadku wyższe 2,7-krotnie).

Wysoko na liście skrajnie niebezpiecznych zachowań są też:

  • popularne w okresie "pracy zdalnej" - czytanie lub pisanie (np. na tablecie czy laptopie) - ryzyko spowodowania wypadku 9,9 krotnie wyższe niż normalnie,
  • sięganie po jakiś przedmiot w pojeździe - ryzyko spowodowania wypadku wyższe 9,1-krotnie,
  • długotrwałe patrzenie na obiekt zewnętrzny (np. bilbord reklamowy) - ryzyko wypadku wyższe 7,1-krotnie. 

Koniec ekranów dotykowych w nowych autach? Bywają bardzo niebezpieczne

Na tym tle bardzo interesująco wyglądają dane dotyczące - karanej we wszystkich krajach UE - rozmowy telefonicznej (przez urządzenie trzymane w ręku) w czasie prowadzenia pojazdu. Z danych KE wynika, ze ryzyko wypadku drogowego wzrasta w takiej sytuacji "zaledwie" 1,3-krotnie.

Ciekawie prezentują się też dane dotyczące korzystania z urządzeń pokładowych. Średnia dla wszystkich elementów wyposażenia pojazdu mówi o 2,5-krotnym wzroście ryzyka wypadku. Za stosunkowo bezpieczne uznać można np. regulację radia (ryzyko wypadku wzrasta 1,6-krotnie), ale już np. zmiana ustawień klimatyzacji to 2,3-krotny wzrost ryzyka wypadku, a - przeprowadzana w czasie jazdy - próba integracji z samochodem naszego smartfona oznacza 4,6-krotnie większe ryzyko wypadku.

Dla porównania - jedzenie lub picie za kierownicą to 1,8-krotny wzrost ryzyka wypadku, a czynności związane z higieną osobistą (np. robienie makijażu) - 1,4-krotny.

Jaki mandat za korzystanie z telefonu w czasie jazdy?

Przypominamy, że zgodnie z "nowym" - obowiązującym od stycznia 2022 roku - taryfikatorem mandatów (pozycja 67. - przyp. red.), "korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego pojazdem" karana jest mandatem w wysokości 500 zł.  Oprócz tego obowiązujący od 17 września 2022 roku taryfikator punktów karnych przewiduje za takie wykroczenie - uwaga - aż 12 punktów.  We wnioskach przeczytać można m.in. o konieczności zaostrzenia przepisów i zwiększenia liczby kontroli. W tym drugim pomóc mogą, stosowane już w Australii i Holandii - "inteligentne" kamery rejestrujące korzystanie z telefonu w czasie jazdy.

Autorzy dokumentu rekomendują też wprowadzenie na szeroką skalę elementów infrastruktury, które pomagają kierowcy w utrzymaniu koncentracji. W tym przypadku chodzi m.in. o pasy rozdzielające jezdnie, po na jechaniu na które kierowca odczuwa wzmożone wibracje i "ostrzegawczy" dźwięk. Z szacunków wynika, że stosowanie takiego oznakowania poziomego pozwala zredukować liczbę wypadków związanych z brakiem koncentracji kierowców nawet o 25 proc. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy