Auta na Krupówkach i Dolinie Chochołowskiej. Policja w Zakopanem pisze po arabsku
Policja z Zakopanego zaczęła publikować swoje komunikaty w dwóch językach – polskim i arabskim. Wynika to z faktu, że do stolicy polskich Tatr przybywa coraz więcej turystów z Bliskiego Wschodu, którzy często nie stosują się do przepisów.
W mediach społecznościowych zakopiańskiej policji zaczęły pojawiać się komunikaty w dwóch językach: po polsku i arabsku. Jaki jest powód takiego działania? Sprawa jest dość prosta. Stolica polskich Tatr jest bardzo chętnie odwiedzana przez turystów z Bliskiego Wschodu. To oczywiście napędza lokalną branżę turystyczną, ale ma też swoje negatywne aspekty. Kierowcom dość często zdarza się łamać przepisy.
- Dlatego taki nasz pomysł. Być może, jeżeli czytają nasze media społecznościowe, przeglądają to, o czym my piszemy, a jak widzę z odsłon różnych części świata, że również i Bliski Wschód zaczyna czytać profil Policja Zakopane, postanowiliśmy napisać takie ostrzeżenie w języku arabskim. Może ktoś się zastanowi następnym razem - tłumaczył w rozmowie z radiem RMF FM rzecznik tatrzańskich policjantów Roman Wieczorek.
Przykładem jest tutaj kierowca z Kuwejtu, który w lipcu wypożyczonym samochodem wjechał do Doliny Chochołowskiej. Policjanci, którzy zjawili się na miejscu zdarzenia, ukarali go mandatem w wysokości 2 tys. złotych.
Większe kłopoty ma natomiast 24-latek, również z Kuwejtu, który wjechał samochodem na Krupówki. Co prawda straż miejska ukarała go mandatem w wysokości tylko 500 zł, jednak okazało się, że był to dopiero początek problemów mężczyzny. 24-latek m.in. nie posiadał uprawnień do kierowania i ostatecznie został zatrzymany przez policję. Za swoje przewinienia odpowie przed sądem.
Samochód, którym jeździł, został odholowany na policyjny parking. Był to Datsun 240K GT piątej generacji, produkowany w latach 1977-1981. Zakopiańscy policjanci zauważają, że miasto dość często odwiedzają kierowcy z Kuwejtu poruszający się wiekowymi Datsunami. Auta przyjeżdżają do Polski na kołach, a Zakopane jest tylko jednym z przystanków na trasie długiej wycieczki po całej Europie.