Czyżby to peugeot 508?

Ostatnie dwudziestolecie to bardzo ważny okres w historii motoryzacji. Dzięki upowszechnieniu się komputerowych systemów wspomagania projektowania oraz szeroko pojętej globalizacji (wielu różnych producentów stosuje w swoich autach te same części dostarczane przez podwykonawców) udało się w znaczny sposób ograniczyć czas potrzebny do stworzenia od podstaw nowego samochodu.

Oczywiście komputery wszystkiego nie załatwią, więc producenci nie mogą sobie pozwolić na rezygnację z testów drogowych. Dlatego właśnie każdego dnia po drogach całego świata przemieszczają się dziesiątki pojazdów, których pasażerowie uzbrojeni w laptopy zbierają dane na temat zachowania się auta w różnych warunkach.

Jednym z najpopularniejszych drogowych poligonów Europy są hiszpańskie góry Sierra Nevada. Teren wybrano nieprzypadkowo. Położony zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów od gorącego wybrzeża obszar, w którym w kwietniu śmiało jeździć można na nartach, to wymarzone miejsce na testy. Duże różnice wysokości to świetny sprawdzian dla układów hamulcowego i przeniesienia napędu, kręte drogi wyciskają z zawieszeń ostatnie poty.

Reklama

Góry Sierra Nevada mają jednak pewną wadę. Są dość popularnym miejscem urlopowego wypoczynku, więc pojazdy narażone są na stosunkowo częsty kontakt z "gapiami". Dlatego właśnie przed wyjazdem na trasę samochody skrzętnie przyozdabia się różnego rodzaju matami maskującymi. Zabieg taki czasami okazuje się jednak nieskuteczny - wprawne oko fana motoryzacji, często jest w stanie rozpoznać markę i model.

Zdjęcia, jakie prezentujemy wykonane zostały przez jednego z naszych czytelników właśnie w górach Sierra Nevada. Uchwycił on obiektywem swojego aparatu konwój kilku pojazdów.

Mamy już pewne przypuszczenia, co do tego, jakie pojazdy poddane zostały testom, ale z niecierpliwością czekamy na wasze typy! Wiecie, co to za auta?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Peugeot 508
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy