Kierowcy chwalą awarię sygnalizacji. "Dojechałem do pracy dwa razy szybciej"

Informowaliśmy wczoraj o poważnej awarii sygnalizacji świetlnej na większości skrzyżowań w Krakowie. Wydawało się, że doprowadzi to do wielu poważnych problemów na drogach. Tymczasem okazało się, że kierowcy byli z awarii bardzo zadowoleni.

Duża awaria sygnalizacja świetlnej w Krakowie spotkała się z wieloma pochwałami ze strony kierowców
Duża awaria sygnalizacja świetlnej w Krakowie spotkała się z wieloma pochwałami ze strony kierowcówAnna Kaczmarz/Dziennik Polski/Polska PressEast News

Awaria sygnalizacji świetlnej w Krakowie

Do dużej awarii sygnalizacji świetlnej doszło wczoraj rano, kiedy na większości krakowskich skrzyżowań kierowcy mogli zobaczyć najwyżej migające żółte światła. Początkowo miejscy urzędnicy sugerowali, że za problemami mogła stać firma energetyczna Tauron. Władze spółki szybko jednak zdementowały te informacje.

Przyczyny awarii pozostają więc póki co nieznane. Miejskie służby dość szybko jednak zareagowały i we wczesnych godzinach popołudniowych przywrócono działanie sygnalizacji w najważniejszych miejscach Krakowa. Wcześniej w najbardziej newralgicznych punktach ruchem kierowali policjanci.

Kraków powinien zrezygnować z sygnalizacji świetlnej? Kierowcy zachwyceni

Wydawało się, że awaria sygnalizacji świetlnej to poważny problem, szczególnie w mieście tak dużym i tak zakorkowanym jak Kraków. Okazuje się jednak, że pod postem ZDM Kraków pojawiło się wiele komentarzy kierowców zadowolonych z awarii. Oto niektóre z nich (pisownia oryginalna):

  • Myślałem że to testy do akcii "Kraków bez korków o poranku" Dawno nie przejechałem tak szybko codziennej trasy.
  • O nie, czerwona fala została wyłączona! Kraków bez korków? Musicie szybko działać, obrzydzenie jazdy samochodem nie działa
  • Ja pokonałem trasę która zawsze zajmuje w poniedziałki 40-45 minut w 24 dziś. Może przypadek. A może wystarczy, że #ZarzadWrógMiastaKrakowa nie szkodzi.
  • Super. Nie bylo korkow w hucie! Oby tak czesciej.

W komentarzach nie brakowało też gorzkich słów pod adresem Zarządu Dróg Miejskich Krakowa. Zdaniem części komentujących awaria sygnalizacji nie tyle pokazała, że sygnalizacji w ogóle nie potrzebujemy, ale że jest ona źle skonfigurowana, a ZDM "nie ma pojęcia o sterowaniu ruchem". Pojawiły się też postulaty, aby przeanalizować przypadek każdego skrzyżowania osobno, szczególnie że w niektórych miejscach kierowcy zauważyli po awarii większe korki.

Czy sygnalizacja świetlna generuje korki?

Dyskusja na temat tego, czy ruch nie odbywa się płynniej bez sygnalizacji świetlnej i czy pomaga to zmniejszyć korki, trwa w Krakowie od dawna. Wiele lat temu zdecydowano się na wyłączenie sygnalizacji świetlnej pod Pocztą Główną, chociaż skrzyżowanie to ma pięć odnóg, kilka przejść dla pieszych oraz tramwaje nadjeżdżające z trzech kierunków. Miejsce to wręcz wydaje się prosić o ruch sterowany, choćby ze względów bezpieczeństwa. Tymczasem od naprawdę wielu lat, wszyscy uczestnicy ruchu radzą tam sobie bez świateł.

Rozwiązanie takie postanowiono wprowadzić także pod Halą Targową i tam również sygnalizacja nie działa już od kilku lat. Niestety doprowadziło to także do wprowadzenia szeregu innych "poprawek". Ktoś bowiem zauważył, że stworzono w ten sposób skrzyżowanie z przejściem dla pieszych wyznaczonym przez trzy pasy ruchu, a to oznacza poważne zagrożenie dla pieszych. Postanowiono więc na pasie środkowym ustawić wysepkę, aby piesi mogli się tam bezpiecznie zatrzymać.

Co prawda oznacza to, że kierowcy zamiast dwóch pasów na wprost mają tylko jeden, ale to nic nie szkodzi, ponieważ jadąc dalej ulicą Dietla też mamy do dyspozycji tylko jeden pas. W ramach "uspokajania ruchu" w wiecznie zakorkowanym centrum, na prawym wyznaczono miejsca parkingowe. Parking wyznaczono też zaraz po minięciu wspomnianego skrzyżowania pod Halą Targową, ale dla odmiany na pasie lewym (polecamy przemieszczenie się kawałek do przodu na powyższym widoku ze Street View - wygląda to na samowolkę kierowców na palcu budowy, ale tam naprawdę wyznaczono później miejsca parkingowe). Obecnie jednak miejsca te odgrodzono separatorami - nie może być przecież tak, że odbiera się kierowcom fragmenty ulic po to, żeby mogły pełnić dla nich jakąś inną funkcję. Nie po raz pierwszy i nie tylko w Krakowie "uspokajanie ruchu" oznacza zamalowywanie pasów ruchu, tylko po to, żeby nie dało się z nich w żaden inny sposób korzystać.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas