Nie oślepiaj!

Na 100 przebadanych pojazdów tylko 5 miało prawidłowo ustawione światła reflektorów! Takie są wyniki testu przeprowadzonego przez "Motor".

Od 1 października jeździmy przez całą dobę z włączonymi światłami mijania. Tym większego znaczenia nabiera ich właściwe ustawienie. "Motor" we współpracy z Komendą Powiatową Policji w Pułtusku i lokalną stacją kontroli pojazdów autoryzowaną przez Instytut Transportu Samochodowego przeprowadził test świateł w samochodach.

Radiowóz stanął przy drodze, na wprost wjazdu do stacji diagnostycznej. Zatrzymywane losowo pojazdy trafiały na stanowisko pomiarowe. Badanie było bezpłatne.

Zły stan techniczny

Reklama

Pierwszy na badanie trafia fiat cinquecento. Okazuje się, że plastikowe zamocowania reflektorów popękały. Nastąpiło zużycie materiału - samochód ma już 9 lat. W rezultacie reflektory podczas jazdy drżą, powodują dokuczliwe oślepianie nadjeżdżających z przeciwka. Kierowca nie mógł sobie przypomnieć, kiedy po raz ostatni kontrolował ustawienie świateł w swoim aucie.

Niewłaściwe ustawienie

W skodzie fabii prowadzonej przez 50-letniego kierowcę reflektory ustawione są o wiele za wysoko.

- Nie widać granicy światła i cienia. Oślepia pan wszystkich jadących z przeciwka! - mówi diagnosta.

- Na pewno trochę oślepiam - odpowiada szczerze kierowca.

- I to panu nie przeszkadza?

- Mnie nie.

Podobne wypowiedzi podczas kontroli nie były odosobnione.

Zaniedbanie obsługi

W zatrzymanym przez policjantów nowiutkim Seacie, kierowanym przez panią w średnim wieku, prawy reflektor ustawiony jest prawidłowo, ale lewy świeci na bok i do góry.

- Czy pani wie, że lewy reflektor oślepia?

- Nie, skąd mogę wiedzieć?

- Nie zdarzało się, że inni kierowcy migali pani światłami z tego powodu?

- Może migali, nie zwracałam na to uwagi - przyznaje właścicielka.

Nie pamięta też, czy w serwisie regulowano światła. Nie domagała się tej operacji.

Nieznajomość auta

W kontrolowanym peugeocie 406 jest komplet pasażerów i szczelnie wypełniony bagażnik. Tył auta przysiadł, a przód uniósł się do góry i reflektory świecą zdecydowanie za wysoko.

- Proszę przekręcić korektor ustawienia świateł - mówi diagnosta do kierowcy.

- Jaki korektor? - właściciel rozgląda się bezradnie.

Tylko 15 na 100 kierowców wiedziało o istnieniu korektora, a jedynie pięciu przyznało, że go używa.

Przeróbki świateł

W renault twingo na pierwszy rzut oka widać, że auto zostało poddane amatorskiemu "tuningowi". Tylne lampy pomalowane sprejem na kolor nadwozia. Podobnie boczne i przednie kierunkowskazy, a w reflektorach żarówki o niebieskawej poświacie. Kiedy 22-letni kierowca włącza światła mijania, na ekranie urządzenia pomiarowego pojawia się nieregularna plama.

- Co to za żarówki? - pyta diagnosta.

- Jak to? Ksenony! - odpowiada właściciel auta.

- Ksenony w zwykłych odbłyśnikach? Gdzie pan coś takiego kupił?

- Na aukcji internetowej.

Po wyjęciu żarówki okazuje się, że jest to zwykła H-4 przerobiona amatorsko na pseudoksenonową. Niewiele ma ona wspólnego z prawdziwym reflektorem ksenonowym, za to powoduje oślepianie i wcale nie poprawia zasięgu reflektorów.

Po naprawie

W nissanie primera okazuje się, iż jeden z reflektorów świeci wyraźnie do góry. Kierowca wyjaśnia, iż niedawno wymieniał w tym reflektorze żarówkę. Nie zwrócił jednak uwagi na specjalne wycięcia w otworze odbłyśnika i cokoły na krawędzi żarówki. Wcisnął ją w pozycji odwróconej o 180 stopni. Nie ma mowy o prawidłowym ułożeniu wiązki światła.

Bardzo często zdarza się, że po stłuczce i naprawie blacharskiej mocowany jest reflektor, ale nikt nie troszczy się o jego prawidłowe ustawienie. Tymczasem niedokładne jego umieszczenie, zaledwie o kilka milimetrów, powoduje przesunięcie wiązki świetlnej o kilka albo nawet kilkanaście metrów.

Skutki oślepiania

Po zmroku kierowcy trudno dostrzec pieszych pozbawionych elementów odblaskowych. Kierowca, oślepiony przez jadące z przeciwka samochody, tym bardziej nie jest w stanie zauważyć z odpowiedniej odległości pieszego, rowerzysty czy przeszkody na jezdni. Niewielu kierowców ma też świadomość, że nieprawidłowo ustawione światła nie tylko oślepiają, ale także wadliwie oświetlają drogę, nie doświetlając właściwie pobocza.

Egoistyczne myślenie typu: "jeśli ja oślepiam, to niech inni się martwią" - łatwo może obrócić się przeciwko nam, gdy z drugiej strony nadjedzie kierowca myślący tak samo.

Tekst: Z. Dudziński, Zdjęcie: P. Tyszko

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: ustawienie świateł | 100 | motor | Auta | diagnosta | kierowcy | żarówki | kierowca | światła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy