Audi A1 Sportback 1.4 TFSI CoD 150 KM
Do testów otrzymaliśmy 150-konną wersję niemieckiego malucha. Postanowiliśmy sprawdzić jak poradzi sobie na torze gokartowym i porównaliśmy czasy przejazdów A1 z czasami uzyskiwanymi przez gokarty...
A1 kontra gokart
Nie da się ukryć, że moda na sportową jazdę samochodem przemija. Ale jeśli kogoś bawią jeszcze kręciołki, lubi sobie czasem poszaleć na jakimś pustym placu, z Audi A1 będzie naprawdę zadowolony. Ten samochód jest ponadprzeciętnie zwinny i ma tradycyjny hamulec ręczny, co zaczyna być już rzadkością
Audi A1 to bez wątpienia samochód niszowy. Niszowy, bo relatywnie drogi. Za najtańszą możliwą wersję trzeba zapłacić 75 700 zł. Techniczni krewniacy kosztują znacznie mniej. VW Polo od 47 990 zł, Seat Ibiza od 41 600 zł, a Skoda Fabia od 39 380 zł. Z czego wynika cena A1? Bez wątpienia płaci się za znaczek na masce, ale nie tylko. Małe Audi jest świetnie wykonane, ma niebanalną stylizację nadwozia i bardzo atrakcyjne wnętrze. I jeszcze jedno - najtańsze Audi A1 ma 95 KM. Moc bazowych rywali to zaledwie 60 KM. Wersja 1.4 TFSI 150 KM kosztuje minimum 101 800 zł, a po skompletowaniu wyposażenia do poziomu, który widać na zdjęciach - 161 450 zł.
Mały, ale z klasą
Teoretycznie to maluch, ale w praktyce zapewnia wystarczającą ilość miejsca dla rodziny 2+1. Z przodu siedzi się naprawdę wygodnie i co bardzo ważne - dość nisko, tak jak oczekuje się tego od samochodów ze sportowym zacięciem. Deska rozdzielcza i zestaw wskaźników to małe dzieło sztuki użytkowej. Producent zadbał o każdy detal i nie oszczędzał na doborze materiałów. Można odnieść wrażenie, ze za kierownicą A1 człowiek czuje się lepiej niż w większym o klasę A3.
Z tyłu jest oczywiście ciaśniej, ale nie do przesady. Dwójka dzieci będzie się tam mieścić swobodnie. Osoby dorosłe także nie będą narzekać, choć ze względu na ograniczoną ilość miejsca na nogi lepiej nie zmuszać ich do podróży na dalsze dystanse.
O przynależności do segmentu B przypomina jednoznacznie objętość bagażnika. Jeśli ktoś planuje wakacyjny wyjazd, bez bagażnika dachowego się nie obejdzie.
Nasz egzemplarz był wyposażony w oryginalne fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Nie tylko świetnie się prezentują, ale także świetnie trzymają ciało podczas jazdy i nie męczą, nawet na dłuższych odcinkach.
O przynależności do klasy premium świadczą także dobre wyciszenie wnętrza i wysokiej jakości zestaw audio.
Na cztery lub na ... dwa
Pod maską testowanego egzemplarza znalazł się turbodoładowany silnik 1.4 TSI o mocy 150 KM. Jego nietypową cechą jest tryb ekonomiczny, dwucylindrowy, który aktywuje się automatycznie przy sprzyjających warunkach (Cylinder on demand) . O jego działaniu przypomina komunikat na desce rozdzielczej. W praktyce, podczas jazdy w mieście rzadko nadarza się okazja by z niego skorzystać. Znacznie częściej aktywuje się podczas łagodnej jazdy w trasie.
Teoretycznie aktywacja i dezaktywacja procesów spalania w dwóch cylindrach odbywa się niemal natychmiastowo, ale kierowca, który potrzebuje gwałtownie przyspieszyć, może ją odczuć tak samo jak odczuwa się "turbo dziurę". Na szczęście wszelkie ekonomiczne sztuczki dzieją się wyłącznie w trybie normalnym. Po przełączeniu dwusprzęgłowej skrzyni S-Tronic w tryb Sport, silnik bierze się do pracy już bez ociągania.
Jak gokart?
Wielu producentów przekonuje, że jazda ich samochodem zapewnia podobne wrażenia do jazdy gokartem. W przypadku Audi A1 postanowiliśmy sprawdzić jak jest naprawdę. Samochód trafił na otwarty tor gokartowy - znaleźliśmy w Warszawie taki, który jest odpowiednio szeroki - i urządziliśmy niewielkie zawody, aby sprawdzić co jest szybsze. Rywalem naszego samochodu został gokart halowy firmy Sodi z czterosuwowym silnikiem Hondy o pojemności 200 ccm i mocy 6,5 KM.
Audi A1 na zdjęciach
Audi zostało wyposażone w transponder do elektronicznego pomiaru czasu - tymczasowo przyczepiliśmy go z boku samochodu - musiał być zamocowany dość nisko i z zewnątrz, bo tylko takie umiejscowienie gwarantowało bezproblemową komunikację z systemem. Za kierownicą obu pojazdów siedziały osoby, które mają już pewne doświadczenie zarówno w sporcie samochodowym jak też w kartingu.
Podczas pierwszej próby samochód miał włączone wszystkie systemy kontroli trakcji, ale wybraliśmy sportowy tryb zmiany biegów. Czas przejazdu A1 wyniósł 24,22 sekundy, czas przejazdu gokartem - 22,34.
A1 jest samochodem zwinnym, więc bez problemów radziło sobie z zakrętami na torze, ale na nawrotach nie można było korzystać z hamulca pomocniczego - przeszkadzała kontrola trakcji.
Kolejną próbę wykonaliśmy już z wyłączonymi systemami, co poskutkowało natychmiastową poprawą czasu okrążenia. Audi poprawiło się o prawie 2 sekundy. Poprawił się także czas przejazdu gokartem - kierowca który nim jechał radził sobie coraz lepiej.
Podczas prób gokart wykręcił czas 21,18, a Audi A1 - 22,78. Oczywiście bawiliśmy się z głową - nikt nie miał w planie zniszczyć ani gokarta, ani Audi.
Podczas jazdy bardzo podobało nam się to, że samochód nie jest przesadnie podsterowny, ale jeśli już zaczyna wyjeżdżać przodem, można to natychmiast skorygować przez ujęcie gazu lub za pomocą hamulca ręcznego. Układ kierowniczy gwarantuje dużą precyzję, a jednocześnie pracuje na tyle lekko, że na takich ciasnych próbach można swobodnie manewrować jedną ręką.
Normalny tryb pracy skrzyni S Tronic zupełnie się do takich celów nie nadaje - (za wszelką cenę utrzymuje silnik na niskich obrotach, gdzie nie ma ani momentu, ani oczywiście mocy), ale w trybie Sport wszystko jest już jak najbardziej w porządku. Biegi można także wybierać ręcznie, przy czym użyteczny jest wyłącznie lewarek, bo podczas manewrów kierownicą, łopatki które są znajdują pod nią są w zasadzie bezużyteczne.
Wnioski
Nie da się ukryć, że moda na sportową jazdę samochodem przemija. Ale jeśli kogoś bawią jeszcze kręciołki, lubi sobie czasem poszaleć na jakimś pustym placu, z Audi A1 będzie naprawdę zadowolony. Ten samochód jest ponadprzeciętnie zwinny i ma tradycyjny hamulec ręczny, co zaczyna być już rzadkością - nawet w Golfie GTI zastosowano już rozwiązanie elektryczne.
Przy wszystkich tych zaletach Audi A1 sprawdza się także na dalszych trasach, ponieważ gwarantuje mimo wszystko dość wysoki komfort jazdy. A czy faktycznie jest warte aż tyle ile oczekuje za niego producent, to już zupełnie inna historia.
Tekst, zdjęcia: Jacek Ambrozik
Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy: www.gokartywwarszawie.pl
Silnik: benzynowy, czterocylindrowy, turbodoładowany, z bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 1395 ccm
Długość/szerokość/wysokość: 397/175/142 cm
Skrzynia biegów: dwusprzęgłowa 7-biegiowa S tronic
Osiągi:
0-100 km/h: 7,9 s
V max: 215 km/h
Moc maksymalna: 150 KM przy 5000 obr./min
Maks. moment obrotowy: 250 Nm przy 1500-3500obr./min