Auto Diany znów pod młotek. Ktoś chętny?
Audi 80 cabrio, wykorzystywane niegdyś prywatnie przez Księżną Dianę, po raz kolejny trafi pod młotek. To już trzecia licytacja tego pojazdu na przestrzeni dziesięciu lat. Samochód zmieniał już właścicieli w roku 2013 i 2016. Kolejna aukcja zaplanowana została na 28 marca w Birmingham.
Samochód trafił do księżnej Walii w 1994 roku, a pierwsza rejestracja odbyła się 7 marca. Audi napędzane jest benzynowym, pięciocylindrowym silnikiem 2,3 l o mocy 131 KM, współpracującym z automatyczną skrzynią biegów o czterech przełożeniach. Na liście wyposażenia znalazł się radiomagnetofon oraz skórzana kremowa tapicerka.
Diana przejechała swoim Audi 80 cabrio niespełna 6,5 tys. km. Samochód trafił następnie do lokalnego dealera niemieckiej marki, od którego odkupił go Ian Campbell Dale - brytyjski dziennikarz i komentator polityczny. Ten zachował pojazd w oryginalnym stanie i odsprzedał go w 2016 roku.
Obecnie licznik wskazuje nieco ponad 22 tys. mil. Szacuje się, że auto sprzedane zostanie za kwotę między 35 a 40 tys. funtów, stając się tym samym najdroższym Audi 80 Cabrio w historii.
31 sierpnia minęły 22 lata od śmierci "Lady D". Diana zginęła w wypadku, do którego doszło w chwilę po północy w paryskim tunelu Alma. Wiozący księżną Mercedes S280 (W140) z dużą prędkością uderzył w jeden z betonowych filarów. Na miejscu zginęli kierowca Henri Paul i Dodi Al-Fayed (żaden z pasażerów Mercedesa nie miał zapiętych pasów). Diana, która po wypadku była przytomna, z rozległymi obrażeniami odwieziona została do paryskiego szpitala La Pitié-Salpêtriére, gdzie zmarła około 4 nad ranem.
Wokół wypadku narosło wiele teorii spiskowych. Wg części z nich sprawcą tragedii miał być jeden z pojazdów prowadzonych przez paparazzich (najprawdopodobniej biały Fiat Uno). Księżna Diana była wówczas najczęściej fotografowaną osobą na świecie.