Chińsko-holenderski spór wybuchł na nowo. Czy Europę czeka kryzys?
Po miesiącach napięć między Chinami a Holandią wokół producenta półprzewodników Nexperia sytuacja w branży motoryzacyjnej staje się coraz bardziej napięta. Chińska spółka matka, Wingtech, oskarża holenderską jednostkę o próbę stworzenia łańcucha dostaw niezależnego od Chin. Czy to oznacza początek kolejnej fali kryzysu półprzewodników?

W skrócie
- Holenderski rząd przejął kontrolę nad chińskim producentem półprzewodników Nexperia, tłumacząc to obawami o bezpieczeństwo narodowe.
- Chińska spółka matka Wingtech oskarża Nexperię o próbę uniezależnienia się od Chin oraz blokowanie komunikacji między oddziałami.
- Trwający spór grozi kolejnymi zakłóceniami w łańcuchach dostaw branży motoryzacyjnej, co może wpłynąć na produkcję samochodów w Europie.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nexperia na czarnej liście. Holandia przejęła kontrolę nad firmą
W listopadzie tego roku rząd Holandii zdecydował się przejąć kontrolę nad chińskim producentem chipów Nexperia. Powodem decyzji były amerykańskie sankcje oraz wpisanie chińskiego przedsiębiorstwa na czarną listę handlową, co zdaniem władz Holandii - gdzie mieści się główna siedziba firmy - mogło zagrażać bezpieczeństwu narodowemu.
Aby zapewnić stabilne funkcjonowanie firmy o strategicznym znaczeniu, uruchomiono specjalny mechanizm interwencji państwowej. Decyzja ta wywołała jednak oburzenie chińskich właścicieli spółki. Władze Państwa Środka odpowiedziały stanowczym sprzeciwem wobec działań Holandii, wprowadzając zakaz eksportu chipów produkowanych przez Nexperię. Brak tych układów groził poważnymi przerwami w europejskiej produkcji motoryzacyjnej. Dopiero po wielu tygodniach napięć między oboma krajami udało się osiągnąć porozumienie.
Miał być koniec konfliktu, a tymczasem wybuchł kolejny
Pod koniec ubiegłego miesiąca Chiny ogłosiły częściowe złagodzenie restrykcji eksportowych, a holenderskie Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało zawieszenie przejęcia firmy. Choć działania te miały skutecznie rozładować konflikt, w rzeczywistości stały się punktem zapalnym do kolejnego sporu.
Jak informuje serwis Automotive News Europe, Wingtech - chińska spółka matka Nexperii - publicznie oskarżyła swoją holenderską jednostkę o próbę stworzenia łańcucha dostaw niezależnego od Chin. Według Wingtech, plan ten obejmuje pozbawienie spółki uprawnień przez sąd w Amsterdamie. Chiński oddział wezwał do natychmiastowego wstrzymania zagranicznej ekspansji Nexperii oraz porzucenia zamiarów zastąpienia chińskich mocy produkcyjnych.
Holenderska centrala Nexperii wydała własne oświadczenie, w którym ostrzegła klientów z różnych branż przed "groźbą wstrzymania produkcji" i zaapelowała do chińskiego oddziału o podjęcie działań mających na celu wznowienie dialogu. Według Holendrów, ich wielokrotne próby kontaktu nie przyniosły efektu. Z kolei chińska jednostka oskarżyła zespół z Holandii o odcięcie kanałów komunikacji, w tym blokowanie dostępu do systemów informatycznych i usuwanie chińskich kont e-mail.
To jeszcze nie koniec kłopotów dla producentów
Co to wszystko może oznaczać dla branży motoryzacyjnej? Analitycy ostrzegają, że jeśli spór nie zostanie szybko rozwiązany, świat może zmierzyć się z kolejną falą zakłóceń w łańcuchach dostaw. Zapas półprzewodników w Chinach maleje, a europejscy producenci próbują nadrobić utracone moce produkcyjne. Część producentów samochodów już planuje harmonogramy na 2026 rok, zakładając niestabilną podaż układów scalonych od Nexperii przez kolejne miesiące.










