Dacia hitem na aukcji. Warszawa zarobiła 300 tys. zł
Warszawski Zarząd Dróg Miejskich rozstrzygnął szósty przetarg na sprzedaż samochodów, które przeszły na własność miasta. W sumie wpłynęło blisko 1,1 tys. ofert. Na autach miasto może zarobić ok. 326 tys. złotych.
To już szósty raz, kiedy warszawski Zarząd Dróg Miejskich wystawił na sprzedaż samochody, które zalegały na stołecznych ulicach. Chodzi o pojazdy usunięte w procedurze art. 50a PoRD, czyli pozostawione bez tablic rejestracyjnych, albo takie, których stan wskazuje na to, że są nieużywane. Takie auta są usuwane na wniosek straży miejskiej lub policji i od razu trafiają na parkingi depozytowe. Tam właśnie czekają na właściciela lub osobę uprawnioną do odbioru. Jeśli w ciągu sześciu miesięcy nikt nie zgłosi się po te samochody, zgodnie z obowiązującym prawem przechodzą one na własność miasta.
Wcześniej odholowane pojazdy trafiały na złom. Zdaniem ZDM większość z nich i tak nigdy nie wróciłaby już na drogi. Od tej reguły zdarzają się jednak wyjątki. W związku z tym jesienią 2021 roku, w drodze przetargu, wystawiono na sprzedaż osiem takich aut. Niemal wszystkie znalazły nowych właścicieli. Dzięki sprzedaży samochodów miasto zarobiło wówczas 92 700 złotych. W 2022 roku miasto wystawiło na sprzedaż łącznie 57 samochodów, z czego 45 znalazło nowych właścicieli. W sumie do budżetu miasta wpłynęło wówczas 346,6 tys. złotych. Kolejne postępowania również przynosiły przychody do miejskiego budżetu. Teraz przeprowadzono już szósty taki przetarg. Tym razem pod młotek trafiło 48 samochodów.
Auta cieszyły się sporym zainteresowaniem, o czym najlepiej świadczy fakt, że wpłynęło łącznie 1 091 ofert. Stanowi to rekord w historii prowadzonych przez Warszawę postępowań. ZDM informuje, że 1 083 oferty złożone były prawidłowo. Na 47 samochodów wpłynęła co najmniej jedna prawidłowa oferta. Najwięcej zaoferowano za Opla Movano. Cena oszacowana przez biegłego wynosiła 18,5 tys. zł brutto. Jedna z ofert opiewała natomiast na 37,5 tys. zł. Największym zainteresowaniem cieszyła się natomiast Dacia Duster. Wpłynęło aż 71 ofert dotyczących tego samochodu. W efekcie auto, którego cena szacowana była na 3,5 tys. zł, może zostać sprzedane za 12 101 zł.
Wśród wystawionych na sprzedaż samochodów znalazło się jednak dużo więcej interesujących pozycji. Przykładowo w przypadku BMW X5, którego cena została oszacowana na 4,4 tys. zł, miasto otrzymało ofertę opiewającą na przeszło 11,5 tys. zł. Bardzo podobną cenę (11,1 tys. zł) zaproponowano za Opla Insignię wycenionego na 5,5 tys. zł. Jeśli natomiast chodzi o wystawioną bez kół Mazdę RX-8 (3 tys. zł) zaoferowano 9,9 tys. zł. Za Peugeota Partnera (wycenionego na 3 tys. zł) zaproponowano niemal 8,9 tys. zł. Zainteresowaniem cieszyła się również Skoda Superb. Samochód, którego cenę oszacowano na 4,5 tys. zł, może zostać sprzedany za przeszło 15,6 tys. zł. ZDM poinformowało, że ci, którzy złożyli najkorzystniejsze oferty, powiadamiani są teraz o dalszych procedurach. Jeśli wszystkie samochody, w przypadku których wyrażono zainteresowanie zakupu, trafią do nabywców, budżet miasta zyska ok. 326 tys. zł.