Kierowco, pamiętaj o zasadzie 90 sekund. Chodzi o silnik w twoim aucie

Większość silników w nowych samochodach, niezależnie od rodzaju paliwa, jest wyposażona w turbosprężarkę. Dlatego warto wyrobić sobie odpowiedni nawyk i pamiętać o zasadzie 90 sekund. Przypominamy, dlaczego jest tak bardzo istotna.

Turbodoładowane silniki benzynowe i Diesla o niewielkich pojemnościach to już w zasadzie standard rynkowy od kilku lat. Turbosprężarka zapewnia lepszą elastyczność i dynamikę jazdy. Żeby cieszyć się wysoką trwałością takich jednostek, trzeba pamiętać o optymalnych warunkach eksploatacji.

Jazda na krótkich dystansach, przy niewielkim obciążeniu, nie jest zbyt dużym wyzwaniem dla nowoczesnych jednostek. Dopiero długa lub bardzo dynamiczna trasa może być wyzwaniem. Korzystając z całego potencjału napędu, trzeba pamiętać o zasadzie 90 sekund, czyli studzeniu silnika i turbosprężarki.

Reklama

Zasada 90 sekund - dlaczego jest ważna?

Urządzenie zapewniające turbodoładowanie działa pod wysokim obciążeniem. Wirnik znajdujący się wewnątrz obudowy jest napędzany gazami wylotowymi silnika. Obraca się z prędkością do 200-250 tys. obr./min. i osiąga temperaturę kilkuset stopni Celsjusza. Dlatego odpowiednie smarowanie i chłodzenie olejem silnikowym jest kluczowe dla bezawaryjnego działania turbosprężarki.

Wyłączając rozgrzany silnik zaraz po dynamicznej jeździe lub długiej trasie, zostaje odcięty dopływ środka smarującego i chłodzącego do łożysk oporowych i ślizgowych. W takiej sytuacji temperatura szybko wzrasta i powoduje zwęglenie oleju, co później prowadzi do szybkiego zatykania sadzą kanałów olejowych oraz zacierania łożysk.

Zasada 90 sekund - jak prawidłowo stosować?

Żeby uniknąć powyższych problemów, wystarczy zastosować prostą zasadę polegającą na utrzymywaniu przez 90 sekund pracy silnika na biegu jałowym. Dzięki temu wirnik turbiny wytraci prędkość, a pracujący olej obniży temperaturę w całym układzie. W przypadku krótszej lub mniej intensywnej jazdy, wystarczy krótszy czas na chłodzenie, ale warto odczekać choćby 30 sekund.

Poruszając się na dłuższej trasie z prędkościami autostradowymi, warto zwolnić tempo na kilka kilometrów przed zjazdem na stację paliw. Dzięki temu po zatrzymaniu samochodu nie będzie potrzebne dłuższe studzenie silnika.

Zasada 90 sekund pozwoli uniknąć awarii

Turbosprężarka w nowym silniku powinna bez większych problemów wytrzymać 250-300 tys. km bez awarii. Pod warunkiem, że jest właściwie eksploatowana. Nieumiejętne wyłączanie silnika może skrócić wytrzymałość urządzenia nawet o połowę. Pierwszymi symptomami awarii będzie spadek mocy, a także równoległy wzrost zużycia oleju silnikowego.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: silnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy