Uszczelka pod głowicą - jak uniknąć poważnej awarii?
Podpowiadamy, jak zdiagnozować usterkę uszczelki pod głowicą i jakie są koszty naprawy silnika w przypadku awarii.
Podczas oględzin Passata przed kupnem w niemieckim komisie zwróciliśmy uwagę na twardniejący wąż układu chłodzenia w trakcie pracy silnika. Od razu podejrzewaliśmy uszkodzenie uszczelki pod głowicą, jednak świadomi ryzyka kupiliśmy auto.
Na nieszczelność uszczelki dodatkowo wskazywało delikatne ubywanie płynu podczas jazdy. Silnik wymagał jednak jedynie niewielkich dolewek, dlatego podjęliśmy decyzję, że będziemy eksploatować samochód do momentu, gdy objawy się nasilą. W ten sposób przejechaliśmy ponad 20 tys. km i poza wyrzucaniem płynu chłodniczego przez zawór w korku zbiorniczka wyrównawczego nie zaobserwowaliśmy żadnych innych oznak przepalenia uszczelki głowicy. Konsystencja i kolor oleju oraz płynu nie budziły zastrzeżeń, a silnik się nie przegrzewał ani nie dymił w żadnych warunkach.
Solidna diagnostyka
W pewnym momencie jednak zauważyliśmy, że płynu chłodniczego trzeba dolewać coraz częściej. Wtedy postanowiliśmy sprawdzić szczelność uszczelki pod głowicą za pomocą dostępnych w internecie zestawów. Za 35 zł kupiliśmy plastikową rurkę osadzoną w gumowym korku o kształcie stożka. Dodatkowo w komplecie otrzymaliśmy 100 ml płynu, który w kontakcie z dwutlenkiem węgla miał zmieniać kolor z niebieskiego na żółty lub zielony. Zgodnie z instrukcją umieściliśmy rurkę z płynem w miejscu korka zbiorniczka wyrównawczego i uruchomiliśmy silnik samochodu. Rzeczywiście, po kilkunastu sekundach ciecz zaczęła się odbarwiać, by po około minucie zmienić kolor na żółty. Oznaczało to obecność spalin w układzie chłodzenia, czyli przedmuch na uszczelce głowicy. Pomiar ciśnienia w układzie chłodniczym za pomocą manometru, w warunkach warsztatowych, także potwierdził przepalenie uszczelki. Sprawa była jasna - trzeba zdejmować głowicę silnika.
Nie tylko uszczelka
Naprawa samochodu w takiej sytuacji nie ogranicza się jedynie do wymiany uszczelki. Po zdemontowaniu głowicy oddaliśmy ją do punktu obróbki, gdzie sprawdzono szczelność kanałów wodnych, wymieniono prowadnice zaworowe i obrobiono zawory oraz ich gniazda. Na koniec fragment, którym głowica przylega do uszczelki został splanowany, czyli zeszlifowany do równej powierzchni. Nawet minimalne deformacje tej części głowicy mogłyby spowodować ponowną nieszczelność. Podczas montażu głowicy szklanki hydraulicznych popychaczy zaworowych zostały wymienione na nowe, a do pompowtryskiwaczy trzeba było kupić zestawy podkładek montażowych. Części potrzebne do zamontowania głowicy kupiliśmy w hurtowni i były to zamienniki dobrej jakości. Robociznę zleciliśmy niezależnemu warsztatowi specjalizującemu się w obsłudze aut grupy VW. Naprawa z częściami i obróbką głowicy kosztowała 3 tys. zł.
Wśród większości kierowców panuje opinia, że silnik z uszkodzoną uszczelką pod głowicą dymi, w układzie chłodzenia pojawia się olej, a w oleju płyn chłodniczy. W rzeczywistości rzadko kiedy takie objawy występują razem, a awarię może oznaczać nawet delikatne ubywanie płynu chłodniczego. Warto wiedzieć, że podobne objawy mogą też oznaczać inne awarie, dlatego demontaż głowicy powinien być poprzedzony solidną diagnostyką.
Samodzielnie
Osoby podejrzewające uszkodzenie uszczelki pod głowicą mogą potwierdzić bądź wyeliminować usterkę we własnym zakresie. Na internetowych aukcjach za 30-50 zł można kupić zestawy zawierające rurkę oraz butelkę płynu, który reaguje w kontakcie z dwutlenkiem węgla (zawartym w spalinach) zmieniając kolor. Rurkę umieszcza się zamiast korka zbiorniczka wyrównawczego, a do środka wlewa się płyn. Jeżeli po uruchomieniu silnika ciecz pozostanie niebieska, silnik jest sprawny. Odbarwienie płynu na żółto lub zielono oznacza uszkodzenie uszczelki głowicy.
W warsztacie
Pomiar ciśnienia w układzie chłodzenia podczas jazdy daje jednoznaczną odpowiedź, czy uszczelka pod głowicą uległa uszkodzeniu. W sprawnym silniku Passata ciśnienie nie powinno przekraczać 0,7 bara. Wynik powyżej 1 bara oznacza przedmuch spalin do układu chłodzenia.
Demontaż głowicy
Sprawdzenie szczelności
Planowanie głowicy
Montaż uszczelki i głowicy
Tekst: Paweł Tyszko, zdjęcia: autor, Robert Magdziak