Chińskie auto za 189 zł miesięcznie. Wkład własny można obniżyć do 0 zł

99 zł netto dla firmy albo 189 zł brutto dla osoby prywatnej. Tyle trzeba wydać miesięcznie, żeby jeździć nowym samochodem chińskiej marki, ale produkowanym w Polsce. W ofercie jest drobny druczek.

Pudełkowaty design modelu Leapmotor T03 przypomina trochę japońskie kei-cary. Jednak w środku jest mniej przestronny.
Pudełkowaty design modelu Leapmotor T03 przypomina trochę japońskie kei-cary. Jednak w środku jest mniej przestronny.Sebastian KościółekINTERIA.PL

Należąca do koncernu Stellantis marka Leapmotor wkracza na polski rynek z zaskakująco dobrą propozycją. Celem spółki jest sprzedaż w Europie tanich samochodów elektrycznych i póki co robi to za pośrednictwem zaledwie sześciu salonów w Polsce. Ale biorąc pod uwagę obecną ofertę abonamentową – te salony mogą za moment przeżyć oblężenie klientów, którzy potrafią dobrze liczyć.

Leapmotor T03. Co to za samochód?

Leapmotor T03 montowany jest w Polsce, w Tychach, na tej samej linii montażowej, gdzie przez prawie dwie dekady powstawał kultowy Fiat 500. Montaż odbywa się w systemie SKD, co oznacza, że auto jest składane z gotowych podzespołów przesyłanych z Chin.

T03 ma 362 cm długości, 165 cm szerokości i niespełna 158 cm wysokości, będzie więcej bezpośrednim konkurentem najtańszego dzisiaj samochodu elektrycznego w Europie, czyli Dacii Spring.

Samochód jest napędzany przez silnik elektryczny, który generuje 95 KM i 158 Nm. To wystarcza, by T03 rozpędzało się do 100 km/h w 12,7 s.

Producent obiecuje zasięg według WLTP wynoszący od 265 do 395 km. Podczas jazd testowych w Warszawie, jakie odbyliśmy w listopadzie ubiegłego roku, auto zużywało około 15 kWh/100 km, co oznacza, że przy baterii o pojemności 37,3 kWh zasięg wynosi około 250 km.

Leapmotor T03 ma szansę podbić polski rynek niską ceną - 84 900 zł. Jeśli doliczymy do tego dopłatę w ramach programu "Mój elektryk", będzie najtańszym autem na rynku.Sebastian KościółekINTERIA.PL

Ile kosztuje najtańszy chiński elektryk?

Leapmotor T03 w podstawowej wersji wyposażenia kosztuje 84 900 zł. Wyposażenie standardowe tej wersji to:

  • zdalne sterowanie pojazdem z aplikacji
  • system nawigacji satelitarnej
  • regulację wysokości fotela oraz wysokości kolumny kierownicy
  • blokowanie i odblokowywanie zamków poprzez Bluetooth
  • sterowanie głosem
  • łączność 4G
  • ekran dotykowy
  • dach panoramiczny
  • 10 systemów bezpieczeństwa w standardzie w tym, m.in., adaptacyjny tempomat i monitorowanie martwego pola.

Jak jeździć nowym samochodem za 99 zł miesięcznie?

Jest to możliwe przy skorzystaniu z oferty abonamentowej w salonie. Przy 24-miesięcznym leasingu osoba prowadząca działalność gospodarczą zapłaci miesięczny abonament w wysokości 99 zł. Klient indywidualny decydujący się na leasing konsumencki – 189 zł brutto.

Kalkulacja zakłada roczny przebieg do 10 tys. km i pierwszą wpłatę w wysokości 44 proc. wartości pojazdu, czyli 37 356 zł. To kwota niższa od maksymalnego dofinansowania oferowanego w rządowym programie NaszEauto.

Kto może skorzystać z oferty na auto na abonament za 99 zł

Na stronie gov.pl w opisie programu czytamy:

W przypadku leasingu aut elektrycznych podstawowa kwota wsparcia dla osób fizycznych i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą wynosi 30 tys. zł. W przypadku zezłomowania samochodu spalinowego kategorii M1 dotacja dla osób fizycznych wzrośnie o 5 tys. zł, a dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą o 10 tys. zł. Osoby fizyczne z dochodem nie przekraczającym 135 tys. zł otrzymają dodatkowe dofinasowanie 5 tys. zł.

Oznacza to zatem, że przy dobrych wiatrach można faktycznie korzystać z nowego samochodu elektrycznego ponosząc koszt 99 lub 189 zł. Dodatkowym kosztem pozostanie tylko ubezpieczenie pojazdu.

Każdy konsument i każda osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą może otrzymać dofinansowanie leasingu w wysokości 30 tys. zł. To oznacza, że by osiągnąć zakładaną pierwszą wpłatę w wysokości 44 proc. ceny auta, w salonie trzeba dołożyć 7 356 zł. Ale jeżeli dochody takiej osoby nie przekraczają 135 tys. zł rocznie – dopłata wzrośnie do 35 tys., a kwota do zapłacenia w salonie spadnie do 2 356 zł. Można też dodatkowo zezłomować posiadane auto i obniżyć ten koszt do 0 zł. Albo sprzedać je za więcej niż 5 tys. zł i różnicę zachować dla siebie.

Z drugiej strony ktoś może uznać, że lepiej nie złomować swojego auta i zostawić je na dłuższe wyjazdy, a na co dzień poruszać się po mieście płacąc 99 lub 189 zł miesięcznie i korzystając z bezpłatnych parkingów oraz buspasów. I jeśli ma taką możliwość – ładując je tanio z domowego gniazdka. Brzmi jak sensowny plan.

Warto jednak dodać, że w tym czasie nie spłacimy całej pozostałej wartości auta – po 24 miesiącach samochód wraca do dealera. Program SimplyDrive, w ramach którego korzysta się z auta, to produkt stworzony z myślą o osobach, które chcą jeździć nowym autem bez angażowania dużych środków finansowych i regularnie wymieniać je na kolejne.

Renault Symbioz w teście wideo. 1.6 pod maską, 5 l/100 km i regulowany bagażnikAdam MajcherekINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?