500 zł za korzystanie z nawigacji. Policja przypomina o ważnym szczególe
Czy używanie nawigacji w telefonie podczas jazdy może kosztować nawet 500 zł? Obowiązujące przepisy wprowadzają surowe kary za nieprawidłowe korzystanie z telefonu, w tym nawigacji. Kierowcy często nie zdają sobie sprawy z ryzyka i konsekwencji, jakie niesie ze sobą trzymanie urządzenia w ręce podczas jazdy. Co mówi prawo i na co zwraca uwagę policja?

Spis treści:
Mandat za korzystanie z telefonu - co dokładnie przewidują przepisy?
Zgodnie z przepisami obowiązującymi od września 2022 roku, a w 2025 roku konsekwentnie egzekwowanymi przez policję, za korzystanie z telefonu podczas jazdy w sposób niezgodny z prawem grozi mandat w wysokości 500 zł i aż 12 punktów karnych.
Podstawą prawną jest art. 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, który zabrania kierującemu korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. W praktyce przepis obejmuje również trzymanie w dłoni smartfona używanego do nawigacji.
Zgodnie z aktualnym taryfikatorem, nieprawidłowe korzystanie z telefonu wiąże się ze stałą stawką mandatu - 500 zł. Kara ta nie jest do 500 zł - jest z góry określona. Przewidziane jest również 12 punktów karnych, co oznacza, że jedno takie wykroczenie może stanowić poważne zagrożenie dla prawa jazdy.
3 tys. zł mandatu za trzymanie telefonu - skrajny przypadek
W mediach nagłośniono przypadek 34-letniego kierowcy z Mazowsza, który jechał warszawską obwodnicą, wielokrotnie trzymając telefon w ręku i korzystając z nawigacji. Został on ukarany mandatem w wysokości 3 tys. zł. Jak to możliwe, skoro maksymalna stawka to 500 zł?
Policja, mając do czynienia z powtarzającymi się naruszeniami przepisów w jednym czasie, może zsumować kary za kilka wykroczeń. W tym przypadku funkcjonariusze uznali, że kierowca rażąco naruszał przepisy i stanowił realne zagrożenie na drodze ekspresowej.
To sytuacja wyjątkowa, ale pokazuje, że policja w 2025 roku skrupulatnie egzekwuje przepisy związane z korzystaniem z telefonu podczas jazdy.
Dlaczego korzystanie z nawigacji bez uchwytu jest niebezpieczne?
Eksperci oraz funkcjonariusze ruchu drogowego zwracają uwagę, że odwrócenie wzroku od drogi nawet na sekundę może mieć tragiczne skutki. Przy prędkości 50 km/h pojazd pokonuje w tym czasie ponad 30 metrów - to więcej niż długość przeciętnego przejścia dla pieszych.
Badania wykazują, że:
- Kierowca rozmawiający przez telefon reaguje o około 30 proc. wolniej,
- Pisanie wiadomości może być groźniejsze niż prowadzenie po alkoholu.
Kontrole z dronów i obowiązki rowerzystów oraz pieszych
Policja w całym kraju wykorzystuje nowoczesne środki nadzoru: drony, nieoznakowane radiowozy z kamerami, a także monitoring miejski. Celem jest nie tylko egzekwowanie przepisów, ale też profilaktyka.
Warto pamiętać, że zakazy obejmują także rowerzystów - są oni kierującymi pojazdami, więc również muszą mieć wolne ręce i pełną uwagę podczas jazdy.
Z kolei pieszym zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego w taki sposób, który ogranicza możliwość obserwacji sytuacji na drodze - np. przy przechodzeniu przez jezdnię lub torowisko. Za złamanie tego zakazu grozi mandat 300 zł (na podstawie art. 14 pkt 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym).
Mandat 500 zł i 12 punktów karnych za trzymanie telefonu lub korzystanie z nawigacji bez uchwytu to obowiązujące i ściśle egzekwowane przepisy. Dla własnego bezpieczeństwa - i portfela - warto zainwestować w prosty uchwyt samochodowy lub korzystać z zestawu głośnomówiącego. Policja nie będzie mieć litości, zwłaszcza jeśli nieprawidłowe korzystanie z telefonu pośrednio zagraża innym uczestnikom ruchu. W 2025 roku prawo jest jasne - i nieprzestrzeganie go słono kosztuje.