3000 zł mandatu za minutę postoju. Posłowie o absurdalnym przepisie

Grupa posłów Konfederacji zgłosiła poselski projekt ustawy dotyczący nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Chcą zmiany absurdalnych przepisów, w myśl których za pozostawienie na postoju pracującego silnika kierowcy grozi mandat w wysokości nawet 3 tys. zł.

Chłodzisz silnik po dłuższej jeździe? Można tak dostać nawet 3000 zł mandatu
Chłodzisz silnik po dłuższej jeździe? Można tak dostać nawet 3000 zł mandatu123RF/PICSEL

Nawet 3 tys. zł mandatu grozi kierowcy, który na postoju w obszarze zabudowanym pozostawia w pojeździe pracujący silnik przez dłużej niż minutę. Obowiązujące przepisy mają na celu ochronę środowiska i poprawę jakości powietrza w miastach, ale w praktyce pozostają martwe. Gdyby policja skupiła się na ich respektowaniu, mogłoby to np. sparaliżować transport publiczny.

60 sekund i leci wysoki mandat. Absurd z polskich dróg do zmiany

Z tego względu, grupa posłów Konfederacji złożyła właśnie w Sejmie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym. Ten został już skierowany do Biura Legislacji i Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu. Trwają też konsultacje społeczne w tej sprawie.

Uściślając – chodzi o rozszerzenie zapisów art. 60 Prawa o ruchu drogowym (zakazy używania pojazdu). Obecnie w art. ust. 2 pkt 3, Prawa o ruchu drogowym czytamy, że:

Zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym; nie dotyczy to pojazdu wykonującego czynności na drodze.

Posłowie chcą, by jego brzmienie rozszerzone zostało o krótki zapis:

nie dotyczy pojazdu wykonującego czynności na drodze lub autobusu.

Koniec z mandatami za pracujący silnik? Posłowie chcą zmiany prawa

Korekta wydaje się niewielka, ale w rzeczywistości uchronić ma przed mandatami kierowców komunikacji publicznej. W teorii obecne przepisy dają bowiem podstawę do karania mandatem np. kierowcy autobusu miejskiego, który rozgrzewa lub chłodzi silnik na pętli.

Policjanci drogówki masowo przymykają oczy na absurdalne przepisy, ale już sam fakt ich obecności w kodeksie drogowym nie świadczy najlepiej o polskim prawie. Obecny stan przyczynia się bowiem do deprecjonowania Prawa o ruchu drogowym i wybiórczego stosowania przepisów zarówno przez kierowców, jak i służby powołane do pilnowania ich respektowania.

3 tys. mandatu za grzanie silnika? Przepisy to czysty absurd

W uzasadnieniu do projektu zmian w Prawie o ruchu drogowym posłowie przywołują instrukcje do popularnych w Polsce autobusów miejskich, jak chociażby:

  • Autosan M09LE,
  • Solaris Urbino 12 z silnikiem Euro 6,
  • Man Lion’s Intercity 13 LE,
  • Mercedes Citigo Euro 6.

W każdym z dokumentów przeczytać można, by nie wyłączać silnika ”po wystąpieniu dużego obciążenia” przez minimum 1-2 minuty. W przypadku cieszącego się w Polsce ogromną popularnością Solarisa Urbino 12 w instrukcji widnieje nawet zapis, że:

przed wyłączeniem silnika należy pozwolić mu przez okres 5-6 minut popracować na wolnych obrotach, w celu wychłodzenia turbosprężarki.

Posłowie zwracają ponadto uwagę, że np. w autobusach wyposażonych w blokady alkoholowe procedura sprawdzenia trzeźwości kierowcy może trwać nawet powyżej 3 minut. Argumentują też, że np. standardową procedurą usuwania usterek jest tzw. ”pełny reset” urządzeń i systemów elektronicznych, co wiąże się z uruchomieniem silnika i pracą na wolnych obrotach nawet przez 5 minut.

Takie ”resety” często odbywają się nie tylko na zajezdniach ale i pętlach, gdy kierowcy zmuszeni są np. do zmiany informacji pasażerskiej wyświetlanej na pojazdach czy resetu systemu kasowników lub biletomatu.

Chińskie samochody podbijają polski rynekWydarzenia24Wydarzenia 24