Czarna lista lakierów. Kupujesz auto w takim kolorze? Połowa była rozbita
Modele Ferrari przez lata malowane były na kolor Rosso Corsa. W efekcie wśród kierowców utarło się powiedzenie, że chcąc mieć szybki samochód, najlepiej zdecydować się na czerwony. Co ciekawe, żartobliwa opinia zdaje się znajdować potwierdzenie w statystykach dotyczących wypadkowej przeszłości aut.
Firma carVertical, specjalizująca się w weryfikowaniu przeszłości pojazdów, przeanalizowała wszystkie raporty zgromadzone w swojej bazie danych pod kątem szkód powypadkowych i koloru nadwozia. Okazało się, że aż 60 proc. aut sprawdzonych na platformie, które miały na swoim koncie wypadek lub kolizję, polakierowane było na kolor czerwony.
Kolejne - za czerwonym - miejsca zajmują kolory:
- brązowy (59 proc.),
- czarny (57 proc.),
- żółty (55 proc.),
- niebieski (54 proc.),
- biały (50 proc.),
- szary (50 proc. ).
Skąd bierze się tak duży udział czerwonych aut w statystyce napraw powypadkowych? W obiegowej opinii mówiącej o tym, że "czerwone samochody są najszybsze", znajdziemy ziarnko prawdy. Statystycznie rzecz ujmując, częściej spotyka się przecież czerwone samochody sportowe niż polakierowane na ten kolor limuzyny czy minivany.
Kolor czerwony wybierają też zwykle osoby energiczne, lubiące adrenalinę. Połączenie tych dwóch czynników zwiększa prawdopodobieństwo, że to właśnie czerwony pojazd będzie częściej niż inne przekraczał dozwoloną prędkość lub "testował" przyczepność w trudnych warunkach pogodowych. A takie zachowania zwiększają ryzyko kolizji lub wypadku drogowego.
Chociaż gusta nabywców na całym świecie wydają się zbliżone, dane dotyczące popularności konkretnych kolorów w poszczególnych krajach mogą dalece odbiegać od średniej. Jednym z najważniejszych czynników wpływających na decyzję o zakupie samochodu w konkretnym kolorze wydaje się być klimat.
W krajach wybitnie nasłonecznionych preferowane są barwy jasne, które mniej nagrzewają się na słońcu. Widać to bardzo dobrze na ulicach USA (zwłaszcza w Kalifornii) lub we Włoszech. W krajach z klimatem chłodnym (Norwegia, Szwecja, północna część Kanady) przeważają auta w żywych kolorach. Te potrafią nie tylko poprawić nastrój użytkownika, ale też ułatwiają dostrzeżenie nadjeżdżającego pojazdu w trudnych warunkach atmosferycznych.
Innym ważnym czynnikiem decydującym o popularności danego koloru są preferencje mieszkańców poszczególnych krajów. Odcienie uwielbiane w USA niekoniecznie muszą być popularne w Niemczech, Hiszpanii czy Meksyku.
Jak pokazują ostatnie badania, biały jest najpopularniejszym kolorem w Australii (39,1 proc. całej floty pojazdów) i w krajach Unii Europejskiej (26,8 proc.).
Australijczycy uwielbiają samochody srebrne (15,9 proc.) i szare (14 proc.).
Europejczycy preferują kolory szary (25,9 proc) i czarny (24,5 proc). Podobny odsetek (24,7 proc.) czarnych pojazdów można znaleźć również w USA (24,7 proc.).
Amerykanie lubią też biały (20,9 proc.) i srebrny (17,3 proc.).
Na preferencje lokalnych nabywców ogromny wpływ ma udział w danym rynku pojazdów flotowych. Te zazwyczaj mają stonowane barwy i malowane są lakierami "budżetowymi" - często nawet bez efektu metalizującego. Nabywcom instytucjonalnym chodzi głównie o cenę i podatność na oklejanie, które wypada zazwyczaj lepiej na podłożach neutralnych, np. białych.
Psychologowie sugerują, że kolory samochodów często odzwierciedlają osobowość właściciela. Konserwatywni i rozważni nabywcy częściej wybierają szare pojazdy, podczas gdy bardziej awangardowi kierowcy wolą kolory jasne. Niezależnie od tego, większość nabywców nie wykracza poza paletę najpopularniejszych barw. Na inne decydują się tylko nieliczni.
Wyjątki od tej reguły zdarzają się wyłącznie z pobudek modowych. Jeśli w danym sezonie jakiś producent w sposób szczególny zainspiruje kierowców nietypową barwą, jest duża szansa, że wpłynie to na sezonowy wzrost zainteresowania danym kolorem.
Aż 71 proc. wszystkich samochodów, których historia weryfikowana była przez klientów carVertical, miało kolor czarny, biały, szary lub srebrny. To tylko dowodzi, że ludzie są zwykle dość zachowawczy, jeśli chodzi o zakup pojazdów. Często wybór pojazdu w konkretnym kolorze podyktowany jest chłodną kalkulacją. Nie jest przecież zaskoczeniem, że te polakierowane na popularne barwy szybciej znajdują nowego właściciela, a co za tym idzie, lepiej trzymają cenę na rynku wtórnym.
***