Uderzenie w przedsiębiorców, którzy używają samochodów

Sejm przyjął rządowy projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. Wprowadza on znaczące zmiany w rozliczaniu samochodów osobowych wykorzystywanych w działalności gospodarczej. Planowanym terminem wejścia w życie zmian jest 1 stycznia 2019 r.

Pierwsza ze zmian zapewne zostanie przywitana przez przedsiębiorców z zadowoleniem, ponieważ zostanie podniesiony limit amortyzacji samochodu osobowego stanowiącego środek trwały przedsiębiorcy z wartości 20 000 euro (przeliczanej na złotówki po kursie NBP z dnia przekazania samochodu do używania) do 150 000 zł. W przypadku aut elektrycznych będzie to 225 tys. zł (dotychczas 30 000 euro).

Kolejna zmiana wprowadza już pewne ograniczenia. Obecnie przedsiębiorcy, którzy wykorzystują w działalności gospodarczej samochód prywatny niebędący środkiem trwałym, rozliczają poniesione wydatki na podstawie prowadzonej ewidencji przebiegu pojazdu, czyli tzw. kilometrówki.

Reklama

Po wejściu w życie zmian obowiązku prowadzenia "kilometrówki" już nie będzie, ale przedsiębiorca rozliczy wyłącznie 20% wydatków ponoszonych z tytułu używania takiego samochodu (w tym ubezpieczenia).

Ustawa zakłada również ograniczenie rozliczania w kosztach uzyskania przychodów wydatków związanych z wykorzystywaniem samochodu osobowego do 75 % poniesionych wydatków w przypadku, kiedy samochód wykorzystywany jest również prywatnie. To i tak pewna ulga, bowiem rząd planował ograniczenie na poziomie 50 %.

Ograniczona ma być także możliwość rozliczania wydatków związanych z leasingiem samochodu osobowego. Obecnie przedsiębiorcy mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki związane z zapłatą raty leasingowej w pełnej wysokości. Po wprowadzeniu zmian będą mogli rozliczyć w kosztach wyłącznie 75 proc. raty leasingowej.

Co ważne, jeżeli zdecyduje się na wykup samochodu z leasingu i wprowadzenie go do działalności gospodarczej, amortyzacja będzie możliwa również wyłącznie do wartości 150.000 zł.

A co w przypadku umów leasingu zawartych przed ogłoszeniem nowelizacji ustawy? Pierwotny projekt zakładał, że możliwe będzie stosowanie przepisów dotychczasowych, ale nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2020 r. To ograniczenie było zaskakujące, bowiem godziło w zasadę pewności prawa. Ostatecznie jednak zapis ten zniknął i obecna wersja jest taka, że wszystkie umowy leasingu zawarte do końca 2018 roku będą objęte dotychczasowymi, "starymi" przepisami. Co więcej, liczy się data zawarcia umowy, a nie odbioru samochodu.

Przyjęte przez sejm przepisy mocno uderzą w przedsiębiorców, szczególnie użytkujących droższe samochody. W sumie ma to ich kosztować przeszło 90 mln zł - na tyle szacuje się dodatkowe wpływy do budżetu.

Ustawa trafi teraz do senatu.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy