Wózek z dzieckiem stoczył się w stronę autostrady. Opiekunka nie miała szans

Podmuch silnego wiatru sprawił, że wózek ruszył w kierunku autostrady. Kobieta, która opiekowała się znajdującym się w środku dzieckiem, próbowała go zatrzymać, ale upadła. Z opresji dziecko uratował przechodzień.

Kobieta z nagrania na długo zapamięta parking przed myjnią samochodową w mieście Hesperia w Kalifornii.

Wózek z dzieckiem ruszył w stronę autostrady

Kobieta stała przy samochodzie z dziecięcym wózkiem, który na skutek silnego podmuchu wiatru zaczął toczyć się w stronę autostrady. Przerażona kobieta próbowała oczywiście zatrzymać wózek i ratować znajdujące się w nim dziecko, ale upadła na ziemię. 

Na zarejestrowanym nagraniu możemy zobaczyć, jak rozpaczliwie próbuje wstać. Kończy się to jednak kolejnymi upadkami. Wózek w dalszym ciągu zmierzał w kierunku autostrady, a od jezdni dzieliły go już dosłownie centymetry.

Reklama

Wtedy zatrzymał go ubrany na czarno mężczyzna. Próbującej wciąż podnieść się kobiecie dał znak, że wszystko jest w porządku i ruszył w jej stronę. W tym czasie podbiegł do niej inny mężczyzna i pomógł jej wstać. Na koniec nagrania możemy zobaczyć, jak mężczyzna z wózkiem obejmuje kobietę.

Wracał z rozmowy o pracę, kiedy zauważył wózek toczący się w stronę autostrady

Amerykańskie media podają, że "dobrym Samarytaninem" był Ron Nessman. Przez jakiś czas borykał się z problemem bezdomności, ale powoli zaczynał "wychodzić na prostą". Od niedawna mieszkał ze swoją siostrą, a w momencie, gdy zauważył całą sytuację, wracał z rozmowy o pracę. 

"Wiedziałem, że mogę złapać ten wózek i zrobiłem to" - stwierdził w rozmowie z mediami Nessman. Dodał również, że nie chciałby wiedzieć, jak potoczyłaby się cała sytuacja, gdyby nie było go w pobliżu.

Kobieta, która opiekowała się dzieckiem, była jego ciotką. Z relacji Nessmana wynika, że w momencie upadku mocno zraniła kolana i dlatego miała problem z tym, by wstać. Jak stwierdził, w momencie, gdy do niej podszedł kobieta była w szoku i płakała, a z kolan leciała jej krew. Na szczęście cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, a nagranie z Nessmanem zdobyło sporą popularność w Internecie.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: autostrada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama