Dachowanie Audi. Kierowca zostawił pasażerów w aucie i uciekł

Policjanci zatrzymali kierowcę, który doprowadził do dachowania, a następnie uciekł pieszo, pozostawiając we wraku pasażerów.

Dachowanie Audi. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia

Do zdarzenia doszło w położonej na Podkarpaciu miejscowości Humniska. Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca w wyniku jazdy ze zbyt dużą prędkością stracił panowanie nad autem, uderzył w betonowy przepust, a następnie słup. Ostatecznie podróż zakończyła się dachowaniem auta.

W wyniku całego zdarzenia ranna została 44-latka, która podróżowała autem. Oprócz niej i kierowcy autem podróżował jeszcze mężczyzna. Kierujący Audi, zamiast pomóc swoim pasażerom, którzy pozostali w samochodzie, postanowił... uciec z miejsca zdarzenia. 

Kierowca Audi w ogóle nie powinien wsiadać za kierownicę

Policjanci szybko ustalili, kto kierował autem i zatrzymali go. Za kierownicą pojazdu siedział 48-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego. Jak się okazało, mężczyzna, w przeciwieństwie do swoich pasażerów, był nietrzeźwy. 

Reklama

Badanie wykazało, że w jego organizmie znajdowało się ponad 0,5 promila alkoholu. To jednak nie był jedyny powód, dla którego mężczyzna mógł obawiać się spotkania z policją. Wyszło na jaw, że 48-latek wsiadł za kierownicę samochód mimo czynnego zakazu prowadzenia pojazdów.

Kierowca Audi trafił do policyjnego aresztu. Przyznał się, że prowadził samochód i dachował. Decyzję o jego dalszym losie ma podjąć prokurator.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dachowanie | pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy