Audi pozwało polską firmę. Chodzi o nielegalne miejsce na znaczek

Audi pozwało polską firmę, która sprzedawała grille z miejscem na logo niemieckiej marki. Wyżłobione miejsce wyglądem przypominało znak producenta. Sprawa trafiła do sądu, a teraz zajął się nią Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Cała sprawa ma związek z polską firmą, która oferowała nieoryginalne osłony chłodnicy dla starszych modeli Audi. Sprzedawane przez niego grille posiadały wyżłobione miejsce na logo Audi - cztery pierścienie. To zaś nie spodobało się niemieckiemu producentowi. W związku z zaistniałą sytuacją Audi wystąpiło z powództwem przeciwko polskiemu przedsiębiorcy. Marka zażądała, by firma otrzymała zakaz umieszczania logo Audi lub też znaku do niego podobnego na oferowanych przez siebie produktach.

Reklama

Sąd skierował pytanie do TSUE

Polski sąd, który zajmował się postępowaniem, wystąpił do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zadał on tzw. pytania prejudycjalne (są to pytania zadawane sądowi wspólnotowemu przez sądy krajowe w związku z niejasnościami w stosowaniu prawa unijnego). Celem pytań była chęć ustalenia, czy sprzedawanie osłon chłodnicy mogło doprowadzić, zgodnie z prawem wspólnoty, do naruszenia funkcji znaku towarowego używanego przez niemieckiego producenta.

Spór Audi z polską firmą. Jest decyzja TSUE

Trybunał uznał, że rację w całym postępowaniu ma Audi. W swojej odpowiedzi zauważył on, że w tej sytuacji części zamienne nie pochodzą od niemieckiego producenta, czyli od właściciela znaku towarowego, którego dotyczy spór, i "są wprowadzane do obrotu bez jego zgody". Zdaniem Trybunału "element przeznaczony zaś do zamocowania emblematu Audi jest z nim zespolony do celów sprzedaży osłon chłodnicy przez osobę trzecią". Trybunał stwierdził również, że "w sytuacji gdy wybór kształtu elementu przeznaczonego do zamontowania emblematu producenta samochodów jest podyktowany chęcią sprzedaży osłony chłodnicy, która przypomina w możliwie najbardziej dokładny sposób oryginalną osłonę chłodnicy, prawo Unii nie ogranicza wyłącznego prawa tego producenta do zakazania używania oznaczenia identycznego lub podobnego".

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim postępowaniu stwierdził również, że element, który nawiązuje do logo Audi, jest widoczny dla potencjalnych klientów, a to mogłoby "ustanowić materialny związek" pomiędzy wspomnianą, nieoryginalną częścią zamienną a faktycznym właścicielem znaku towarowego, czyli Audi. To zaś w opinii Trybunału może naruszać funkcje znaku towarowego, w szczególności skupiające się na gwarancji pochodzenia lub jakości danego towaru.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Audi | TSUE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy