BMW zainwestuje 650 mln euro w fabrykę w Monachium
Jedna z głównych fabryk BMW w Monachium zostanie niebawem przekształcona w zakład produkujący wyłącznie pojazdy elektryczne. Jak podały władze bawarskiej marki, inwestycja obejmie generalny remont czterech budynków i budowę nowej linii montażowej do 2027 roku. Koszt przedsięwzięcia został ustalony na 650 milionów euro.
BMW nie zwalnia tempa i stopniowo realizuje plan zwiększenia sprzedaży samochodów elektrycznych do 2030 roku. Według najnowszych zapowiedzi niemiecki gigant planuje zakończenie produkcji silników spalinowych w swoim głównym zakładzie w Monachium. Dążenia te potwierdził na niedawnej konferencji prasowej Milan Nedeljkovic, dyrektor ds. produkcji niemieckiej marki.
Fabryka, w której BMW produkuje samochody od 1922 roku, obecnie wytwarza modele z silnikami spalinowymi, hybrydy typu plug-in oraz pojazdy elektryczne. Na przekształcenie zakładu na placówkę produkującą wyłącznie modele bateryjne, BMW planuje przeznaczyć łącznie 650 milionów euro. Kwota ta ma pokryć remont dotychczasowy linii montażowych, a także budowę czterech nowych budynków. To właśnie w nich powstanie kolejna linia montażowa i warsztat blacharski do nowo wyprodukowanych modeli.
Ostatnie samochody z silnikami spalinowymi powinny zjechać z linii produkcyjnej mieszczącej się obok centrali firmy już za trzy lata - zadeklarował w rozmowie z dziennikarzami Milan Nedeljkovic. Do tego czasu ok. 8 tys. pracowników fabryki ma otrzymać specjalne szkolenia w zakresie produkcji samochodów elektrycznych. Koncern deklaruje, że wszyscy zostaną odpowiednio przygotowani do nowych zadań.
Wiadomość o zakończeniu produkcji silników spalinowych w zakładzie w Monachium nie powinna być żadnym zaskoczeniem. Pierwsze plany dotyczące przekształcenia fabryki pochodzą jeszcze z 2020 roku. Jak łatwo się domyślić, decyzja od samego początku miała związek z rozwojem aut elektrycznych.
Dziś już wiadomo, że po przeprojektowaniu zakładów w Monachium będą w nim wytwarzane m.in. pojazdy opracowane na nowej platformie Neue Klasse. Umożliwi ona stosowanie napędu elektrycznego BMW eDrive szóstej generacji, który ma zwiększyć wydajność o 25 proc. w stosunku do obecnie stosowanych rozwiązań. Ponadto zasięg i szybkość ładowania mają wzrosnąć nawet o 30 proc. Nowością mają być m.in. nowe cylindryczne akumulatory o większej gęstości energii.
Warto jednak zaznaczyć, że wraz z przebudową swojej flagowej fabryki, niemiecki koncern nie rezygnuje całkowicie z silników spalinowych. BMW już jakiś czas temu przeniosło produkcję klasycznych jednostek do zakładów w Wielkiej Brytanii, Austrii i Chinach.
Silników spalinowych broni również szef BMW - Oliver Zipse. Podkreślił on w wywiadzie, że wielu konsumentów nie jest jeszcze przekonanych do aut na prąd i dodał, że w przypadku zniknięcia aut spalinowych z oferty, klienci prawdopodobnie dłużej używaliby swoich dotychczasowych samochodów.