Chcieli kupić auto. Grozi im 30 tys. kary!

​Dwoje mieszkańców gminy Ulan-Majorat (Lubelskie) złamało zasady kwarantanny i wyjechało do Siedlec, aby kupić samochód. Teraz grozi im kara grzywny do 30 tys. zł - poinformowała policja.

Policjanci w domach odwiedzają osoby, które mają przebywać na kwarantannie
Policjanci w domach odwiedzają osoby, które mają przebywać na kwarantannieŁukasz SolskiEast News

Policjanci sprawdzali  w jednej z miejscowości na terenie gminy Ulan-Majorat, czy przebywający tam 28-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta objęci kwarantanną stosują się do zaleceń inspektora sanitarnego. "Okazało się, że nie ma ich w mieszkaniu" - poinformował rzecznik Komedy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim mł. asp. Piotr Mucha.

Funkcjonariusze w rozmowie telefonicznej uzyskali informację, że mężczyzna i kobieta są na spacerze w lesie, około 3 km od miejsca odbywania kwarantanny i pod wskazany adres dotrą za około godzinę. Jednak kiedy policjanci przyjechali po godzinie, znów nikogo nie zastali."Jak ustalili policjanci, 28-latek i 23-latka nie przebywali na spacerze. Powodem opuszczenia miejsca obowiązkowej kwarantanny był wyjazd do Siedlec po zakup auta, wraz z bratem 28-latka" - podał Mucha.Policjanci wdrożyli wobec nich procedurę w kierunku art. 116 kodeksu wykroczeń, który dotyczy odpowiedzialności karnej za nieprzestrzeganie nakazów i zakazów przez chorego lub nosiciela choroby zakaźnej lub osoby sprawującej nad nimi pieczę. Za opuszczenie miejsca kwarantanny grozi kara grzywny do 30 tys. zł.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas