Poszukiwania zaginionego płynu chłodzącego

Kierowcy często bagatelizują wiele symptomów świadczących o poważnej awarii ich pojazdu. Jednym z nich są np. ubytki płynu chłodniczego.

Zjawisko ubywania płynu chłodzącego zawsze powinno skłonić nas do poświęcenia naszemu autu wzmożonej uwagi. Szybkie zdiagnozowanie usterki pozwala niekiedy uniknąć idących w tysiące złotych wydatków!

Wielu kierowców kojarzy zjawisko znikania płynu z usterką uszczelki pod głowicą. Na szczęście to stosunkowo rzadki i dość prosty do zweryfikowania scenariusz. Zanim jednak zaczniemy martwić się widmem kosztownego remontu jednostki napędowej powinniśmy zweryfikować kondycje poszczególnych elementów układu chłodzenia. Gdzie szukać ewentualnych wycieków?

Reklama

Chłodnica

Wycieki najczęściej pojawiają się w jej dolnych narożnikach. Powszechnym zjawiskiem jest zużycie uszczelniaczy łączących aluminiowy korpus chłodnicy z - często wykonanymi z tworzyw sztucznych - panelami bocznymi. Szukając wycieków najlepiej posiłkować się... chusteczką higieniczną. Wszelkie łączenia radzimy sprawdzać właśnie za jej pośrednictwem. Zawilgocony, odbarwiony na kolor płynu chłodniczego papier pozwoli rozwiać wątpliwości, co do źródła wycieku.

Instalacja gazowa

Wzmożona kontrola wszelkich połączeń układu chłodzącego dotyczy zwłaszcza samochodów wyposażonych w instalacje gazowe. Często zdarza się, że za wycieki odpowiadają właśnie "dosztukowane" przez gazowników przewody służące ogrzewaniu parownika instalacji LPG. Nagminnie słyszy się również o przypadkach nagłego "zniknięcia" płynu chłodzącego wkrótce po montażu instalacji. W takich przypadkach często winnym okazuje się nieprawidłowo odpowietrzony po montażu LPG układ.

Korek i zbiorniczek wyrównawczy

Warto też wiedzieć, że winowajcą wycieków mogą być np. zużyte korki "chłodnicy/zbiornika płynu" czy uszkodzone zbiorniczki wyrównawcze. Pierwsza przypadłość dotyczy zwłaszcza starszych generacji Mercedesów, gdzie korek pełnił też funkcję zaworu "upustowego" dla pracującego pod ciśnieniem układu. Zużyte uszczelnienia (często niewidoczne gołym okiem) sprawiają, że gorący się płyn przedostaje się do przewodu odpowietrzającego i wycieka. W wielu autach (Renault, Alfa Romeo) często dochodzi do (niewidocznych na pierwszy rzut oka) pęknięć zbiorników wyrównawczych. Tak powstałe ubytki (korek, zbiornik) mogą być bardzo duże i są - niestety - trudne do zdiagnozowania. Ich wykrycie wymaga uzupełnienia płynu, rozgrzania silnika do temperatury roboczej i długotrwałych obserwacji samego korka i zbiorniczka.

Uszczelka głowicy

Gdy wykluczymy ewentualne wycieki pora skupić się na kondycji jednostki napędowej. Dwa najprostsze do wykonania testy to zwykły pomiar stanu (za pośrednictwem bagnetu) i organoleptyczna kontrola korka wlewu oleju. Mieszaniu się środka smarnego z płynem chłodzącym często towarzyszy wzrost poziomu oleju (ale nie jest to regułą!) i powstająca przy tej okazji emulsja przypominająca konsystencją majonez. Pojawienie się jej na korku oleju (oczywiście na jego wewnętrznej stronie) to jeden z symptomów usterki uszczelki głowicy. Trzeba jednak wiedzieć, że wspomniana maź tworzy się gdy olej miesza się z wodą, a ta skrapla się górnych partiach silnika. Jeśli samochód użytkujemy na krótkich dystansach, gdy silnik nie zdoła osiągnąć optymalnej temperatury pracy, układ przewietrzania skrzyni korbowej może nie radzić sobie z wymianą gazów. W takich przypadkach tworzenie się "majonezu" pod korkiem wlewu oleju jest więc czymś zupełnie naturalnym. Symptomów usterki szukać też można w zbiorniku wyrównawczym. Gdy olej miesza się z płynem chłodniczym powstaje w nim charakterystyczna, ciemna, tłusta zawiesina.

W jaki sposób zweryfikować szczelność uszczelki i głowicy? Najprostszym sposobem jest oczywiście wizyta w zaufanym warsztacie. W sklepach motoryzacyjnych i na internetowych aukcjach można również nabyć zestawy składające się z gumowego korka łączonego z plastikowym syfonem i specjalnego płynu reagującego na obecność CO2. Syfonik się w miejscu korka chłodnicy/zbiorniczka wyrównawczego i zalewa płynem. Wówczas trzeba już tylko uruchomić silnik i poczekać, aż osiągnie on nominalną temperaturę pracy. Opary z układu chłodzącego zaczną przedostawać się do napełnionego płynem syfonu. Jeśli preparat zmieni kolor możemy być pewni, że czeka nas poważniejszy wydatek. CO2 w płynie chłodniczym pochodzić może wyłącznie z gazów spalinowych, co - najczęściej - oznacza wypaloną uszczelkę pod głowicą lub pęknięcie samej głowicy. Jest jednak pewne "ale". W nowszych autach za problem może też odpowiadać stosowana dziś powszechnie chłodnica zaworu recyrkulacji spalin. Ma ona za zadanie zmniejszenie objętości gazów spalinowych "zawracanych" do silnika (właśnie poprzez obniżenie ich temperatury). Uszkodzenie chłodnicy również objawia się ubytkami "wody", czyli przedostawaniem niewielkich ilości płynu chłodniczego do kolektora ssącego i - wraz ze spalinami - do cylindrów.

Chłodnica skrzyni biegów

W przypadku aut z mocniejszymi silnikami zaginionego płynu chłodzącego szukać też można w... skrzyni biegów. Wiele samochodów z automatyczną przekładnią wyposażonych jest w chłodnicę oleju skrzyni. Ta - bardzo często - wpięta jest w "obieg wody" chłodnicy silnika lub stanowi jej integralną części. Gdy dojdzie do zużycia uszczelnień płyn chłodniczy może mieszać się z olejem skrzyni biegów. Warto więc regularnie kontrolować jego poziom i konsystencję.

Nagrzewnica

Kolejnym z popularnych miejsc, które odpowiadać mogą za ubytki płynu chłodniczego jest nagrzewnica. W tym przypadku stwierdzenie usterki jest, niestety, bardzo trudne. W wielu starszych autach dostępu do tego elementu broni deska rozdzielcza. W nowszych nagrzewnica często montowana jest w komorze silnika, a za nagrzewanie kabiny odpowiada sterowany serwomotorami system klap. O wycieku z nagrzewnicy świadczyć może m.in. charakterystyczny słodkawy zapach glikolu wyczuwalny w kabinie po włączeniu ogrzewania.

Paweł Rygas


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy