Naciskasz pedał, a auto drży? Mechanik nie będzie miał wątpliwości
Gdy auto wpada w wibracje podczas hamowania, zwłaszcza z większej prędkości diagnoza niemal zawsze jest taka sama - tarcze hamulcowe i klocki do wymiany. W większości przypadków jest ona słuszna, ale są również inne powody, przez które w aucie mogą pojawić się takie objawy.
To klasyczny objaw w samochodach, które od dłuższego czasu nie przechodziły serwisu hamulców. Jedziemy ze stałą prędkością i wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku, ale gdy na przykład przy dojeździe do skrzyżowania mocniej naciśniemy pedał hamulca, auto wpada w wyraźne wibracje, a z okolic kół dochodzi donośne dudnienie.
Najprostszym i zwykle najbardziej trafnym wyjaśnieniem jest to, że tarcze hamulcowe lub klocki są zużyte lub uszkodzone i nadają się do wymiany. Najczęściej problem dotyczy tarcz, które po długim okresie użytkowania są lekko zwichrowane i mają tzw. "bicie". Powierzchnia przylgni tarczy hamulcowej jest po prostu krzywa i klocki dociskając do niej powodują, że całe koło wpada w wibracje.
Czasem przyczyną może być nie tyle zużycie, ile nieprawidłowe użytkowanie. Przy intensywnym użytku hamulców, osiągają one bardzo wysoką temperaturę. Możemy doprowadzić do przegrzania tarczy i jej zwichrowania, a czasem wystarczy wjechać w dużą kałużę, aby rozgrzane tarcze zostały momentalnie schłodzone. Nagłe schodzenie rozgrzanych do kilkuset stopni tarcz, najpewniej doprowadzi do ich wykrzywienia i zwichrowania, co później będzie objawiać się wibracjami i "biciem" kół.
Istotna w tym przypadku jest też jakość tarcz i klocków zastosowanych w samochodzie. Tarcze oryginalne mogą wytrzymać nawet około 100 tys. kilometrów (w zależności od sposobu użytkowania), a tani zamiennik może nie tyle zużyć się, a wypaczyć już po kilkunastu, kilkudziesięciu tysiącach kilometrów. Klocki zużywają się mniej więcej dwa razy szybciej niż tarcze - powinny wytrzymać około 30-40 tysięcy kilometrów w przypadku dobrych zamienników.
W większości przypadków kiedy auto wpada w wibracje podczas hamowania, mechanik postawi trafną diagnozę dotyczącą hamulców. Zdarza się jednak, że przyczynę można znaleźć również gdzie indziej. Innymi powodami może być na przykład niewłaściwie dokręcone koło, które ma luzy. Dopóki toczy się z dużą prędkością w jednym kierunku nie wpada w wibracje, ale gdy zadziała na nie dodatkowa siła (hamulce) może wpaść w rezonans. Oznaką podobnego zachowania może być skrajnie zużyte łożysko przedniego koła, które ma duże luzy. Zwykle, choć nie zawsze wibracjom towarzyszy wtedy wyraźne huczenie.
Co ciekawe, według niektórych mechaników są samochody, które posiadają wadę fabryczną doprowadzającą do krzywienia lub przegrzewania tarcz. Ten problem dotyczył między innymi Audi RS3 (8V), w którym po bardziej dynamicznej jeździe, lub wizycie na torze tarcze były do wymiany. W tym przypadku jednak koszt takiej wymiany nie wynosił kilkaset złotych. Sięgał nawet kilkunastu tysięcy.
Zużycie tarcz można zauważyć gołym okiem. Jeśli tarcza jest mocno skorodowana, ma wyraźny kilkumilimetrowy rant (zwykle zużycie nie powinno przekraczać 2-3 mm), na bieżni pojawiają się wyraźne wżery, uszkodzenia lub rysy (co może być również spowodowane niewłaściwym założeniem klocków hamulcowych lub ich granicznym zużyciem), siła hamowania będzie spadać, a tarcza będzie łatwiej się przegrzewać.
Zwichrowanie tarczy można rozpoznać głównie po objawach - wibracjach podczas hamowania, ale są również symptomy, które mogą wskazywać na taki problem. Przegrzana tarcza może mieć fioletowy kolor (częste zjawisko przy zapieczonych zaciskach hamulcowych) i widoczne ślady nierównomiernego zużycia. Po zdjęciu koła wystarczy położyć tarczę na płaskiej powierzchni i sprawdzić czy leży płasko i przylega, czy też nie. W tym przypadku krzywizna może być niemal niezauważalna, więc nawet jeśli tarcza leży płasko nie oznacza to, że jest idealnie prosta.
Czasem zdarza się, że tarcza krzywi się dość szybko po wymianie, a niektórzy kierowcy zamiast wymienić komplet na nowe, decydują się na oddanie ich do tokarza i przetoczenie, wyrównanie powierzchni. W starszych samochodach było to częste zjawisko, jednak przy osiągach, masach i siłach przenoszonych przez hamulce we współczesnych samochodach, zdecydowanie lepszą decyzją jest wymiana kompletu na nowe. Markowe zamienniki do przeciętnego auta używanego - powiedzmy Audi A4 to koszt kilkuset do 1000 zł, średnia półka to 500-600 zł za komplet przednich tarcz, więc oszczędność na poziomie kilkuset złotych (tokarzowi też trzeba zapłacić) kosztem ryzyka, nie jest warta świeczki.
Wymieniając tarcze i klocki, warto też przyjrzeć się stanowi płynu hamulcowego. Jeśli był wymieniany dawno, warto go wymienić i porządnie odpowietrzyć układ - jakość hamowania, skuteczność i przewidywalność hamulców z pewnością się poprawi.