Ceny paliw ostro w górę. Na dniach benzyna przekroczy 7 zł za litr

Ceny paliw znów pójdą w górę. Analitycy e-petrol nie pozostawiają złudzeń - podrożeją wszystkie rodzaje paliw: i diesel, i benzyna, i gaz.

Ceny paliw. Trzeba się szykować na benzynę za ponad 7 zł za litr.
Ceny paliw. Trzeba się szykować na benzynę za ponad 7 zł za litr.123RF/PICSEL

Ceny paliw w hurcie

Jak czytamy w najnowszej analizie e-petrol, w dobiegającym końca tygodniu ceny benzyn w hurcie ponownie wzrosły. Dziś średnia cena benzyny bezołowiowej 95 u polskich producentów (w PKN Orlen i w Grupie Lotos) wynosi 6351,20 zł netto za 1000 litrów - to o 90,40 zł więcej niż w ubiegły piątek.

Olej napędowy potaniał głównie pod koniec tego tygodnia i dziś jego średnia cena wynosi 6856,40 zł netto za 1000 litrów. Aktualnie w hurcie paliwo to jest o 102,80 zł tańsze niż w ubiegły piątek. Przyglądając się cennikom hurtowym, widać wyraźnie, że benzynę i olej napędowy zaczyna dzielić mniejszy dystans cenowy.  W piątek, 6 maja, różnica w cenach hurtowych tych paliw wynosiła 505 zł, podczas gdy tydzień temu było to ok. 700 zł.

Ceny paliw znów w górę

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że w sobotę PKN Orlen jak i Grupa Lotos zmienią swoje cenniki hurtowe, dla benzyn przewidywane są podwyżki, a dla oleju napędowego jest szansa na dalszą korektę w dół.  Sytuacja na rynku ropy i paliw jest jednak bardzo dynamiczna, a przez to trudna do zaprognozowania, bowiem w ostatnich tygodniach, pod wpływem wydarzeń na świecie, niejednokrotnie byliśmy świadkami zmian cen w rafineriach o kilkadziesiąt czy nawet kilkaset złotych z dnia na dzień.

Z najnowszego monitoringu cen na stacjach paliw, zrealizowanego przez e petrol.pl w środę 4 maja 2022 r., wynika, że przeciętnie litr najpopularniejszej benzyny 95 kosztował na polskich stacjach 6,65 zł, to 16 groszy powyżej ceny z końca kwietnia, za olej napędowy kierowcy płacili przeciętnie 7,42 zł/l, to o 21 groszy więcej niż tydzień wcześniej. Kierowcy aut z instalacją gazową już zaobserwowali podwyżki. Na razie cena wzrosła nieznacznie, bo tylko o 7 gr na litrze i przeciętnie w kraju tankowało się autogaz po 3,69 zł/l.
czytamy w najnowszej analizie e-petrol

W przypadku tego paliwa to już prawdopodobnie ostatni moment na tankowanie w tej cenie - miniony tydzień przyniósł skokowe podwyżki cen hurtowych tego paliwa oraz wyraźne zmiany w cennikach dostaw LPG do stacji. Oznacza to, że w najbliższych dniach i tygodniach kierowcy aut na gaz będą tankować o dodatkowe kilka lub nawet kilkanaście groszy drożej niż obecnie.

Może to skutkować tym, że cena nieubłaganie będzie dążyć do granicy 4 zł/l. Tym, co kierowców mogłoby uchronić przed realizacją tego czarnego scenariusza, byłaby rezygnacja z bardzo wysokiej, bo wynoszącej w ostatnich dniach 60-70 gr marży sprzedawców autogazu na stacjach.

Prognoza cen paliw

Zmiany cen paliw w sprzedaży hurtowej i opóźnienia, z jakim przenosiły się one na cenniki detaliczne, są wciąż widoczne na poszczególnych stacjach, ale z całą pewnością zapowiadane podwyżki obejmą cały kraj.

W najbliższych dniach najpopularniejszą benzynę bezołowiową 95 średnio powinniśmy tankować w cenach z przedziału 6,67-6,82 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 7,43-7,58 zł/l. W przyszłym tygodniu najwyraźniej podrożeje autogaz - średnio za litr LPG będzie się płacić 3,79-3,90 zł.

Najnowsza prognoza cen paliw przygotowana przez e-petrol i dotycząca dni 8-15 maja 2022 r. prezentuje się następująco:

  • Benzyna Pb98 - 7,06-7,20
  • Benzyna Pb95 - 6,67-6,82
  • Diesel ON - 7,43-7,58
  • Gaz LPG - 3,79-3,90

Zapowiedź unijnych sankcji napędza wzrost cen ropy naftowej

Pierwsze dni maja na rynku naftowym przynoszą zwyżkę notowań surowca. Baryłka ropy Brent na giełdzie w Londynie, którą na początku tygodnia można było kupić jeszcze za niecałe 105 dolarów, w piątkowe przedpołudnie kosztuje już ponad 112 dolarów.

Motorem napędowym wzrostów w ostatnich dniach jest zaprezentowany przez unijnych urzędników kolejny pakiet sankcji wymierzony w rosyjską gospodarkę, w ramach którego ma być wprowadzony zakaz importu ropy i produktów naftowych. Obostrzenia dla surowca mają zacząć obowiązywać po upływie 6 miesięcy, a embargo na paliwa ma wejść w życie od przyszłego roku. Najpierw propozycja unijnych urzędników musi jednak zostać zaakceptowana przez kraje członkowskie.

W osiągnięciu politycznego kompromisu pomóc miały proponowane czasowe wyłączenia z zakazów dla Słowacji i Węgier, ale nawet to nie gwarantuje jednomyślności, bo jak podaje agencja Bloomberg przeciwnikiem embarga jest węgierski premier Viktor Orban.

Wsparciem dla drogiej ropy w tym tygodniu była też zachowawcza polityka OPEC+, bo porozumienie producentów nie zdecydowało się na przyspieszenie w planach zwiększenia wydobycia i zachowało dotychczasowe tempo luzowania limitów produkcji.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas