Diesle w odwrocie. Korzystają z nich tylko firmy?

Afera "diesel szwindel", która wybuchła we wrześniu ubiegłego roku, gdy okazało się, że Volkswagen wyposażał swoje pojazdy w oprogramowanie fałszujące rzeczywistą emisję spalin, kładzie się cieniem na całym europejskim rynku.

Czy diesle mają jeszcze sens?
Czy diesle mają jeszcze sens?Informacja prasowa (moto)

Udział samochodów z silnikami wysokoprężnymi w ogóle sprzedaży nowych aut w Europie kształtuje się obecnie na rekordowo niskim poziomie. Wg raportu firmy badawczej LMC Automotive, w marcu udział pojazdów z silnikiem wysokoprężnym w rynku nowych aut w Europie Zachodniej wyniósł zaledwie 49,1 proc! Wynik jest o niemal 2 proc. słabszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Wg najnowszych prognoz, nawet jeśli w poszczególnych miesiącach udział diesla przekroczy 50 proc, wszystko wskazuje na to, że wynik za cały rok zamknie się na poziomie poniżej tej wartości. Pierwszy kwartał zamknął się udziałem w wysokości 50,1 proc. W stosunku do sytuacji sprzed roku oznacza to spadek o 2 punkty procentowe.

Jak donosi Instytut Samar w pierwszym kwartale bieżącego roku na Starym Kontynencie sprzedano nieco ponad 1,83 mln sztuk samochodów wyposażonych w silniki wysokoprężne. To o 60 tys. egzemplarzy więcej niż przed rokiem. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że cały rynek nowych aut zanotował wzrost na poziomie 8,1 proc. Z europejskich salonów wyjechały w pierwszym kwartale 3 931 903 nowe auta. Rekordowy był również sam marzec, gdy do klientów trafiło o 5,7 proc. aut więcej niż przed rokiem. To już 31 miesiąc z rzędu, w którym dealerzy notują wzrost sprzedaży nowych aut.

Spadek zainteresowania autami z silnikami wysokoprężnymi to stały trend, który rozrasta się w ostatnich latach. Na tego typu jednostki decydują się dziś niemal wyłącznie klienci flotowi, ale - również oni - coraz chętniej skłaniają się w stronę hybryd.

Na malejące zainteresowanie silnikami o zapłonie samoczynnym wpływa nie tylko nie najlepszy wizerunek będący wynikiem afery "diesel szwindel", ale też galopujące koszty utrzymania. Klientów indywidualnych odstraszają wydatki związane z eksploatacją - konieczność dolewania płynu do filtrów cząstek stałych czy potencjalne, drogie naprawy (wtryskiwacze, turbosprężarka, koło dwumasowe), które podważają finansowy sens inwestycji w diesla.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas