Beskid - nowy samochód z Polski. Kupiłbyś?

Temat polskiej marki stale powraca. Swojego producenta mają Czesi, Rumuni, Rosjanie, Hiszpanie, tylko nie my... *

Oryginalny Beskid był polską konstrukcją z 1983 roku, która nigdy nie trafiła do produkcji
Oryginalny Beskid był polską konstrukcją z 1983 roku, która nigdy nie trafiła do produkcjiInformacja prasowa (moto)

Oczywiście wiadomo dlaczego go nie mamy, podskórnie czujemy jednak, że tak być nie musi.

Na łamach Interii wymieniane są powody upadku polskich producentów. Najważniejszym była zła polityka eksportowa, która sprawiła, że na rynkach, na których mielibyśmy szanse, nie byliśmy znani (w przeciwieństwie do Dacii, Skody i Łady). Pamiętajmy też, że byliśmy - de facto - montownią Fiata i tak też postrzegano nas za granicą. Z tego względu żaden koncern nie ma teraz interesu w tym, by inwestować w wizerunek osobnej, polskiej, marki.

Jednak pewien przypadek pokazuje, że te argumenty nie są do końca przekonujące. Ten przypadek to Vauxhall. Firma należy do GM od 1925 roku, a od lat 70-tych jest montownią samochodów Opla, tyle tylko, że z innym znaczkiem. O polityce eksportowej trudno mówić - marka jest praktycznie nieznana poza Wyspami. W Polsce zmienili to dopiero rodacy wracający z Wielkiej Brytanii.

W myśl argumentów przytoczonych na początku, GM nie powinien tej marki utrzymywać. A jednak to robi. Oczywiście rynek brytyjski jest nieporównywalnie chłonniejszy nić polski (także przez politykę podatkową), mimo to spróbujmy wyobrazić sobie taką sytuację, w której Fiat samochody produkowane w Tychach na rynek polski (jest ich mało, wiem) sprzedaje pod marką np. FSM lub Beskid (o ile nie jest to nazwa zastrzeżona). Z innym znaczkiem i nieco zmienionym grillem chłodnicy.

Nie jest to problem ani techniczny, ani ekonomiczny, ani prawny. Ryzyko fiaska małe, bo taki zabieg nie wymagałby uruchomienia dodatkowej linii montażowej. A o tym, że w Polsce polska marka ma pewien potencjał, świadczy chociażby częstotliwość pojawiania się tematu na Waszych łamach. Fiat mógłby to, przy minimalnym ryzyku, wykorzystać.

Śmieszne? Vauxhall robi tak od 40 lat i ani GM, ani Brytyjczycy się nie śmieją...

(* list do redakcji)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas