BMW, Audi i Volkswageny to graty na parkingach. Liczby nie kłamią
35 km dziennie przejeżdża obecnie statystyczny samochód używany w Niemczech. W skali roku daje to skromne 12 775 km. Dane z najnowszego badania "Mobilność w Niemczech" wskazują, że popularność aut za Odrą systematycznie maleje. Zaledwie co drugi zarejestrowany w Niemczech samochód użytkowany jest codziennie. Oznacza to, że przez większość czasu bardziej przydaje się gołębiom niż ludziom. Zauważalnie skraca się też średni czas spędzany każdego dnia za kierownicą.

W skrócie
- Coraz mniej Niemców korzysta codziennie ze swoich samochodów, spada też średni dystans przejeżdżany w ciągu dnia.
- Zwiększa się rola transportu publicznego i rowerów elektrycznych, a udział aut jako głównego środka transportu zmalał z 44% do 41%.
- Mimo spadku popularności samochodów rośnie liczba SUVów oraz zapotrzebowanie na publiczne miejsca parkingowe.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Takie dane płyną z badania "Mobilność w Niemczech". Przeprowadzono je na podstawie ankiety dotyczącej codziennych zachowań komunikacyjnych. Nowy raport powstał w oparciu o ankiety ponad 218 tys. gospodarstw domowych, w których mieszka obecnie ponad 421 tys. osób. Badania prowadzono między majem 2023 roku a czerwcem 2024 roku.
Niemcy już nie chcą samochodów? Za Odrą jeżdżą mniej niż dawniej
Cykliczne badania prowadzone są na zlecenie Federalnego Ministerstwa Transportu. Wyłaniający się z nich obraz raczej nie spodoba się fanom motoryzacji. Chociaż w Niemczech zarejestrowanych jest blisko 50 mln samochodów (średnio około 1,2 szt. na gospodarstwo domowe), coraz więcej osób odwraca się od aut. Odsetek Niemców, dla których samochód stanowi główne źródło transportu, zmniejszył się w latach 2017 - 2023 z 44 proc. do 41 proc. Spada też średni czas codziennej eksploatacji pojazdów. Jeszcze w 2008 roku statystyczna codzienna podróż samochodem w Niemczech trwała około 50 minut. W 2023 roku było to już tylko 40 minut.
Inny ze wskaźników świadczący o odwracaniu się Niemców od motoryzacji dotyczy wykorzystania pojazdów. Z aktualnych danych wynika, że prawie połowa z zarejestrowanych w Niemczech samochodów nie jest używana codziennie. Niemcy coraz częściej decydują się na alternatywne środki transportu - rower lub komunikację publiczną. Dla porównania - jeszcze w 2008 roku codzienne stanie w bezruchu było główną funkcją zaledwie 1/3 zarejestrowanych za Odrą aut.
Upada bastion aut spalinowych. Elektryki też jeżdżą w trasie
Z badania wynika też inny ciekawy wniosek. Rosnąca sieć ładowarek i mniejsze dystanse pokonywane przez kierowców sprzyjają przesiadaniu się Niemców na samochody elektryczne. W wynikach widać znaczący postęp w rozwoju, postrzeganiu i korzystaniu aut elektrycznych.
Jeszcze w 2017 roku zdecydowana większość kierowców samochodów elektrycznych w Niemczech wykorzystywała je wyłącznie do jazdy "wkoło komina". Obecnie średnioroczne przebiegi aut spalinowych i elektrycznych w Niemczech są już niemal identyczne. Aktualnie już około 13 proc. właścicieli zarejestrowanych w Niemczech aut elektrycznych regularnie jeździ nimi w długie trasy. Wynik jest niemal identyczny jak w przypadku samochodów z klasycznym silnikiem spalinowym.
SUV-y kradną miejsca parkingowe?
Co ciekawe, mimo mniejszego przywiązania do samochodów i spadku liczby kilometrów pokonywanych w autach, z badania "Mobilność w Niemczech" wynika, że rośnie tam zapotrzebowanie na publiczne miejsca parkingowe. Liczba korzystających z nich aut w 2017 roku wynosiła około 8 mln. W 2023 roku było to już około 10 mln pojazdów.
Raport nie wyjaśnia kwestii większego zapotrzebowania na miejsca parkingowe, ale niewykluczone, że wynika ono m.in. z poddawania się Niemców rynkowym modom. Przykładowo - od 2017 zauważalnie wzrosła liczba gospodarstw domowych wykorzystujących np. samochody terenowe lub SUV-y. Udział takich pojazdów w gospodarstwach domowych przekracza już 20 proc. Patrząc przez taki pryzmat nie dziwi, że problemowi rosnącej popularności SUV-ów przygląda się dziś Bruksela. Dla porównania, udział aut elektrycznych to około 5 proc.
Dane z najnowszego badania "Mobilność w Niemczech" raczej nie ucieszą fanów motoryzacji. Z drugiej strony wynika z nich, że aż 88 proc. osób powyżej 18 roku życia w Niemczech posiada obecnie aktywne prawo jazdy i nie wyobraża sobie funkcjonowania bez własnych czterech kółek.








