Górale już liczą dutki. Ceny parkingów w Zakopanem przyprawiają o zawrót głowy

Wybierając się na urlop do Zakopanego lub w okolice można odnieść wrażenie, że najlepszy biznes to wcale nie hotele, pensjonaty czy restauracje, lecz kawałek pola, który można przerobić na parking. Sprawdzamy, ile w tym sezonie kosztuje parkowanie w tych rejonach.

Parkingi w Zakopanem i okolicach pękają w szwach mimo wysokich cen.
Parkingi w Zakopanem i okolicach pękają w szwach mimo wysokich cen.Pawel Murzyn/East NewsEast News

Turyści, którzy wybierają się na wypoczynek pod Tatry zwykle decydują się na transport samochodem. Podróż pociągiem jest utrudniona, a do tego czasochłonna. Podróż autokarem również bardzo często mija się z celem, ponieważ na miejscu trzeba sobie poradzić z transportem do hotelu i przejazdami do lokalnych atrakcji.

Parkowanie w Zakopanem - ile kosztuje?

W centrum Zakopanego większość głównych uliczek ma wydzielony pas drogowy z miejscami do parkowania. Oprócz tego przy wielu ulicach znajdują się wielkie place, które pomieszczą autobusy i samochody osobowe. W ten sposób miasto dodatkowo zasila swój budżet za opłaty parkingowe ściągane ze zmotoryzowanych turystów.

Koszt postoju na parkingach miejskich jest raczej umiarkowanie wysoki. Pod warunkiem, że nie będziemy musieli tam parkować całą dobę przez kilka dni. Zwykle cennik zaczyna się od złotówki za pół godziny parkowania i 3 zł za pierwszą godzinę.

Dlatego miejskie parkingi są tak intensywnie okupowane. Szczególnie, gdy zestawimy miejskie stawki z opłatami na prywatnych parkingach. Tam stawki zaczynają się od 15 zł za dzień postoju, ale coraz częściej trzeba płacić nawet 30 zł lub więcej.

Parkingi pod Tatrami - ceny

Najwyższe stawki za postój samochodów są naliczane w miejscach, gdzie rozpoczynają się szlaki turystyczne prowadzące w kierunku Tatr. Większość parkingów inkasuje 30 zł od samochodu osobowego i 60 zł od autokaru.

Jeszcze wyższe stawki obowiązują w okolicach Palenicy Białczańskiej czy Łysej Polanie. Są to najpopularniejsze szlaki w Tatrach - prowadzą do Morskiego Oka. Tutaj kierowcy bez chwili zawahania płacą 45 zł za auto osobowe i co najmniej 70 zł za autokar. Często okazuje się, że mimo wysokich cen, w sezonie brakuje wolnych miejsc.

Jakiś czas temu nawet Tatrzański Park Narodowy zwęszył interes na parkowaniu. W rejonie Łysej Polany wprowadzono sprzedaż miejsc parkingowych wyłącznie on-line. W ten sposób mocno zwiększył się ruch w tym rejonie.

Zakopane - nielegalne parkingi na łąkach

Oprócz oficjalnych parkingów należących do miasta i TPN pojawia się coraz więcej parkingów prywatnych, które mocno ze sobą rywalizują i często działają w półlegalny sposób. Często zdarza się, że właściciele gruntów, które w planach zagospodarowania przestrzennego są oznaczone jako łąka lub teren zielony prowadzą działalność gospodarczą związana ze sprzedażą miejsc parkingowych.

Proceder kwitnie w najlepsze od lat, ale nikt nie robi z tym porządku, ponieważ miejsc parkingowych jest zawsze zbyt mało. Do tego stopnia, że często turyści prześcigają się, kto pierwszy zajmie miejsce. Nierzadko dochodzi do rękoczynów z powodu takich sytuacji. W sieci można zobaczyć wiele nagrań o takiej tematyce.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas