Alfa Romeo Junior Veloce, czyli 280 KM w miejskim autku. Jak to działa?
Alfa Romeo Junior Veloce to próba powrotu włoskiego producenta do segmentu aut, nazwijmy to, usportowionych. Oczywiście, motoryzacja się zmieniła i nie ma już szans, na silnik typu bokser montowany w lekkim nadwoziu. Jest po nowemu - elektrycznie.

Spis treści:
- Alfa Romeo Junior w wersji Veloce przyciąga wzrok
- Kabina Alfy Romeo Junior powinna się podobać
- Silnik Alfy Romeo Junior może się kręcić z prędkością 15200 obr/min
- Zasięg to pięta achillesowa Alfy Romeo Junior
- W trybie Dynamic Junior Veloce pokazuje prawdziwe pazury
- A jak kształtują się ceny Alfy Romeo Junior Veloce?
Alfa Romeo przez lata słynęła z produkowania samochodów o sportowym zacięciu, wyróżniających się nie tylko doskonałymi właściwościami jezdnymi, ale również niezwykłymi rozwiązaniami technicznymi, jak silniki czy bokser czy układ typu transaxle (w którym skrzynia biegów znajdowała się przy tylnym dyferencjale, a nie silniku).
Jeszcze w okresie, gdy Alfą Romeo rządził Fiat, w samochodach ze scudetto na masce można było znaleźć unikatowe rozwiązania - czy to silniki z serii Twin Spark, wyróżniające się stosowaniem dwóch świec zapłonowych na każdy cylinder, czy też legendarny silnik V6 Busso.
Z biegiem lat unifikacja postępowała i Alfa Romeo traciła swój charakter. Dziś włoska marka jest jedną z piętnastu należących do koncernu Stellantis, nie ma więc szans na techniczną odrębność. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego modelu, czyli Juniora.
To pierwszy pojazd w historii Alfy Romeo, który produkowany jest w Polsce, w Tychach. Dlaczego tam? Bo tam powstają technologiczne bliźniaki Juniora - Jeep Avenger i Fiat 600.

Alfa Romeo Junior, Fiat 600 i Jeep Avenger zbudowane są na bazie płyty podłogowej CMP opracowanej jeszcze przez koncern PSA (który w 2021 roku stał się częścią Stellantisa). Początkowo zakładano, że pojazdy te będą tylko elektryczne, ale gdy okazało się, że rozwój elektromobilności nie idzie zgodnie z planem, szybko pojawiły się wersje z silnikami spalinowymi.
Obecnie gama Juniora obejmuje napęd hybrydowy z silnikiem 1.2 o mocy systemowej 145 KM (również w wersji 4x4) oraz dwie wersje elektryczne. Pierwsza posiada koncernowy napęd o mocy 156 KM. Druga to Alfa Romeo Junior Veloce, z silnikiem o mocy 280 KM, który póki co, nie jest stosowany w innych modelach Stellantisa. I właśnie taki samochód trafił na test do naszej redakcji.

Alfa Romeo Junior w wersji Veloce przyciąga wzrok
Auto jest najmniejszym modelem w gamie Alfy, zaliczanym segmentu B. Junior ma 417 cm długości przy rozstawie osi 255 cm. Stylizacja nadwozia nie musi spodobać się każdemu. Alfa Romeo zawsze wysoko stawiała sobie poprzeczkę pod tym względem, produkując samochody po prostu obiektywnie ładne. W przypadku Juniora nie do końca tak jest.
Osobiście niespecjalnie przypadła mi do gustu przednia część nadwozia, gdzie powinniśmy znaleźć atrakcyjne, przyciągające wzrok scudetto, tymczasem mamy czarny trójkąt, na którym wytłoczono elementy loga Alfy Romeo. Z daleka są one niewidoczne, więc samochód wygląda tak, jakby czegoś mu na środku pasa przedniego brakowało. Czegoś intrygującego, co przyciąga wzrok. Dla mnie to rozwiązanie jest co najmniej kontrowersyjne.
Znacznie lepiej wygląda linia boczna i tył. Auto wygląda dynamicznie, mocno, a gdy nie mamy punktu odniesienia, wydaje się znacznie większe niż jest w rzeczywistości. Osiągnąć taki efekt w samochodzie segmentu B to duża sztuka i ona projektantom się udała.

Jeśli do tego dodamy, atrakcyjny czerwony lakier łączony z czarnym dachem i potężne, 20-calowe koła to okazuje się, że efekt jest całkiem zadowalający i samochód potrafi przyciągnąć wzrok na ulicy.
Kabina Alfy Romeo Junior powinna się podobać
W kabinie Juniora projektanci sięgnęli po sprawdzone od lat i chętnie wykorzystywane w Alfach Romeo wzorce, chociaż byli nieco ograniczeni koniecznością wykorzystania elementów znanych z innych modeli Stellantisa.
Auto otrzymało typową dla Alfy trójramienną kierownicę, za którą znajdują się cyfrowe zegary. I chociaż jest to ekran, to otaczająca go obudowa ma przypominać dwie tuby, czyli rozwiązanie znane jeszcze z modelu 156. To świetny pomysł.
Panoramiczny ekran na konsoli środkowej pochodzi oczywiście od Stellantisa i jest wykorzystywany w innych modelach, ale w Juniorze pochylono go w stronę kierowcy. To również tradycja Alfy, ma ona podkreślać, że w samochodach tej marki to kierowca jest najważniejszy i to dla przyjemności i wygody kierowcy powstają samochody Alfa Romeo.

Nad ekranem znajdują się cztery fizyczne przyciski (m.in. świateł awaryjnych i centralnego zamka), panel ten znajdziemy w innych modelach Stellantisa. "Koncernowy" jest również rząd fizycznych przycisków sterowania klimatyzacją, ale to wygodne rozwiązanie i trudno z niego czynić zarzut. Poniżej znajduje się ładowarka indukcyjna do smartfonów z wytłoczonym wężem znanym z logo Alfy.
Na uwagę zasługują fotele przednie. Są to kubełkowe fotele Sabelt pokryte Alcantarą, które są nie tylko bardzo wygodne, ale zapewniają również doskonałe trzymanie boczne. Fotele są elektrycznie regulowane i niestety są wyposażeniem dodatkowym, elementem pakietu Sport Perfo, który kosztuje 12 tys. zł i obejmuje jeszcze kierownicę obszytą skórą i alcantarą oraz aluminiowe nakładki na pedały.

Z tyłu takiego komfortu już nie ma. O ile ilość miejsca nad głową się broni, to za obszernymi sportowymi fotelami przednimi brakuje miejsca na nogi. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z samochodem segmentu B, wiec luksusu oczekiwać nie można.
Pojemność bagażnika wynosi przyzwoite 400 litrów. Wysokość podłogi można regulować w trzech płaszczyznach, klapa jest podnoszona elektrycznie, również ruchem stopy.
Silnik Alfy Romeo Junior może się kręcić z prędkością 15200 obr/min
Przejdźmy jednak do najważniejszego. Przy przedniej osi Juniora Veloce umieszczono silnik generujący 280 KM i 345 Nm, co jak na tak mały samochód, wydaje się małym szaleństwem. Ponieważ auto jest napędzane wyłącznie na przedniej oś konieczne stało się zastosowanie mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu - i tutaj inżynierowie Stellantisa nie zdecydowali się na półśrodki, typu przyhamowywania koła w poślizgu za pomocą hamulców. W Juniorze zastosowano rozwiązanie typu TorSen, czyli klasyczną, mechaniczną "szperę".
To jednak nie wszystkie zmiany. Samochód w wersji Veloce otrzymał bardziej bezpośredni układ kierowniczy, zawieszenie obniżone o 2,5 cm, sportowe amortyzatory i grubsze stabilizatory. Przednie tarcze mają 380 mm średnicy i współpracują z czterotłoczkowymi zaciskami, dzięki czemu droga hamowania ze 100 km/h ma wynosić tylko 33 m. Standardem są 20-calowe koła.

Co ciekawe, Alfa Romeo nie zdecydowała się na przekonstruowanie tylnego zawieszenia na w pełni niezależne. Podobnie jak w słabszych wersjach, zastosowano belkę skrętną.
Alfa Romeo podkreśla, że za strojenie Juniora Veloca odpowiadał ten sam zespół inżynierów, który pracował przy tak wyjątkowych pojazdach, jak 4C, 8C, 33 Stradale, a także Giulia i Stelvio w wersji QV i GTA.
Co najważniejsze, zarówno silnik, jak i mechanizm różnicowy TorSen, zastosowany w Alfie Junior, w tym właśnie modelu debiutowały, co znaczy, że nie znajdziemy ich w żadnym innym modelu marki należącej do Stellantisa.
Silnik Alfy Junior Veloca został opracowany spółkę joint venture Stellantis Engineering Propulsion Systems i Emotors. Maksymalny moment obrotowy (345 Nm) jest dostępny między 250 a 4875 obr/min, a maksymalne obroty silnika wynoszą 15 200. Samochód rozpędza się do 100 km/h w 5,9 s, z kolei prędkość maksymalna została ograniczona do 200 km/h.
Zasięg to pięta achillesowa Alfy Romeo Junior
Akumulator litowo-jonowy zastosowany w Juniorze Veloce ma tylko 54 kWh pojemności brutto (51 kWh netto). Z jednej strony oznacza to ograniczony zasięg, z drugiej - utrzymaną w ryzach masę samochodu. Junior Veloce waży bowiem 1560 kg, co jak na samochód elektryczny jest wynikiem godnym uznania.
Akumulator można ładować z mocą 100 kW, dzięki czemu uzupełnienie energii z 10 do 80 proc. w sprzyjających warunkach trwa pół godziny.

A ile prądu zużywa Alfa Romeo Junior Veloce? To wszystko zależy od tego, jak chętnie kierowca korzysta z pełnie osiągów. Normalna jazda miejska oznacza zużycie energii na poziomie 17-18 kWh/100 km, ale gdy wyjedziemy na drogę ekspresową, to będzie już dobrze ponad 20 kWh/100. A to oznacza, że realny zasięg wynosi około 230-240 km.
By to dobrze zobrazować - gdy w samochodzie spalinowym komputer pokaże około 65 km zasięgu, to raczej w trybie pilnym udajemy się na stację. Tymczasem w Juniorze Veloce oznacza, że poziom naładowania akumulatora to 28 proc.

To chyba właśnie zasięg jest największą piętą achillesową Alfy Junior. Oczywiście, jeśli ktoś ma możliwość conocnego ładowania samochodu w domu prądem AC, to to ten problem będzie do pominięcia, oczywiście pod warunkiem, że auto będzie użytkowane głównie w mieście, a nie na drogach szybkiego ruchu.
Warto też odnotować, że zużycie prądu Juniora Veloce podczas normalnej, drogowej eksploatacji właściwie nie odbiega od zużycie prądu Juniora z silnikiem o mocy 156 KM.
W trybie Dynamic Junior Veloce pokazuje prawdziwe pazury
Alfa Romeo Junior Veloce jest wyposażona w system wyboru trybu jazdy DNA (Dynamic, Natural, Advanced Efficiency). Tryb Dynamic zapewnia maksymalne osiągi, zwiększa czułość układu kierowniczego i pedałów oraz minimalizuje ingerencję ESP. Tryb Natural natomiast ogranicza maksymalną moc i prędkość, a ESP interweniuje wcześniej. Z kolei w trybie Advanced Efficiency dodatkowo moment obrotowy jest ograniczony do 300 Nm.

W trybie Dynamic samochód potrafi dostarczyć niesamowitej przyjemności. Auto prowadzi się niemal niczym gokart. Nisko położony środek ciężkości w połączeniu z przekonstruowanym zawieszeniem i doskonałymi siedzeniami zapewniającymi trzymanie boczne, zachęcają do szukania granic przyczepności. Naprawdę kierowca jest w stanie zapomnieć, że ma do czynienia z samochodem elektrycznym, łatwo pomyśleć, że jedziemy małym, ale narwanym hot-hatchem.
Jedyną uwagę można mieć do zawieszenia, która nie nierównych drogach okazuje się jednak nieco za twarde.
A jak kształtują się ceny Alfy Romeo Junior Veloce?
Cennik otwiera Ibrida (1.2 145 KM) za 133 800 zł, dopłata do wersji Speciale wynosi 10 tys. zł. W przypadku samochodów elektrycznych trzeba się już liczyć ze znacznie większymi wydatkami. Junior Elettrica to wydatek 173 200 zł, a Elettrica Speciale - 183 200. Testowana odmiana Elettrica Veloce zamyka cennik kwotą 215 200 zł.
Natomiast testowany egzemplarz, doposażony w czerwony lakier z czarnym dachem za 5700 zł i pakiety Techno oraz Sport Perfo (12 tys. zł każdy), został wyceniony na 244 900 zł.
Ta ostatnie kwota jest już dość absurdalna, znacznie lepiej wygląda bazowa cena Juniora Veloce, czyli 215 200 zł. A trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, ew. dopłatę z programu NaszEauto, dzięki któremu cenę można obniżyć o 30-40 tys. zł.
Alfa Romeo Junior Electrica Veloce to na pewno nie jest auto dla każdego. Świetnie wygląda niemal z każdej strony, jeszcze lepiej się prowadzi, a osiągi są fantastyczne.
Problemem jest wysoka cena i zasięg, który sprawia, że warunkiem koniecznym do bezstresowej jazdy staje się możliwość codziennego ładowania samochodu w domu.











