Ile trwa wymiana opon na zimowe? Tempo pracy powie ci wiele o jakości usługi!
O tym, że jazda na oponach zimowych jest o tej porze roku nieporównywalnie bezpieczniejsza niż na oponach letnich, wie niemal każdy kierowca. Wciąż trafiają się jednak niedowiarki, które upatrują w nich spisku koncernów oponiarskich mającego na celu poprawić statystyki sprzedaży. Takie podejście nie wytrzymuje jednak konfrontacji z faktami.
Test przeprowadzony w tym roku na torze w Poznaniu pokazuje, że na mokrej nawierzchni, bez śniegu, już w temperaturze 6°C auto na letnich oponach z prędkości 85 km/h zahamuje o 6 metrów dalej niż na zimowych.
W aucie typu SUV na letnich oponach te wyniki będą jeszcze gorsze - bo ma ono większą masę i wyżej położony środek ciężkości. Podobnie auto elektryczne - choć baterie są nisko położone, to jednak dokładają one 300-400 kg do masy auta - więc droga hamowania znacznie się wydłuża. Tylko opony dostosowane do zimowych warunków i temperatur nie będą twardniały w taką pogodę. Na mrozie bieżnik letnich opon ma twardość plastiku. Nawet na suchym asfalcie może nie dać rady wyhamować lub "utrzymać" auta na torze jazdy w razie niebezpieczeństwa. Skrócenie drogi hamowania jest szczególnie istotne w warunkach miejskich, gdzie eksploatacja pojazdu polega przecież na ciągłych zmianach prędkości. To szczególnie ważne zwłaszcza w kontekście niedawnych zmian w Prawie o ruchu drogowym i rozszerzeniu praw pieszych.
Dlatego z wymianą letniego ogumienia na zimowe lub całoroczne nie warto czekać na pierwszy śnieg - tylko umawiać się do serwisu, kiedy poranne temperatury spadają poniżej 7°C. Opony mogą uratować nam życie w trudnej sytuacji na drodze. A właściwie dobrane, dobrej jakości, opony mogą skrócić drogę hamowania nawet od kilku do kilkunastu metrów! Warto pamiętać o zasadzie 3xP dotyczącej ogumienia: porządne opony, profesjonalny serwis, prawidłowe ciśnienie.
Prawidłowa wartość ciśnienia przewidziana przez producenta samochodu podana jest w instrukcji pojazdu oraz bardzo często na wewnętrznej dolnej części środkowego lewego słupka. Ciśnienie powinno być mierzone minimum raz w miesiącu, nawet jeśli samochód posiada odpowiednie czujniki - a tymczasem jedynie 40 proc. kierowców deklaruje, że jedynie czasem sprawdza jego poziom. Wystarczą 2 dni jazdy ze zbyt niskim ciśnieniem, a zużyjemy opony tak, jak przez tydzień z ciśnieniem prawidłowym. - Jeśli nie sprawdzamy ciśnienia, to opony starczą nam na 3 razy krócej! Zbyt niskie ciśnienie w oponach powoduje nawet dwukrotny wzrost temperatury warstw wewnętrznych - a to już prosta droga do rozerwania opon w czasie jazdy. Opony niedopompowane o 0,5 bara są aż o 3dB głośniejsze i wydłużają drogę hamowania nawet o 4 metry! - alarmuje Piotr Sarnecki.
Warto wybrać certyfikowany serwis. Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wspólnie z niezależną firmą certyfikacyjną TÜV SÜD wprowadził system oceny i wyróżnienia profesjonalnych serwisów w oparciu o niezależny audyt wyposażenia i kwalifikacji personelu technicznego. Mapę warsztatów, które przeszły audyt TÜV SÜD i otrzymały Certyfikat Oponiarski można znaleźć na stronie certyfikatoponiarski.pl. - Chcemy wspierać i promować serwisy, które z jednej strony dbają o klientów z drugiej zaś stosują najwyższe standardy pracy. Certyfikat jest tego dowodem. Żeby go dostać serwis musi przejść audyt wyposażenia i umiejętności oraz obsługi klientów, dokumentowany zdjęciami. To właśnie tam nie dojdzie do uszkodzenia ogumienia i kierowca będzie miał pewność, że praca została wykonana poprawnie technicznie. Tu nie ma miejsca na pracę na czas lub błędy montażowe wynikające z niewiedzy lub pośpiechu. Porządny serwis nie wymienia opon szybciej niż w 40 min. Przy jednym mechaniku na auto - podsumowuje Piotr Sarnecki.
***