Kierowcy dużych aut zapłacą 80 zł za godzinę parkowania. Jasna deklaracja władz

Za parkowanie dużymi i ciężkimi samochodami w centrum Paryża kierowcy będą płacić trzy razy więcej niż obecnie. Taki jest wynik referendum, które odbyło się przy katastrofalnie niskiej frekwencji.

W niedzielę 1,3 mln mieszkańców centrum Paryża (cała aglomeracja liczy około 12 mln osób) mogło odpowiedzieć na pytanie: "Jesteś za czy przeciw stworzeniu specjalnej opłaty za parkowanie ciężkich, dużych i zanieczyszczających powietrze samochodów prywatnych?".

Referendum w Paryżu. Wyższe opłaty nie dla SUV-ów, ale dużych aut. Również elektrycznych

Już samo pytanie może wydawać się tendencyjne, bo wyższa stawka ma obejmować również całkowicie nowe samochody, a więc spełniające rygorystyczne normy emisji spalin Euro 6, a nawet... auta elektryczne. Jedynym kryterium do oceny czy dany model jest "ciężki, duży i zanieczyszczający powietrze", jest bowiem jego masa własna, która nie może przekroczyć 1,6 tony w przypadku samochodów spalinowych i hybrydowych (również plug-in) i 2 tony w przypadku samochodów elektrycznych.

Reklama

Mimo kampanii medialnej prowadzonej przez miasto, frekwencja była na katastrofalnie niskim poziomie i wyniosła 5,7 proc. To oznacza, że w głosowaniu wzięło udział zaledwie 78 121 głosujących na 1,374 mln uprawnionych. Co więcej, za zwiększeniem opłat głosowało tylko 54,55 proc głosujących, czyli nieco ponad 40 tys. osób.

Żenująca frekwencja, ale wyższe opłaty będą

Dla socjalistycznej mer Paryża Anne Hidalgo nie jest to jednak przeszkodą - już przed głosowaniem zapowiadała, że uzna referendum za wiążące, niezależnie od jego wyniku i frekwencji. W efekcie, prawdopodobnie od przyszłego roku właściciele większych i cięższych samochodów za godzinę parkowania w centrum Paryża będą płacić nie 6 a 18 euro (prawie 80 zł) za godzinę parkowania. Opłaty poza ścisłym centrum wzrosną natomiast z 4 do 12 euro (ponad 50 zł).

Wyższe opłaty nie będą obejmowały mieszkańców, taksówkarzy i inwalidów.

Czy Paryż stanie się zespołem miast 15-minutowych?

Mer Paryża Anne Hidalgo jest zwolenniczką tzw. "miast 15-minutowych" i od lat dąży do ograniczenia ruchu samochodowego w Paryżu. Ulice zamienia w deptaki, wprowadza zwężenia i zakazy ruchu. Efekty tej polityki są na razie niewielkie - Paryż całym czas znajduje w czołówce najbardziej zakorkowanych miast świata. W rankingu TomTom Index za 2022 roku, Paryż był piątym najbardziej zakorkowanym miastem w Europie i 11. na świecie. Średnie prędkości w tym mieście nie przekraczają 30 km/h. 

W zeszłym mer zorganizowała referendum na temat systemów współdzielonych hulajnóg. Wówczas frekwencja wyniosła 7,46 proc, a 89 proc. głosujących opowiedziało się za usunięciem hulajnóg elektrycznych z Paryża. Mer uznała wyniki za wiążące.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: opłaty za parkowanie | Paryż | referendum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama