Lepsze opony na tył czy na przód? Wulkanizatorzy rozwiewają wątpliwości

Nadejście wiosny kojarzy nam się z ładną pogodą, majówką, ale także koniecznością wymiany opon na letnie. Wraz z tym nierzadko pojawia się ważny dylemat - na którą oś założyć opony z lepszym bieżnikiem?

Nierównomierne zużycie opon to wbrew pozorom żaden powód do obaw. Zjawisko to zachodzi niemal zawsze i w każdym samochodzie. Problemu nie ma, gdy wymieniamy opony na komplet nowych - wówczas, możemy zakładać je niemal dowolnie. Jednak już po jednym sezonie zużycie opon nie będzie takie samo.  

Czy warto przekładać opony?

Jeśli różnica jest niewielka, dobrym pomysłem, będzie systematyczna zamiana opon - opony używane w ostatnim sezonie na kołach osi przedniej zakładamy na tył i odwrotnie. To pozwoli ich zużycie utrzymywać na podobnym poziomie. Żeby zminimalizować różnice w ścieraniu się bieżnika, specjaliści rekomendują zmianę opon pomiędzy osiami co 4-5 tys. km.

Reklama

Lepsze opony na przedniej osi?

Wśród wulkanizatorów panuje przeświadczenie, że lepsze ogumienie należy montować zawsze na tylnej osi pojazdu. Chociaż może się to wydawać nonsensem w przypadku samochodu z przednim napędem, uzasadnieniem są względy bezpieczeństwa.

W takich autach obciążenie przedniej osi jest wyraźnie większe niż tylnej, ponieważ odpowiada za napędzanie, a oprócz tego hamowanie i skręcanie. Montowanie lepszych opon na przedniej osi w przednionapędowym samochodzie, sprawdzi się zatem tylko podczas ruszania, jazdy na prostych odcinkach oraz hamowania. Jeśli w tym samym czasie na tylnej osi pracują mocniej wyeksploatowane opony, może dojść do tzw. nadsterowności i poślizgu, co dla niedoświadczonego kierowcy może okazać się po prostu niebezpieczne.

Lepsze opony należy założyć na tylną oś

Znacznie łatwiej sobie poradzić z odwrotnym zjawiskiem - czyli tzw. podsterownością - kiedy to pojazd ma tendencje do poszerzania zakrętu w stosunku do promienia skrętu. Dlatego też lepiej zostawić gorsze opony na przedniej osi, która jest odpowiednio dociążona. Tym samym opona ma lepszy kontakt z nawierzchnią mimo większego zużycia bieżnika.

Wprawdzie może się pogorszyć droga hamowania, a samochód będzie miał tendencje do wyjeżdżania na zewnętrzną część zakrętu, ale przynajmniej tylna oś nie będzie próbowała wyprzedzić przodu samochodu.

Co ważne - zalecenie dotyczące montowania lepszych opon na tylną oś odnosi się zarówno do aut przednionapędowych, jak i tylnonapędowych.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: porady | opony samochodowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy