Egzaminy na prawo jazdy i szkolenia do zmiany. Co czeka przyszłych kierowców?

Uzyskanie prawa jazdy w Polsce jest trudniejsze niż w innych krajach Unii Europejskiej. Po co więc kolejne zmiany? Paradoksalnie, trudność w uzyskaniu dokumentu nie przekłada się realnie na bezpieczeństwo na naszych drogach. Planowane zmiany w szkoleniach i egzaminach na prawach jazdy to pokłosie miażdżącego raportu NIK z 2015 roku.

Raport sprzed kilku lat stwierdza, że rygorystyczny system egzaminowania nie przekłada się na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Według Najwyższej Izby Kontroli Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników zabitych na 100 wypadków drogowych, a co piąty wypadek powodują młodzi kierowcy, do 24. roku życia i drogowym stażem dłuższym niż dwa lata.

Ministerstwo Infrastruktury doszło do wniosku, że szkolenie kandydatów na kierowców i przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy pomimo, że jest trudne, to nieefektywne. Ani szkolenie, ani egzamin na prawo jazdy nie przyuczają do bezpiecznej i sprawnej jazdy, a niedoświadczeni kierowcy nie radzą sobie w trudnych sytuacjach. Zwłaszcza na drogach szybkiego ruchu, gdzie często stanowią zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.

W efekcie ośrodki szkolenia kierowców oraz Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego czeka szereg zmian. Przede wszystkim ministerstwo wprowadzi wyższe wymagania co do kandydatów na instruktora, wykładowcy oraz egzaminatora. Zmniejszy się częstotliwość odbywania przez nich warsztatów doskonalenia z jednego roku do dwóch lat.

Zmiany zakładają także rezygnację z podziału ośrodków szkolenia kierowców (OSK) na zwykłe ośrodki i ośrodki spełniające dodatkowe wymagania. Od przyszłego roku wprowadzony ma zostać obowiązek odbycia warsztatów doskonalenia zawodowego dla instruktorów techniki jazdy. Kontrole ośrodków szkolenia kierowców mają być bardziej skuteczne, a to dzięki znów wyższym wymaganiom, które zostaną postawione osobom upoważnionym do takich kontroli.

Spora rewolucja, która ma w przyszłości wpłynąć na bezpieczeństwo na naszych drogach, czeka także przyszłych kierowców. Zapowiadane zmiany mają przyczynić się do realnej nauki jazdy, a nie być tylko przygotowaniem do stresującego egzaminu.

Dlatego resort wprowadza możliwość odbywania szkolenia w formie rozszerzonego kursu pod okiem osoby towarzyszącej, opiekunem prawnym szkolonej osoby. W praktyce oznacza to, że uczyć jazdy młodego kierowcę może rodzic.

Te zmiany dotyczą prawa jazdy kategorii B. Do szkolenia będzie mogła przystąpić osoba, która ma ukończone 17 lat i wcześniej ukończyła część praktyczną oraz teoretyczną szkolenia. To pod okiem opiekuna odbywałoby się w specjalnie oznakowanym samochodzie. Według ministerstwa takie dodatkowe jazdy pozwolą na lepsze obycie się kandydata na kierowcę z ruchem drogowym i lepiej przygotują młodego kierowcę do samodzielnej jazdy.

Kolejne zmiany sprowadzają się do zasad przeprowadzania egzaminów. W przyszłym roku młodych kierowców czeka koniec z udostępnianiem pytań egzaminacyjnych i wchodzących w ich skład scenariuszy, wizualizacji i opisów. Krótko mówiąc - testy na prawo jazdy mają zostać utajnione i nie będą stanowiły informacji publicznej.

Ministerstwo Infrastruktury zapowiada także zmiany w ocenie przeprowadzania państwowego egzaminu na prawo jazdy. Tu egzaminatorzy będą mieli obowiązek jednoznacznie wskazać, które błędy popełniane podczas egzaminu skutkują natychmiastowym jego przerwaniem. Te zostaną jednoznacznie wskazane w ustawie.

Do szkół podstawowych ma wrócić obowiązkowy przedmiot - "Wychowanie komunikacyjne". Taki przedmiot w szkołach już kiedyś funkcjonował, a od przyszłego roku miałby stać się częścią nauczania w IV klasie szkoły podstawowej.

To nie są jedyne zmiany, które czekają młodych kierowców. Ci obecnie muszą odbyć kurs dokształcający w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym między czwartym a ósmym miesiącem licząc od dnia otrzymania prawa jazdy.

Po zmianach w 2022 roku takie szkolenie będzie obowiązkowe dla osób, które popełniły dwa wykroczenia drogowe w okresie próbnym.

***