Skoda Elroq ma 286 KM i 580 km zasięgu. Cena też robi wrażenie
Skoda wprowadza na rynek zupełnie nowy i obecnie najmniejszy samochód elektryczny. Pod wieloma względami przypomina on większego Enyaqa, ale jest od niego ładniejszy, zgrabniejszy i tańszy. Sprawdziliśmy jakich wrażeń dostarcza najnowsza Skoda Elroq.
Spis treści:
Skoda Elroq ma ceny niemal jak auto spalinowe
Oto najmniejszy i najtańszy elektryczny crossover Skody. Elroq z silnikiem o mocy 170 KM kosztuje 149 900 zł. Nieco mniejsza, benzynowa Skoda Karoq z silnikiem 1.5 TSI o mocy 150 KM i automatyczną skrzynią biegów kosztuje 133 tys. zł. Oznacza to, że rynek zaczyna zbliżać się do momentu kiedy auta elektryczne pod względem ceny staną się alternatywą dla modeli spalinowych. Ku naszemu zadowoleniu samochody elektryczne nie tylko tanieją, ale również się kurczą.
Skoda Elroq bazuje na tej samej platformie (MEB) co Enyaq i Volkswagen ID.3 i ma taki sam rozstaw osi. Pod względem długości plasuje się pomiędzy tym dwoma modelami. Dla porównania ID.3 kosztuje 159 590 zł, a za najtańszego obecnie w ofercie Enyaqa (85) trzeba zapłacić 247 100 zł.
Podstawowy Elroq to wersja 50 z napędem na tylne koła, akumulatorem o pojemności 55 kWh i zasięgiem 375 km. W ofercie są również odmiany 60 (zasięg 403 km), 80 (zasięg 580 km) i 85X z napędem na cztery koła i dodatkowym silnikiem elektrycznym na przedniej osi (zasięg 562 km). Ta ostatnia wersja trafi na rynek w drugiej połowie 2025 roku.
Osiągi i zasięg Skody Elroq nie pozostawiają wiele do życzenia
Zacznijmy od najważniejszych dla samochodów elektrycznych parametrów, czyli realnego zasięgu i czasu ładowania. Podczas prezentacji najnowszej Skody mieliśmy okazję jeździć wersją 85, co oznacza, że miała napęd na tylne koła, akumulator o pojemności 82 kWh i silnik o mocy 286 KM. To wersja, która według producenta zapewnia największy zasięg (580 km) i potrafi przyspieszyć do setki w 6,6 s. Podróżowaliśmy przy temperaturze 15 st. C drogami głównie górskimi i w tych warunkach można liczyć na bezpieczny zasięg przekraczający 450 km.
Elroq 50 (55 kWh) i 60 (63 kWh) obsługują ładowanie prądem stałym (DC) z mocą odpowiednio do 145 kW i 165 kW. Naładowanie akumulatora 10-80 proc. zajmuje 25 min. Elroq 85 i 85x (82 kWh) mogą być ładowane z mocą do 175 kW. Proces uzupełnienia energii 10-80 proc. trwa w tym wypadku 28 minut.
Wykończenie wnętrza Elroqa robi spore wrażenie
Skoda w ostatnich latach nie tylko pożegnała charakterystyczne logo na masce, ale również wybiła się na wyższy poziom komfortu. Najnowszy Elroq zapewnia wrażenia znane z klasy premium. W komfortowych warunkach przewiezie czworo pasażerów. Fotele są obszerne i wygodne, a ergonomia, przestronność i wyciszenie nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Skoda przywiązuje dużą wagę do zrównoważonego rozwoju, co odzwierciedla nie tylko napęd, ale również wnętrze Elroqa. Nawet materiały wersji Lodge wykonane z przetworzonych odpadów oceanicznych i poliestru wyglądają wytwornie.
W Skodzie do dyspozycji mamy 13-calowy ekran multimediów z nową grafiką oraz oprogramowaniem. Obecnie można znacznie łatwiej odnaleźć się w oferującym ogrom możliwości menu. Szkoda tylko, że nie skorzystano, wzorem Superba, z możliwości sterowania klimatyzacją i regulacją głośności za pomocą pokręteł. Na szczęście kierowca może skorzystać z niezwykle wygodnych i znakomicie wyglądających rolek na kierownicy. Ten element podobnie jak nowe logo wyglądają jak żywcem wyjęte z samochodu marki premium.
Pomocny jest również pasek fizycznych przycisków pod ekranem. Jeden z nich pozwala uśpić systemy ADAS, w tym utrzymanie w pasie oraz sygnał przekroczenia prędkości. Działanie obydwu systemów wciąż pozostawia wiele do życzenia, podobnie jak fakt, że pompa ciepła nie jest w standardzie i wymaga dopłaty ponad 5 tys. zł.
Cechą od lat wyróżniającą Skodę jest przestronny bagażnik - Elroq oferuje największą przestrzeń na bagaże w swoim segmencie (470 - 1580 l). Ciekawym rozwiązaniem znanym z innych nowości producenta jest kod QR w bagażniku, który prowadzi do interaktywnych instrukcji korzystania z wyposażenia pojazdu. Dodatkowo w Elroqu znajdziemy składane haczyki na zakupy, osłonę bagażnika o regulowanej wysokości oraz parasol w drzwiach kierowcy.
Dostępna jest również funkcja Remote Park Assist pozwalająca na automatyczne wjeżdżanie i wyjeżdżanie z ciasnych miejsc parkingowych za pomocą aplikacji. Wystarczy, że kierowca znajduje się blisko samochodu, by ten wykonywał jego polecenia. Wrażenie robi też opcjonalny wyświetlacz head-up z rozszerzoną rzeczywistością, który dużymi i wyraźnymi wskazówkami pojawiającymi się na przednie szybie bardzo ułatwia kierowanie się wskazaniami nawigacji.
Skoda Elroq jest zaskakująco komfortowa
W parze z wytwornym wykonaniem wnętrza idzie zawieszenie. Mieliśmy okazję jeździć wersjami z adaptacyjnym zawieszeniem (dopłata 4650 zł). Samochód mimo sporej masy perfekcyjnie radzi sobie z wszystkimi nierównościami, a zawieszenie pracuje cicho. Skoda w tej materii cierpi wyłącznie na typową dolegliwość samochodów elektrycznych, czyli na bujanie przód/tył. Przypadła nam do gustu wersja Sportline z zawieszeniem obniżonym o 15 mm z przodu i o 10 mm z tyłu. Gwarantuje większą stabilność i radość z jazdy bez utraty komfortu. Usportowione zawieszenie wciąż pracuje cicho, mięsiście i pozostawia wrażenie solidności.
Skoda Elroq prowadzi się znakomicie. Całkiem nieźle udało się producentowi ukryć fakt, że samochód waży w zależności od wersji od 1949 do 2119 kg. Elroq 85 rozpędza się dynamicznie i jedynie podczas jazdy kręta górską drogą czujemy, że mamy do czynienia z samochodem o tak dużej masie. W tuszowaniu masy pomaga napęd na tylne koła, który poprawia zwinność auta na wymagającej drodze. Znakomicie zestrojono również układ kierowniczy oraz system kontroli przyczepności. Nawet wyczucie pedału hamulca jest naturalne, co nie jest oczywiste w samochodach elektrycznych.
Czy Skoda Elroq będzie hitem sprzedaży?
Skoda zrobiła w ostatnich latach imponujące postępy. Elroq jest samochodem ciekawie wyglądającym, starannie dopracowanym i niezwykle komfortowym, a jego prowadzenie okazuje się relaksująco przyjemne. Z drugiej strony jest samochodem na prąd, który ma swoje naturalne ograniczenia. Czy zasięg najtańszej wersji pozwoli przebić się na rynku samochodów elektrycznych, który w Europie zanotował w tym roku 5-procentowy spadek, zobaczymy już w przyszłym roku.