Chiny wprowadzają kolejne restrykcje. Europa może nie mieć z czego produkować aut
Chiny zdecydowanie odpowiadają na restrykcje USA dotyczące eksportu zaawansowanych półprzewodników, wprowadzając ograniczenia w eksporcie metali ziem rzadkich oraz technologii wykorzystywanych do produkcji akumulatorów litowo-jonowych. To uderza m.in. w przemysł motoryzacyjny, nie tylko w USA, ale na całym świecie.

W skrócie
- Chiny wprowadzają ograniczenia w eksporcie metali ziem rzadkich oraz technologii akumulatorów jako odpowiedź na amerykańskie restrykcje.
- Wojna handlowa między USA a Chinami skutkuje wzajemnym nakładaniem ceł i czasowymi porozumieniami.
- Europa i świat obawiają się skutków ograniczonego dostępu do kluczowych surowców, zaś Chiny kontrolują zdecydowaną większość światowej produkcji metali ziem rzadkich.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi i Państwem Środak wywołana została przez Donalda Trumpa, który 4 lutego wprowadził nowe cła na cały eksport z Chin. Pretekstem było rzekome zalewania USA chińskim fentanylem. Chiny odpowiedziały, wprowadzając cła wzajemne na wybrane amerykańskie towary.
Jak rozkręcała się wojna celna
W kwietniu Trump podbił stawkę, nakładając cła w wysokości 100 proc. Chiny ponownie się nie ugięły i aż do maja obie strony systematycznie podnosiły stawki taryfowe. Wreszcie, 12 maja doszło do porozumienia, w wyniku którego amerykańskie cła spadły ze 145 na 30 proc., a chińskie - ze 125 na 10 proc.
Problem w tym, że porozumienie jest tymczasowe. 11 sierpnia zostało przedłużone do 9 listopada, a wcześniej, bo pod koniec października ma dojść do spotkania Donalda Trumpa z Xi Jinpingiem. Tematem rozmów będą oczywiście nowe stawki celne.
Ograniczenia eksportowe nową bronią
Przed spotkaniem obie strony budują swoją pozycję negocjacyjną. Najpierw USA nałożyły ograniczenia na eksport do Chin zaawansowanych półprzewodników, które są niezbędne w modelach sztucznej inteligencji. USA twierdzą, że Chińczycy mając dostęp do najnowszych amerykańskich technologii, mogą przeprowadzić inżynierię wsteczną, a następnie rozwinąć technologią półprzewodnikową szybciej, niż robią to Stany Zjednoczone.
Chiny odpowiedziały wprowadzając ograniczenia eksportowe na metale ziem rzadkich. Państwo Środka odpowiada za 90 proc. światowej produkcji przetworzonych metali ziem rzadkich, więc de facto kontroluje dostęp do tych surowców. A bez nich nie da się produkować m.in. samochodów elektrycznych, silników lotniczych, radarów wojskowych czy nowoczesnego sprzętu medycznego.
Początkowo, w środę, restrykcjami objęto siedem z łącznie siedemnastu metali ziem rzadkich. W piątek lista została wydłużona o pięć kolejnych (holm, erb, tul, europ i iterb).
Ograniczenia dotkną również również akumulatory
Dodatkowo, również w czwartek, Chiny ogłosiły wdrożenie kontroli eksportu kluczowych technologii i materiałów do produkcji akumulatorów
Restrykcje obejmą trzy główne kategorie: wysokoenergetyczne akumulatory litowo-jonowe, zaawansowane materiały do produkcji katod i anod grafitowych, a także specjalistyczny sprzęt produkcyjny, m.in. maszyny do napełniania elektrolitem, piece do grafityzacji oraz technologie niezbędne do ich wytwarzania.
Podobnie jak wcześniejsze restrykcje eksportowe, również te ograniczenia Chiny uzasadniły koniecznością "ochrony bezpieczeństwa narodowego i interesów państwa". Co ciekawe, restrykcje dotyczące akumulatorów wejdą w życie 8 listopada, czyli dzień przed wygaśnięciem obecnego porozumienia celnego z USA.
Europa zaniepokojona działaniami Chin
Chociaż chińskie restrykcje są wymierzone w USA, to ucierpi wszyscy importerzy metali ziem rzadkich. Nowymi zasadami zaniepokojenie wyraziła już Komisja Europejska. Unijni urzędnicy doskonale pamiętają, że gdy kilka miesięcy temu Chiny wprowadziły licencje eksportowe, które musiały zdobyć firmy wywożące metale ziem rzadkich, niemal sparaliżowało to produkcje samochodów w wielu krajach europejskich.
Eksperci wskazują również, że Chiny wyraźnie z dostępu do metali ziem rzadkich uczynił swoją jedną z głównych broni. Co prawda Europa i USA pracują obecnie nad zapewnieniem alternatywnych źródeł dostaw, ale nie jest to proste.
Chiny trzymają rękę na produkcji metali ziem rzadkich
Chiny są dominującym podmiotem na rynku metali ziem rzadkich. Według szacunków amerykańskiej służby geologicznej (United States Geological Survey) z 2024 roku światowe złoża tych surowców wynoszą 110 mln ton, z czego aż 44 mln ton znajduje się w Chinach. Na terenie Brazylii znajdują się 22 miliony ton, a Wietnamu - 21 milionów ton. Mniejsze zasoby mają również Rosja (10 milionów ton) i Indie (7 milionów ton).
Co jednak najważniejsze, Państwo Środka odpowiada za około 90 proc. wydobycia i przerobu tych surowców. Ponadto Chiny objęły większość procesów produkcyjnych patentami, przez co wydobycie i przetwarzanie przez firmy z innych krajów jest mocno utrudnione.
W efekcie dochodzi do pozornie absurdalnych procesów, jak wysyłanie do Chin rudy wydobytej w innych krajach, która w Państwie Środka poddawana jest objętej patentami rafinacji.
Chińskie obostrzenia dotkną również Polskę
Polska również nie może spać spokojnie, chińskie restrykcje na pewno dotkną również polskich firm, nie tylko z branży motoryzacyjnej.
Nasz kraj to europejski potentat w produkcji telewizorów - 50 proc. europejskiej produkcji telewizorów LCD pochodzi właśnie z Polski. Podobnie sytuacja wygląda w kategorii maszyn cyfrowych do przetwarzania danych. Polska kontroluje ponad 55 proc. unijnego eksportu i jest trzecim co do wielkości eksporterem tych urządzeń na świecie. Dodatkowo nasz kraj przoduje w UE, jeśli chodzi o eksport akumulatorów litowo-jonowych. W polskich rękach jest 20 proc. wspólnotowego rynku.
Kroki Pekinu wprowadzające ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich, zapalają czerwoną lampkę wśród przedsiębiorców działających w tych branżach.
Firmy z sektora elektronicznego powinny już dziś przygotowywać się na spore wzrosty kosztów produkcji. Niedobór metali ziem rzadkich może znacznie utrudnić możliwości i opłacalność ich funkcjonowania w ciągu najbliższych miesięcy. Przedsiębiorcy z branż, które korzystają z tych zasobów już dziś stają przed koniecznością zabezpieczenia rezerw finansowych i poszukiwanie alternatywnych dostawców surowców czy podzespołów, nawet jeśli będą oni drożsi









