Pił - zajęli mu samochód!

Samochód kierowcy ze Świdnika (Lubelskie), który prowadził go mając blisko 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu i nie zatrzymał się do kontroli, został tymczasowo zajęty na poczet grożącej kary.

Następnie został przekazany właścicielowi na przechowanie - poinformowała policja.

"Oznacza to, że gdy kierowca zostanie skazany m.in. na karę grzywny i nie będzie chciał jej uregulować, komornik będzie mógł zająć jego samochód. Kierowca nie może teraz np. pozbyć się auta" - powiedział w piątek PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świdniku Ryszard Nalewajko.

26-letni mężczyzna uciekał przed policją swoim polonezem ulicami Świdnika; potem porzucił auto. Po zatrzymaniu mężczyzny badanie alkomatem wykazało, że ma on 1,57 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. "Do zdarzenia doszło kilka tygodni temu, ale dopiero teraz zakończona została wymagana procedura zajęcia auta" - dodał Nalewajko.

Poinformował, że policjant po przedstawieniu kierowcy zarzutów sporządził protokół tymczasowego zajęcia samochodu, którym mężczyzna kierował, gdy był pijany. Następnie prokuratura zabezpieczyła auto na poczet grożącej kierowcy kary grzywny i ewentualnej wpłaty na rzecz instytucji lub organizacji społecznej, która zajmuje się pomocą dla poszkodowanych w wypadkach drogowych. Potem sąd nadał postanowieniu prokuratora klauzulę wykonalności.

26-latkowi za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia, kara grzywny oraz zatrzymanie prawa jazdy.

Reklama

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pije | kara | zajęcie | kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy