Kierowca Audi bez cierpliwości. Mrugał światłami i popędzał innych
Ryzykowne manewry i brak cierpliwości, to właśnie zachowania, którymi popisał się kierowca samochodu Audi, łamiąc przy tym wiele przepisów. Całość została zarejestrowana na nagraniu z wideorejestratora. Materiał wzbudza kontrowersje.

Spis treści:
26 lutego 2025 roku w Warszawie uwieczniono niebezpieczną jazdę jednego z kierowców. Mężczyzna podróżujący srebrnym samochodem Audi, wykazywał niecierpliwe zachowanie w stosunku do poprzedzających go pojazdów.
Niecierpliwy kierowca szarżuje po drodze. Jego zachowanie nagrano
Opublikowane w internecie nagranie, pokazuje jazdę na zderzaku pojazdu, który znajduje się przed Audi. Wszystko odbywa się podczas jazdy łącznicą przy ograniczeniu prędkości do 30 km/h.
Nagrywający, jadący momentami z prędkością 40 km/h, nie może dogonić kierowcy Audi, który wywiera presję na poprzedzającym pojeździe. Kiedy ujęcie z łącznicy się kończy, widzimy kolejne, tym razem z tylnej kamery wideorejestratora.
Jazda na zderzaku i mruganie światłami. To jedno z wielu wykroczeń kierowcy Audi
Ten sam kierowca znów nie zachowuje bezpiecznego dystansu od poprzedzającego go pojazdu, gwałtownie przyspiesza i mruga światłami, pospieszając nagrywającego. Warto zaznaczyć, że nagrane zdarzenie zostało uwiecznione w warunkach gęstego ruchu drogowego.
W tle widać roboty drogowe, które oprócz porannych godzin szczytu, mogły mieć wpływ na ograniczoną płynność ruchu. Mimo to, kierowca Audi pozostaje zdeterminowany i zmusza nagrywającego, aby usunął mu się z drogi. W końcu, nagrywający zmienia pas i nagranie się kończy.
Kierowca Audi mógł złamać co najmniej kilka przepisów
Na nagraniu ujęto szereg zachowań kierowcy Audi, które w naszej interpretacji mogą być uznane za wykroczenia drogowe. Po pierwsze, mruganie światłami drogowymi bez powodu. To zachowanie może być potraktowane jako korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami za co grozi 200 złotych mandatu i 3 punkty karne. Policja nie zna litości szczególnie wobec kierowców, którzy mrugają, by ostrzec innych uczestników ruchu przed kontrolą policyjną.

Po drugie, przekroczenie dozwolonej prędkości. Na nagraniu widać, jak kierowca Audi interpretuje po swojemu ograniczenie prędkości do 30km/h, a nagrywający poruszający się za nim z prędkością 40 km/h, nie może go dogonić. Za przekroczenie prędkości od 10 km/h do 20 km/h grozi od 50 do 200 złotych mandatu i punkty karne. W tym przypadku jednak ciężko ocenić, o ile dokładnie kierowca Audi przekroczył prędkość, ponadto nagranie z samochodowej kamerki nie może być dowodem na przekroczenie prędkości.
Po trzecie, brak bezpiecznej odległości i niebezpieczne manewry. Niebezpieczne manewry pomiędzy pojazdami, mogą być ukarane mandatem od 200 do 500 złotych i 6 punktami karnymi. Natomiast niezachowanie bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami, grozi mandatem w wysokości 500 zł i 5. punktami karnymi. W przypadku recydywy, czyli powtórzenia wykroczenia w ciągu 2 lat, wysokość mandatów może wzrosnąć dwukrotnie tak, jak liczba punktów karnych.
W momencie publikacji tego artykułu, nie wiadomo, czy stołeczna policja odnotowała to zdarzenie. Jeśli tylko otrzymamy informację na ten temat, zaktualizujemy artykuł.