Robert Makłowicz ma nowy samochód. Kosztuje pół miliona złotych
Robert Makłowicz odebrał właśnie kolejny nowy samochód. Dziennikarz kulinarny i podróżnik, słynący ze swojego zamiłowania do motoryzacji, odebrał właśnie kluczyki do nowego BMW X7. To kolejne X7 w garażu Makłowicza. Poprzednie woziło dziennikarza i jego filmową ekipę po całej Europie od 2021 roku.
Robert Makłowicz słynie ze swojego wyrafinowanego gustu, który nie ogranicza się jedynie do kulinariów. Przez lata Makłowicza widywano w samochodach, które nie cieszyły się w Polsce dużą popularnością. Dziennikarz nigdy nie ukrywał swojej słabości do motoryzacji z Francji i Włoch. Od 2021 roku często można go jednak zobaczyć za kierownicą BMW.
W czasach gdy polscy kierowcy masowo wzdychali do sprowadzanych z Niemiec Audi, Opli i Volkswagenów, Robert Makłowicz nie krył się ze swoją miłością do samochodów francuskich i włoskich. Przez długie lata pozostawał wierny Alfie Romeo. Prywatnie posiadał m.in. wysokoprężną Alfę Romeo 166 czy... Lancię Thesis.
Wśród marek darzonych przez Makłowicza szczególnym sentymentem nie sposób też pominąć Citroena. Dziennikarz i prezenter posiadał m.in. takie ikony francuskiego producenta, jak słynące z hydropneumatycznego zawieszenia modele XM czy - poprzednik Citroena XM - Citroen CX.
W ubiegłym roku Makłowicz chwalił się na Instagramie krótkim romansem z Maserati Gracale. Żartowano wówczas, że jak przystało na dziennikarza kulinarnego, jego wybór padł na samochód z... widelcem w logo. Makłowicz nigdy nie wyrzekł się publicznie swojej miłości do włoskich samochodów, ale rozwój jego autorskiego kanału na Youtube postawił go przed nowymi wyzwaniami. W 2021 roku dziennikarz zaskoczył widzów pokazując się w nowym BMW X7. Nagła zmiana wywołała lawinę komentarzy - sam Makłowicz tłumaczył wówczas, że jego ukochane Alfy Romeo stały się za małe dla podróżującej z nim ekipy filmowej.
A ta pokonuje po Europie naprawdę imponujące przebiegi. Dość przypomnieć, że sam Makłowicz stale krąży między Polską (Kraków), a Chorwacją (Dalmacja) i tylko w ubiegłym roku na jego kanale zobaczyć można było odcinki zrealizowane m.in. w Austrii, Belgii, Hercegowinie Włoszech czy na Węgrzech.
Tym razem wybór dziennikarza padł na nowe - poliftowe - BMW X7, które - najprawdopodobniej - trafiło na jego podjazd w ramach długofalowej współpracy reklamowej. Przekazaniem auta dziennikarzowi pochwalił się krakowski dealer niemieckiej marki - BMW Dobrzański.
Firma nie chwali się, o jaką wersję flagowego suva bawarskiej marki chodzi, ale nawet bazowa odmiana - BMW X7 xDrive40i - wyceniana jest na co najmniej 492,5 tys. zł. W takim przypadku pod maską znajdziemy benzynowe R6 o mocy 381 KM i 540 Nm sprzęgnięty z ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów. W takiej konfiguracji auto przyspiesza do 100 km/h w 5,8 s i osiąga prędkość maksymalną 250 km/h.
Biorąc jednak pod uwagę podróżniczy charakter pracy Roberta Makłowicza, bardziej prawdopodobna jest wysokoprężna wersja BMW X7 xDrive40d, której cennik startuje od 502 500 zł. W tej konfiguracji pod maską znajdziemy słynny 3.0 l R6 generujący 352 KM i aż 720 Nm. Auto z ośmiostopniową automatyczną skrzynią biegów osiąga setkę w 5,9 s i - przynajmniej teoretycznie - zużywa średnio poniżej 8 l oleju napędowego na 100 km.