Tankowanie na zapas to zły nawyk. Może prowadzić do kilku przypadłości

Niestabilne ceny paliw nie powinny skłaniać do tankowania na zapas. I nie chodzi tu tylko o niepotrzebne kolejki na stacjach benzynowych. Chodzi o pracę naszego własnego samochodu.

Problemy z rozruchem, nierówna praca, brak mocy - każda z tych przypadłości nie musi wcale świadczyć o usterce silnika. Często winę za nie ponosić może stare paliwo. Czy olej napędowy i benzyny mają swój termin przydatności? Jak przebiega proces starzenia się paliwa?

Czy benzyna może się przeterminować

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że to właśnie benzyny starzeją się zdecydowanie szybciej od oleju napędowego, co może powodować poważne problemy chociażby w samochodach eksploatowanych na LPG czy - używanych sezonowo - jednośladach i klasykach. Z procesu szybkiej degradacji tego rodzaju paliwa powinni zdawać sobie również sprawę nabywcy - rozchwytywanych w ostatnim czasie - agregatów prądotwórczych.

Reklama

Mało kto wie, ale większość napraw serwisowych tych urządzeń polega właśnie na pozbyciu się ze zbiornika starego paliwa i... czyszczeniu gaźnika. Po tej prostej operacji uszkodzone - zdaniem właścicieli - agregaty przestają mieć problemy z uruchamianiem. Warto więc zdawać sobie sprawę, że trzymanie gotowego do pracy, zatankowanego benzynowego agregatu prądotwórczego, bez jego systematycznego "przepalania" i wymiany paliwa - to najprostsza droga do awarii. Dlaczego tak się dzieje?

Data ważności benzyny

Śmiało można przyjąć, że prawidłowo przechowywany olej napędowy powinien nadawać się do użytku nawet 10 lat od daty produkcji. W przypadku benzyny wynik jest zdecydowanie gorszy. Zakładając idealne warunki przechowywania (brak ekspozycji na słońce, wysoką temperaturę i wilgoć) przyjąć można, że benzyna powinna zostać zużyta w - maksymalnie - dwa lata od daty produkcji. W rzeczywistości, już 2-3 miesiące jej przechowywania sprawiają, że w benzynie zaczynają wytwarzać się żywice, czyli substancje smoliste, które mogą zanieczyścić układ paliwowy. W nowszych pojazdach może to prowadzić do całkowitego zatkania wtryskiwaczy. W urządzeniach takich jak kosiarki czy właśnie agregaty - dyszy w gaźnikach.

Poważnym problemem jest również odparowywanie lżejszych frakcji lekkich, co prowadzi do szybkiej degradacji paliwa. Upraszczając taka benzyna nie jest w stanie stworzyć odpowiedniej mieszanki paliwowo-powietrznej, czego efektem są z reguły trudności z uruchomieniem zimnego silnika.

Starzenie się benzyn silnikowych nie jest wcale wyimaginowanym problemem. Doskonale zdają sobie z niego sprawę chociażby właściciele hybryd plug-in, które - w trosce o kondycję układu wtryskowego - monitorują "jakość" paliwa i - jeśli kierowca nie uzupełniał go przez dłuższy czas (z reguły około dwóch miesięcy) - automatycznie przełączają się w tryb spalinowy, by zużyć stare paliwo. Kierowca jest wówczas informowany o zmianie trybu jazdy, a stosowny komunikat przypomina o konieczności zatankowania świeżej benzyny.

Jak sprawdzić, czy benzyna nie jest stara?

Czy - organoleptycznie - da się rozpoznać, że paliwo straciło swoje właściwości? Wbrew pozorom dużo o jego kondycji powiedzieć nam może kolor. Jeśli - zamiast cieczy o lekko żółtawym zabarwieniu - przypomina ono raczej herbatę możemy być pewni, że nie nadaje się do użytku.

W przypadku takich urządzeń, jak - zasilane gaźnikowo - agregaty, kosiarki czy niektóre jednoślady, w przypadku problemów z rozruchem możemy również wykonać prosty test polegający na próbie uruchomienia silnika chociażby na... dezodorancie. Jeśli po wtryśnięciu aerozolu w dolot silnik na chwilę się uruchomi, można mieć pewność, że powodem "usterki" jest właśnie stare paliwo. Wówczas jedynym sposobem jest pozbycie się go z baku i próba uruchomienia na świeżej benzynie. Gdy i to zawiedzie, konieczne będzie niestety czyszczenie gaźnika.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stacja benzynowa | tankowanie samochodu | kierowcy | awaria samochodu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy