Porównanie: Hyundai Santa Fe, Kia Sorento

Wyglądają, jakby nie miały ze sobą nic wspólnego, ale pod wieloma względami są identyczne. Nowa generacja Hyundaia Santa Fe staje do pojedynku z Kią Sorento po liftingu.

Te SUV-y są blisko spokrewnione, ale dzieli je 3 lata różnicy wieku
Te SUV-y są blisko spokrewnione, ale dzieli je 3 lata różnicy wiekuMotor

Wbrew pozorom, oba koreańskie SUV-y więcej łączy niż dzieli. Hyundai Santa Fe i Kia Sorento powstały bowiem z tych samych klocków. Wspólne są między innymi płyta podłogowa, jednostki napędowe i przekładnie oraz elementy wyposażenia. Tyle tylko, że Kia jest starsza o całe trzy lata.

Koreańczykom zdaje się to jednak nie przeszkadzać, bo do opisu Sorento używają słowa "nowe". Auto wprawdzie przeszło w zeszłym roku solidny lifting, jednak przy kolejnej generacji Hyundaia to niekoniecznie trafne określenie. Tym bardziej że Santa Fe, zaprojektowane według nowego stylu koreańskiej marki (tzw. Storm Edge), prezentuje się o wiele śmielej, ciekawiej i nowocześniej niż Kia.

Wielki i większy

Oba modele są bardzo blisko siebie pod względem wymiarów nadwozia. W większości danych różnica nie przekracza 0,5 cm. Jedynie na wysokość Sorento przebija Sante Fe o 5,5 cm, i to pomimo identycznego prześwitu, wynoszącego dość skromne jak na SUV-y 18,5 cm.

Styl typowy dla Hyundaia i mieszanina porządnych materiałów świetnie ze sobą spasowanych. Czytelność wskaźników – bez zarzutu. Na kierownicy – 12 przycisków i 2 przełączniki – ale zmyślnie rozplanowane.Motor

Ale wewnątrz, to auto z literą "H" na masce oferuje pasażerom więcej. Ma szerszą kabinę z przodu i minimalną przewagę w temacie miejsca z tyłu. Jest go zresztą tak dużo, że dwóch pasażerów siedzących obok siebie może założyć wręcz nogę na nogę, a i tak nie będą sobie przeszkadzać.

Nowsze Santa Fe uzyskuje także przewagę pod względem możliwości wykorzystania przestrzeni. Zasługa w tym tylnej kanapy, której oparcie dzieli się w proporcji 40:20:40 i ma regulowany kąt pochylenia. Co więcej, w odróżnieniu od Sorento, służy do tego dźwignia umieszczona z boku siedzenia. Aby w Kii zmienić kąt ustawienia oparcia, należy sięgnąć za siebie do rączki na jego szczycie. A to wymaga już gimnastyki. I jeszcze jedno - w Santa Fe siedzenie można przesuwać, a w Kii nie.

Fatalna widoczność

W obu "koreańczykach" producenci stworzyli kierowcom podobne warunki. Oznacza to, że siedzi się w nich trochę jak w vanie, czyli z wyraźnie zgiętymi kolanami, jednak nikt nie powinien narzekać na niewygodę. Kierowca Hyundaia w czasie wszelkich manewrów może za to przeklinać pod nosem marną przejrzystość nadwozia. O ile na parkingu pomagają mu seryjne czujniki parkowania, kamera cofania, a nawet asystent parkowania, o tyle w czasie jazdy zdarza się, że przedni słupek wraz z lusterkiem potrafią zasłonić inne auto! W Kii jest nieco lepiej, ale też daleko do "dobrze".

Deska rozdzielcza jest uporządkowana i wykonana z przyzwoitych materiałów. Także tu na kierownicy jest 12 przycisków i dwa przełączniki. Prędkościomierz to tak naprawdę ciekłokrystaliczny wyświetlacz.Motor

Różnica w wieku aut jest szczególnie widoczna na przykładzie ich kokpitów. Ten w Sorento wygląda skromniej niż w Santa Fe oraz wykonany został z mniej szlachetnych materiałów. Przy okazji face liftingu w najbogatszej wersji otrzymał wysokiej jakości ciekłokrystaliczny prędkościomierz, na którego tarczy wyświetlane są dane z komputera pokładowego. Niestety, podobnie jak u konkurenta, nie pomyślano o możliwości wyboru języka polskiego. Taką daje system multimedialny (identyczny w obu), skupiający w sobie zestaw audio, Bluetooth oraz nawigację satelitarną. Jeśli można mu coś zarzucić, to nieprzyjemny głos kobiecy czytający wskazania nawigacji. Aby go wyłączyć, należy skorzystać z menu "audio", jednak nie da się tego zrobić na stałe, bo po każdym uruchomieniu auta włącza się ponownie.

Dwa bieguny

Aż się nie chce wierzyć, że dwa modele powstałe na tej samej platformie jeżdżą w tak różny sposób. To dwa oddzielne światy, z których Sorento przywodzi na myśl samochody terenowe, natomiast Santa Fe zdecydowanie bliżej do osobowych.

Na niewiele zdały się czary Kii, która zaaplikowała swojemu SUV-owi nowe ramy pomocnicze, zmodyfikowane tuleje oraz amortyzatory, pozwalające skuteczniej tłumić drgania. Największym mankamentem Sorento jest tendencja do wpadania w nieprzyjemne drgania podczas pokonywania pojedynczych nierówności, np. w postaci zapadniętych studzienek. Mocno cierpi na tym komfort podróżowania, obniżony jeszcze przez szumy wiatru wdzierającego się do wnętrza przy jeździe z prędkościami autostradowymi. O ile przy 100 a nawet przy 130 km/h Hyundai i Kia są tak samo głośne, o tyle "im dalej w las", tym różnica staje się większa. Na niekorzyść tego pierwszego.

Santa Fe nie jest wprawdzie mistrzem komfortu, jednak w jego przypadku wewnątrz zawsze panuje o wiele więcej spokoju. Parszywe pojedyncze nierówności wprawdzie burzą go dość wyraźnie, ale tylko na chwilę. Zdarza się, że spod podłóg obu koreańskich aut dochodzą głuche stuki.

Utrzymywanie tego samego tempa jazdy Sorento, co za kierownicą Santa Fe jest niczym próba biegania z rozrusznikiem serca. Hyundai prowadzi się bowiem o klasę lepiej, wszystkie ewolucje na drodze wykonując przynajmniej dobrze. Najlepiej udaje mu się sztuka tuszowania swojej masy własnej, dzięki czemu jeździ się nim lekko, przyjemnie i pewnie. Chętnie skręca, szybko zmienia kierunek jazdy i ma komunikatywny układ kierowniczy typu Flex Steer, dający możliwość wyboru jednego z trzech trybów pracy - Normal, Comfort i Sport.

W identyczny wyposażona została Kia, jednak w jej przypadku na drodze najmocniej przeszkadza potężna wręcz podsterowność. Z tego właśnie względu to koreańskie auto raczej niechętnie skręca, preferując długie proste.

Zarówno Hyundai, jak i Kia mają dołączany napęd na cztery koła, poprawiający ich trakcję. Do prędkości 30 km/h można go "zblokować" w stosunku 50:50. Inne terenowe atrybuty to systemy wspomagania ruszania pod górę i asystent zjazdu.

To samo serce

2,2-litrowe turbodiesle o mocy 197 KM spisują się identycznie. Odznaczają się wysoką kulturą pracy, dobrą reakcją na wduszenie gazu oraz łatwością nabierania obrotów. Pomimo masy własnej większej o 118 kg (1958 kg), Kia rozpędza się do 100 km/h szybciej niemal o 1 s. Dynamika jazdy w obu autach nie poraża, jednak w typowych sytuacjach drogowych pod prawą stopą zawsze jest wystarczająco "pary", by bezstresowo wyprzedzać.

Tym bardziej że klasyczne, 6-stopniowe automaty to dobre urządzenia. Zmieniają biegi całkiem szybko i bez szarpnięć oraz mają dobrą odpowiedź na kickdown. Czego chcieć więcej?

"Nowe" w wykonaniu Kii nie równa się całkowicie nowemu Hyundaiowi. Santa Fe rozprawia się z nim bez problemu. I to pomimo sporo wyższej ceny!

Porównanie: Hyundai Santa Fe, Kia Sorento

Porównanie: Hyundai Santa Fe, Kia Sorento

Styl typowy dla Hyundaia i mieszanina porządnych materiałów świetnie ze sobą spasowanych. Czytelność wskaźników – bez zarzutu. Na kierownicy – 12 przycisków i 2 przełączniki – ale zmyślnie rozplanowane.Motor
Prowadzenie nawigacji wyłącza się nie w jej menu, a w ekranie z funkcjami Audio.Motor
Hamulec z funkcją Auto Hold, „trzymającą” auto nawet jeśli skrzynia jest w pozycji D.Motor
Te SUV-y są blisko spokrewnione, ale dzieli je 3 lata różnicy wieku.Motor
Bagażnik mieści od 585 do 1680 l. Ma podwójną podłogę z dodatkowymi schowkami. Koło zapasowe umieszczono w koszu pod autem.Motor
Fotele są wygodne w długich trasach i daję dobre podparcie udom.Motor
Kanapa jest przesuwana i ma regulowany kąt oparcia – rączką z boku.Motor
Te same płyty podłogowe, silniki i elementy wyposażenia. O dziwo, Hyundai Santa Fe i Kia Sorento to zupełnie inne samochody.Motor
Fotele – nie za twarde, nie za miękkie. Idealne w długie podróże.Motor
Kanapa nie przesuwa się, a regulacja kąta oparcia jest utrudniona.Motor
Deska rozdzielcza jest uporządkowana i wykonana z przyzwoitych materiałów. Także tu na kierownicy jest 12 przycisków i dwa przełączniki. Prędkościomierz to tak naprawdę ciekłokrystaliczny wyświetlacz.Motor
Wspomaganie kierownicy pracuje w 1 z 3 trybów, o czym informuje wyświetlacz.Motor
Nawigacja satelitarna ma dokładną i aktualną mapę Polski. Wyposażenie seryjne.Motor
Większy bagażnik Kii ma pojemność od 660 do 1675 l oraz dodatkowe schowki. Pełnowymiarowe koło zapasowe znalazło się pod autem.Motor

Podsumowanie

Te koreańskie SUV-y to dowód na to, jak różne mogą być bliźniacze konstrukcje. Hyundai jest dopracowany, lepiej wykończony, bardziej komfortowy i prowadzi się zdecydowanie pewniej. Ma też obszerniejszą kabinę. Kia przegrywa przede wszystkim ze względu na stosunkowo niski komfort jazdy i nachalną podsterowność. Identyczne silniki i skrzynie biegów są w obu naprawdę dobre.

Dane techniczne
Hyundai
Kia
Silnik
turbodiesel
turbodiesel
Pojemność skokowa
2199 cm3
2199 cm3
Układ cylindrów/zawory
R4/16
R4/16
Układ
poprzeczny
poprzeczny
Zasilanie
wtrysk bezpośredni
wtrysk bezpośredni
Moc maksymalna
197 KM/3800
197 KM/3800
Maks. moment obrotowy
436 Nm/1800
436 Nm/1800
Napęd
4x4
4x4
Skrzynia biegów
automat./6-biegowa
automat./6-biegowa
Hamulce (przód/tył)
tarczowe went./tarcz.
tarczowe went./tarcz.
Zawieszenie przednie
McPherson
McPherson
Zawieszenie tylne
wielowahaczowe
wielowahaczowe
Masa/ładowność
1840/760 kg
1958/552 kg
Średnica zawracania
10,9 m
10,9 m
Pojemność bagażnika (min./maks.)
585/1680 l
660/1675 l
Pojemność zbiornika paliwa
64 (ON)
70 l (ON)
Wymiar (dł./szer./wys.)
469/188/168 cm
469/188/174 cm
Rozstaw osi
270 cm
270 cm
Opony
235/55 R19
235/60 R18
Teoretyczny zasięg
960 km
1030 km
Osiągi (dane producenta)
Prędkość maksymalna
190 km/h
190 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h
10,1 s
9,9 s
Zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie w l/100 km)
8,8/5,4/6,7
8,9/5,5/6,8
Dane testowe*
Przyspieszenie 0-100 km/h
10,2 s
9,3 s
Hamowanie 100-0 km/h (zimne)
41,3 m
41,6 m
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe)
41,7 m
41,9 m
Poziom hałasu przy 100 km/h
64,0 dB
64,3 dB
Zużycie paliwa (miasto/trasa w l/100 km)
11,1/6,4
11,0/6,6
Rzeczywisty zasięg
730 km
790 km
Cena wersji podstawowej**
157 900 zł
145 700 zł
Cena
191 900 zł
177 700 zł
*pomiary na oponach zimowych; **z tym samym silnikiem

Tekst: Maciej Struk, zdjęcia: Krzysztof Paliński

Motor
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas