Kilka godzin wyjeżdżali z galerii handlowej. Wiele osób porzuciło auta

W sobotę, po dwunastu latach od zainstalowania, ZDM w Warszawie niespodziewanie włączył sygnalizację świetlną w okolicy Galerii Młociny. W efekcie ruch w galerii został sparaliżowany, a kierowcy wyjeżdżali z parkingu nawet cztery godziny. Nie wszystkim ta sztuka się udała, wiele osób porzuciło swoje samochody.

Włączenie świateł sparaliżowało ruch. Kierowcy wyjeżdżali z galerii handlowej nawet 4 godziny (fot. ilustracyjne)
Włączenie świateł sparaliżowało ruch. Kierowcy wyjeżdżali z galerii handlowej nawet 4 godziny (fot. ilustracyjne)Piotr KamionkaReporter

Polaków ogarnęła świąteczna gorączka, a galerie handlowe, szczególnie w weekendy, pękają w szwach. Wjazd na parking, znalezienie wolnego miejsca i późniejszy wyjazd mogą zająć sporo czasu. Jednak to, co wydarzyło się w sobotę w warszawskiej Galerii Młociny przekroczyło wyobrażenie. Kierowcy po kilka godzin próbowali wyjechać z parkingu, a wielu się to nie udało. W efekcie porzucili swoje samochody i wracali do domów komunikacją.

Światła na skrzyżowaniu sparaliżowały Galerię Młociny

Tym razem jednak problem nie był spowodowany tylko dużym ruchem. Okazało się, że niespodziewanie warszawski Zarząd Dróg Miejskich uruchomił światła na skrzyżowaniu Zgrupowania „AK” Kampinos z Książąt Mazowieckich. Ustawione były tak, że natychmiast doprowadziły do paraliżu okolic galerii.

Światła w tym miejscu postawiono już 12 lat temu. Do soboty działały w trybie żółtego światła migającego, a więc nie sterowały ruchem. Ktoś sobie jednak o światłach przypomniał i postanowił je włączyć. Pech chciał, że zrobił to w okresie przedświątecznej gorączki.

Wyjazd z Galerii Młociny zajmował cztery godziny

Po tym gdy Galeria Młociny została sparaliżowana na miejsce udali się przedstawiciele serwisu Miejski Reporter. Jak donosili, światło zielone dla aut na Zgrupowaniu „AK” Kampinos z Książąt Mazowieckich włączało się tylko na około 15 sekund, średnio w tym czasie przejeżdżało siedem samochodów. Następnie włączało się światło czerwone, a na kolejne zielone trzeba było czekać 2,5 minuty. Taki cykl oznaczał, że w ciągu godziny parking mogło opuścić tylko około 170 samochodów.

Kierowcy porzucali samochody

Klienci galerii donosili, że paraliż był totalny. Niektórzy próbowali wyjechać nawet cztery godziny. Wiele osób zdecydowało się zostawić swoje samochody na parkingu na noc. Władze galerii były świadome problemu, ruch na parkingu był kierowany, ale niewiele to dało. W mediach społecznościowych Galeria poinformowała, że wydłużyła w sobotę działanie parkingu do północy, a w niedzielę kierowcy którzy zostawili swoje auta, mogą wyjechać już od 6 rano.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas