Fiat Grande Panda zamiesza na rynku. Topowa wersja za mniej niż 100 tys. zł
Fiat Grande Panda spróbuje swoich sił tam, gdzie dotychczas bezkonkurencyjna była Dacia Sandero. W segmencie aut segmentu B włoski model ma przyciągać oszczędnym napędem hybrydowym i atrakcyjną ceną. Czy ma szansę stać się poważną konkurencją dla dotychczasowego bestsellera?

W skrócie
- Fiat Grande Panda, oprócz elektrycznego wariantu o mocy 113 KM, dostępny jest również z układem hybrydowym o mocy 110 KM.
- Dzięki temu napędowi Fiat ma oferować teraz "przystępne cenowo rozwiązanie dla mobilności miejskiej".
- Ceny hybrydowego Fiata Grande Pandy startują od 79 900 zł.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Fiat Grande Panda to kolejny przykład na to, że włoska firma potrafi korzystać ze swojego dziedzictwa. Po inspirowanych latami 50. i 60. modelach 500 czy 600 marka postanowiła nawiązać do swojej historii za pomocą modelu inspirowanego autem z lat 80. Nic w tym dziwnego - w ostatnich latach doświadczyliśmy kulturowego powrotu tej dekady, zarówno w muzyce, filmach, jak też choćby w motoryzacji. Wystarczy spojrzeć choćby na Hyundaia Ioniq 5, który zwraca uwagę retrofuturystyczną stylistyką.
Ten powrót do lat minionych w stylistyce czy, tak jak w przypadku Renault 5, w nazewnictwie producenci wykorzystują, by łączyć go z napędem elektrycznym tworząc w ten sposób produkt łączący przeszłość i przyszłość. W skrócie firmy samochodowe starają się spopularyzować napęd elektryczny odwołując się do nostalgii, którą wywołują historyczne modele.
Oczywiście Fiat również skorzystał z tego zabiegu - Grande Panda oferowana jest w 113-konnym wariancie elektrycznym. Włoska marka, sądząc po tym, co komunikuje, zdaje sobie najwidoczniej sprawę, że samym elektrycznym napędem nie zawojuje rynku. Wyraźnie pokazał to przykład modelu 500e. W wyniku sprzedaży znacznie poniżej oczekiwań podjęto decyzję, by samochód zasilany prądem został przekształcony w auto spalinowe.
Czy hybrydowy Fiat Grande Panda różni się wyglądem od elektrycznego?
I tak Fiat Grande Panda również został wyposażony w napęd z silnikiem spalinowym, a dokładniej wariant hybrydowy, który np. w Polsce, debiutował w ofercie równolegle z wersją elektryczną. Fiat podkreśla, że model w odmianie hybrydowej wyznacza "ważny kamień milowy w globalnej strategii produktowej marki", a także ułatwia "dostęp do zelektryfikowanej mobilności szerszemu gronu klientów". Fiat nie ukrywa, że atutem hybrydowej Grande Pandy ma być cena - producent zaznacza, że dzięki tej wersji oferuje teraz "przystępne cenowo rozwiązanie dla mobilności miejskiej".

Stylistycznie wariant hybrydowy bardzo łatwo odróżnić od elektrycznego. Po pierwsze zamiast litery "e" na klapie bagażnika znajdziemy napis "HYBRID". Po drugie natomiast, z uwagi na to, że samochód wyposażony jest w układ, który nie wymaga ładowania ze źródła zewnętrznego, w miejscu logo obok prawego reflektora nie znajdziemy klapki, pod którą skrywa się kabel do ładowania prądem przemiennym. Pomijając już aspekty wizualne i skupiając się bardziej na względach praktycznych, hybrydowa Grande Panda ma również większy bagażnik - 412 litrów zamiast 361 w wariancie elektrycznym.
Jaki napęd ma hybrydowy Fiat Grande Panda?
A skoro już co nieco wspomniałem o układzie napędowym, warto ten temat rozwinąć. Za wprawianie w ruch odpowiada przede wszystkim trzycylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1,2 l, który generuje 100 KM. Wspomaga go elektryczna jednostka o mocy 28,5 KM czerpiąca energię z akumulatora o pojemności 0,89 kWh. Moc systemowa wynosi 110 KM i pozwala Grande Pandzie na rozpędzenie się do 100 km/h w 10 sekund. Prędkość maksymalna wynosić ma 160 km/h. Za obsługę przełożeń odpowiada natomiast sześciobiegowa skrzynia dwusprzęgłowa.

Układ jest taki jak w miękkiej hybrydzie (całość pracuje pod napięciem 48 V), ale, w przeciwieństwie do klasycznych miękkich hybryd, Grande Panda może przejechać nawet kilometr na prądzie (przy prędkości do 30 km/h). Średnie zużycie paliwa, w zależności od specyfikacji, ma wynosić od 5 do 5,1 litra.
Jak jeździ Fiat Grande Panda Hybrid?
Elektryczna instalacja pozwala na dość sprawne ruszanie, ale kiedy już chcemy wyprzedzić jakieś auto i potrzebujemy to zrobić jak najszybciej, przypominamy sobie, że ten samochód potrzebuje 10 s na rozpędzenie się do 100 km/h. Wciskam gaz do oporu, ale samochód nie wyrywa do przodu, nabiera prędkości płynnie, podobnie jak przy spokojniejszej jeździe, choć nieco szybciej. Jeśli zamierzamy wykonać taki manewr, musimy dokładnie go zaplanować.

Oczywiście Fiat Grande Panda to nie jest samochód stworzony do pokonywania tras, ale jeśli chodzi o wyciszenie wnętrza przy wyższych prędkościach zdecydowanie daje radę. Nie jest to oczywiście poziom samochodów z wyższych segmentów, ale trudno na coś narzekać. Trzycylindrowy silnik też nie daje się we znaki pod kątem akustyki - przynajmniej kiedy jesteśmy w środku. Jeśli zostawimy auto z włączonym silnikiem i z niego wysiądziemy, będziemy mogli usłyszeć delikatnie dobiegający do naszego ucha nieprzyjemny terkot.
Skoro już przy pracy silnika jesteśmy, warto przejść do tego jak całościowo spisuje się układ hybrydowy. Trzeba przyznać, że w mieście samochód dość chętnie przechodzi w tryb jazdy na prądzie. Jeśli więc stoimy w korkach, samochód może być dość długo zeroemisyjny. Sama zmiana źródła napędu (silnik spalinowy lub elektryczny) przechodzi niemal niezauważalnie.
Zużycie paliwa Fiata Grande Pandy Hybrid
Spory udział układu elektrycznego przekłada się na zużycie paliwa. W czasie jazd testowych zorganizowanych wokół Turynu Fiat chyba bardzo chciał pokazać, że ten napęd sprawdzi się nie tylko w mieście. Trasa prowadziła bowiem przeważnie przez drogi poza miastem, po samym Turynie jeździliśmy bardzo krótko i co więcej w dużej mierze ten etap jazd prowadził po przedmieściach.
Drogi z dala od miasta natomiast, jak to w północnych Włoszech, biegły nie tylko po równym terenie, ale także po górach. I mimo to Fiat Grande Panda zapewnił satysfakcjonujące spalanie. Ok. 150-konna trasa przyniosła wynik 6 litrów na 100 km. Oznacza to więc, że na bardziej płaskim terenie Grande Panda spokojnie może zbliżyć się do zużycia paliwa deklarowanego przez producenta.
Ile kosztuje Fiat Grande Panda Hybrid?
Jak już wspomniałem jednak, Fiat Grande Panda w odmianie hybrydowej ma przyciągać do siebie ceną. I trzeba przyznać, że ta wygląda bardzo atrakcyjnie. Koszt standardowej wersji wyposażenia, Pop, to 79 900 zł. W zamian otrzymujemy m.in.:
- 16-calowe felgi stalowe
- 10-calowy wyświetlacz wskaźników
- port ładowania typu C w pierwszym rzędzie siedzeń
- czujniki parkowania z tyłu
- elektrycznie sterowane przednie szyby
- uchwyt na telefon w miejscu ekranu multimediów
- manualną klimatyzację
- tempomat
- system wykrywania zmęczenia kierowcy
W wyższej odmianie, Icon, kosztującej minimum 85 900 zł, znajdziemy także:
- reflektory Eco LED, światła do jazdy dziennej i tylne światła w technologii LED
- elektryczne sterowanie tylnymi szybami
- 10,25-calowy ekran multimediów
- specjalne kołpaki do 16-calowych stalówek
W topowej wersji wyposażenia dla tego napędu, La Prima w cenie 96 900 zł, klienci mogą liczyć także na:
- kamerę cofania
- automatyczną klimatyzację
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- indukcyjną ładowarkę
- 17-calowe felgi aluminiowe

Odmiana elektryczna w standardzie wyposażona jest nieco lepiej, jednak to m.in. dlatego, że w ofercie tego napędu odmiany wyposażenia są tylko dwie. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że już za standardowego elektryka zapłacimy znacznie więcej niż za miękką hybrydę. Ceny tego napędu startują od 110 tys. zł. Oczywiście, można ją obniżyć za pomocą dopłat z rządowego programu "NaszEauto", ale trzeba pamiętać, że wersja elektryczna ma mniejszy bagażnik i jest tylko delikatnie mocniejsza (113 KM), ale z racji na większą masę także wolniejsza. Zdecydowanie bardziej polecałbym w związku z tym zakup miękkiej hybrydy.
Fiat Grande Panda i konkurencja
A jak wygląda hybrydowy Fiat Grande Panda na tle konkurencji? Oczywiście o klientów będzie on musiał rywalizować z Citroenem C3, czyli swoim konstrukcyjnym bliźniakiem. Warto jednak dodać, że w ramach koncernu Stellantis oba modele grają do jednej bramki, więc na francuski model nie można do końca patrzeć jak na prawdziwego konkurenta.
Citroen C3 jest dostępny z dokładnie tym samym układem napędowym, ale w odróżnieniu od Grande Pandy nie jest dostępny w tej specyfikacji już w podstawowej odmianie wyposażenia. By móc kupić ten napęd, klienci muszą zdecydować się na środkowy wariant Plus lub topowy Max. Cena tej pierwszej z wersji to koszt 88 850 zł, ale już drugiej 96 950 zł. To oznacza, że topowe wersje C3 i Grande Pandy dzieli zaledwie 50 zł.

Jeśli spojrzeć na pozycjonowanie marki, naturalnym konkurentem dla Fiata Grande Pandy jest Dacia Sandero. Pod kątem rozmiarów wygrywa tutaj propozycja rumuńskiej marki. Sandero jest dłuższe (4 088 mm, odmiana Stepway 4 099 mm) od Grande Pandy (3 999 mm) i ma większy rozstaw osi (Sandero 2 604 mm, Grande Panda 2 540 mm). Ma też większą paletę napędów. Benzynowy trzycylindrowy silnik 1,0 można kupić w trzech wariantach - 90 KM (skrzynia manualna lub automatyczna), wariant z LPG 90 KM na benzynie, 100 KM na gazie (skrzynia manualna) lub benzynowy 110 KM ze skrzynią manualną. Tylko jeden wariant ma więc porównywalną moc z włoskim modelem. Atutem Grande Pandy jest też lepsze wyposażenie.
Sandero z rocznika 2025 startuje od 61 300 zł. Ma jednak analogowe zegary z niewielkim wyświetlaczem pomiędzy nimi, mniejszy (8-cali) ekran multimediów, który pojawia się w wyższych wersjach wyposażenia. Takie udogodnienia jak np. czujniki parkowania z przodu, kamera cofania czy automatyczna klimatyzacja albo są dostępne w ramach pakietów lub opcji, albo też dopiero w topowej wersji wyposażenia.
Dacia Sandero to jeden z najchętniej kupowanych samochodów w Europie. W 2024 roku zdobył on pierwsze miejsce pod kątem sprzedaży na Starym Kontynencie. Oczywiście jego największym atutem była cena. Po pierwszej jeździe hybrydową Grande Pandą odnoszę jednak wrażenie, że rumuńskiej marce wyrasta poważny konkurent. Oczywiście w standardzie nie jest tak tani jak Dacia, ale oferuje lepsze wyposażenie i bardzo oszczędny napęd. Nie bez znaczenia będzie dla wielu również to, że już w cenie niespełna 80 tys. zł dostaną samochód z automatyczną skrzynią.






