Warszawscy taksówkarze pod kontrolą. Brak licencji, badań i fałszywe dokumenty

Taksówkarze, którzy od wielu lat walczą z szeroką rozumianą "patologią" firm oferujących tzw. przewozy mobilne, jak się okazuje także nie zawsze stanowią wzór  do naśladowania. 

Władze Warszawy podzieliły się liczbami dotyczącymi kontroli przeprowadzonych od stycznia do końca września. W tym okresie funkcjonariusze sprawdzali legalności przewozu samochodami osobowymi i taksówkami. Podczas weryfikacji brano pod uwagę także przestrzeganie przez przewoźników obowiązujących norm prawnych podczas transportu drogowego. Niestety wyniki okazały się mocno zatrważające.

Podczas kontroli okazało się, że 57 kierowców wykonywało transport drogowy osób bez licencji, podszywając się pod warszawskie taksówki, a w 36 przypadkach pośrednik przy przewozie osób zlecił transport przedsiębiorcom, którzy nie posiadali stosownych uprawnień. 30 kierowców legitymowało się fałszywym prawem jazdy, a 45 kolejnych nie posiadało jakichkolwiek dokumentów uprawniających do prowadzenia samochodu. Ponadto 44 kierowców nie posiadało aktualnych badań lekarskich i psychologicznych.

To jednak nie koniec przewinień warszawskich "taksówkarzy".  W 131 przypadkach naruszone zostały przepisy oznakowanie taksówek, a 5 kierowców taksówek pobrało należność niezgodnie z cennikiem naruszając przepisy prawa miejscowego. W rezultacie funkcjonariusze zatrzymali 88 dowodów rejestracyjnych, a podczas całej akcji kontrolnej stwierdzono naruszenia ustawy o transporcie drogowym na kwotę ponad 2,7 mln zł.

Łącznie, od stycznia tego roku, władze Warszawy przy współpracy ze służbami  przeprowadziły 1162 kontrole taksówek i przewozów samochodami osobowymi. W 412 przypadkach stwierdzono poważne nieprawidłowości. Nawet sami funkcjonariusze nie kryli zdumienia ilością nieprawidłowości i liczbą wystawionych mandatów. Warszawa już zapowiedziała, że kontrole będą kontynuowane.