Duplantis i jego samochód. Miał z nim pewien problem
Niesamowity skoczek o tyczce, Armand Duplantis, z uwagi na współpracę reklamową jeździ głównie autem jednej marki. Sponsorem sportowca jest szwedzki producent modeli elektrycznych, Polestar. Po igrzyskach olimpijskich w Paryżu marka przygotowała nawet wyjątkową edycję swojego modelu Polestar 4 w kolorze złotym, nawiązującym do koloru krążka, który zdobył sportowiec.
24-letni, amerykańsko-szwedzki sportowiec zadziwia świat bijąc kolejne rekordy w skoku o tyczce. Najnowszy, osiągnięty podczas zawodów Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim w Chorzowie, wynosi 6,26 m i, z tego, co zapowiada skoczek, nie jest to jego ostatnie słowo.
Od 2020 roku skoczek współpracuje z marką Polestar, czyli szwedzko-chińskim producentem samochodów. Duplantis widywany był w elektrycznym modelu Polestar 2, kiedy poruszał się po Szwecji, a także Stanach Zjednoczonych. W tym drugim kraju, według New York Timesa, chętnie wsiada też do modeli Volvo (obie marki należą do chińskiego koncernu Geely). Polestar 2 może mieć 231 lub 408 KM, w tej drugiej wersji ten nietypowo wyglądający, podwyższony liftback, przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,5 s.
Nie wiadomo, czy Duplantis zdążył się już przesiąść do odmiany po face liftingu (427 KM, setka w 4,2 s), pewne jest natomiast to, że był widywany także w 2-drzwiowym coupe marki, modelu Polestar 1, którego produkcja była limitowana do 1500 egzemplarzy. Auto miało napęd hybrydowy plug-in o mocy 600 KM (2-litrowy silnik z Volvo XC90 plus dwie jednostki elektryczne na tylnej osi).
Duplantis lubi prowadzić samochód, jak sam mówi jest to dla niego “ucieczka od życia, kiedy zaczyna się w nim zbyt dużo dziać" Jak przyznaje, często na trening wybiera dłuższą drogę, aby móc się zrelaksować.
Na nadwoziu jego Polestara 2 umieszczono napisy z jego drugim w życiu rekordem świata (6,18 m) z 2020 roku z Glasgow. Od tej pory bił go jeszcze ośmiokrotnie, ostatni raz podczas zawodów Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Napis trzeba będzie więc aktualizować... Wiadomo, że jego auto jest wyposażone w specjalne uchwyty na sprzęt treningowy, który jest często zbyt długi, by móc przewieźć go samolotem. Z tego względu mama Duplantisa musiała raz przejechać 20 godzin, by dostarczyć mu sprzęt na miejsce zawodów.
Specjalne wersje modelu Polestar 4, które powstały po igrzyskach olimpijskich w Paryżu są pokryte złotym lakierem i będą służyć jako nowe auta Duplantisowi oraz szwedzkiej pływaczce, która na swoim koncie ma już trzy złote medale igrzysk. Mowa oczywiście o Sarze Sjostrom, która także z Paryża wróciła z dwoma złotymi krążkami w pływaniu stylem dowolnym na 50 i 100 m.