Częstochowa. Kierowca pod wpływem narkotyków uciekał przed policją

Drobne wykroczenie sprawiło, że mężczyzna zwrócił na siebie uwagę częstochowskich policjantów. Okazało się, że miał na sumieniu o wiele poważniejsze rzeczy.

Patrol drogówki zauważył Opla Tigrę, który skręcił w jedną z ulic w Częstochowie, pomimo znajdującego się tam zakazu. Policjanci ruszyli za sprawcą wykroczenia, ale ten na widok radiowozu z włączonymi sygnałami, zaczął uciekać. Kilka minut jeździł wąskimi uliczkami, po drodze łamiąc kolejne przepisy ruchu drogowego. W pewnym momencie uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji, ale nie przeszkodziło mu to w kontynuowaniu ucieczki. 

Reklama

Dopiero uszkodzenia samochodu, jakie powstały w trakcie kolizji (policja nie precyzuje czy była to kolizja z radiowozem czy innym uczestnikiem ruchu), spowodowały, że kierowca zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej i zaczął uciekać pieszo. Przeskoczył przez ogrodzenie i znalazł się na prywatnej posesji, z której już nie miał wyjścia.

Podczas zatrzymania, policjanci od razu zauważyli, że kierujący jest silnie pobudzony, dlatego przebadali go na zawartość środków odurzających w organizmie. Wstępne wyniki badań potwierdziły przypuszczenia, że 30-latek znajduje się pod wpływem amfetaminy. Ponadto okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania i jest osobą poszukiwaną. 

Mieszkaniec Częstochowy usłyszał już zarzuty za kierowanie pojazdem pod wpływem środka odurzającego oraz niezatrzymanie się do policyjnej kontroli. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Policja/Interia.pl
Dowiedz się więcej na temat: policyjny pościg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy